Chisaki Kai (Overhaul) x OC
Imię i nazwisko: Toganami Oshikama, 22 lata
Quirk: Fioletowy ogień o dość niskiej temperaturze oraz płynna, łatwo palna trucizna, która potrafi uśpić człowieka a w najgorszym wypadku zabić
O wyglądzie dowiecie się w rozdziale!
Shot pisany dla cichy_sandal❤
-Dobra...to chyba ostatnia zgrzewka.- powiedziałam wyciągając z samochodu piwo w puszcze.- Jak myślisz ? Spodoba mu się ta impreza czy raczej sobie wyjdzie ?
-Mimo tego, że na codzień nie okazuje uczuć to myślę, że ta niespodzianka mu się spodoba, w końcu to jego urodziny.- wypowiedział się Chrollo (wybaczcie nie pamiętam jego imienia, dawno oglądałam bnha).
-Może masz rację, najważniejsze, żeby nie pomyślał, że zwariowaliśmy.- weszliśmy do sali.- Tak po za tym to gdzie on teraz jest ?
-Robi kolejne eksperymenty na Eri-chan.- powiedział smutno.- Szkoda mi trochę dziecka
-Mi również, ale cóż zrobić.- zajęłam się wyciąganiem jedzenia.- Chłopaki chyba przesadzili z tą ilością balonów, tutaj nawet nie można przejść normalnie!
-I co teraz zrobimy ? Chyba nie chce-
-Tak, chce.- wyjęłam swój nóż i zaczęłam przebijać randomowe balony.- Przebije tylko trochę
-Szykuj się na wojnę po imprezie.- zaśmiał się.- Tak po za tym to Ty i Kai jesteście razem ?.- zaczęłam się dusić powietrzem.- Matko boska!.- zaczął mnie klepać po plecach.
-N-Nie! O-Oczwiście, że nie!.- zakryłam usta, kiedy już kaszel mi się trochę uspokoił.- Skąd ci to przyszło do głowy ?!
-Ostatnio was widzę razem więc pomyślałem, że może wy coś ten tegest.- zaczął poruszać brwiami.
-Nie, nie jesteśmy razem.- powiedziałam trochę smutna.
Może zacznę od początku. Dzisiaj Overhaul ma urodziny i z tej okazji postanowiliśmy urządzić małą imprezę. Co z tego, że on chyba takich rzeczy nie lubi, ale przyda nam się trochę odpoczynku. No i planowaliśmy tą imprezę od jakiegoś tygodnia więc tym bardziej mamy nadzieję, że będzie super.
-Dobra, to już koniec.- położyłam prezenty na jedną kupkę.- Chyba się nie przestraszy, prawda ?
-Takiej ilości prezentów ?.- faktycznie. Trochę dużo tego było.
-Nie ważne, po prostu chodźmy już po resztę i samego Chisakiego.- wyszliście z sali i szukaliście ekipy. Właściwie to ja szukałam lidera a chrollo poszedł szukać innych. Weszłam do gabinetu aby sprawdzić czy już nie skończył eksperymentu. Zapukałam po czym usłyszałam ciche "proszę". Czyli jednak już wrócił.
-Szefie, chciałabym abyś poszedł ze mną.- podeszłam do jego biurka.
-Stało się coś, Toganami?.- podniósł wzrok z nad papierów.
-Ee ten no...- co by tu wymyśleć?.- Noo Chrollo miał wypadek i przez przypadek szafa w tej dużej sali na niego spadła i nie może się wydostać
-Ale w tej dużej sali nie ma ani jednej szafy...- zdziwił się.- I co w związku z tym ?
-No...prosił o pomoc.- delikatnie się zaśmiałam.- Chodź szefie!
Wstał i zaczął iść pierwszy. Ale się zdziwi!
Otworzył drzwi do pomieszczenia i...dostał konfetti w twarz.
-Mówiłam idioto, żebyś trochę dalej stanął!.- krzyknął jeden z Yakuzy.
-Następnym razem to ty ogarniasz konfetti a ja szampana.- rzucił pustą tubką gdzieś w tłum.
-No to ten no...wszystkiego najlepszego szefie!.- krzyknęłam na co tłum zaaragował oklaskami i krzykami.
-To ja mam dzisiaj urodziny ?.- zapytał bardziej siebie niż nas.
-Podoba ci się ?.- spytał Chrollo.- Toganami-chan pracowała chyba najciężej z nas!
Overhaul się obrócił do mnie. Spojrzałam na niego z lekkimi rumieńcami.
-Dziękuje.- powiedział cicho przez maskę. Reszta nadal klaskała i krzyczała i zaczęła się opiekować alkoholem.
~Time Skip~
Chyba nie muszę mówić co się stało godzinę temu. Na stół wjechał jeszcze mocniejszy alkohol niż taki jaki planowałam. Część ludzi zaliczyła zgona a inna nadal się nie poddawała.
Ja za to wyszłam z sali na świeże powietrze. Od tych krzyków oraz głośnej muzyki rozbolała mnie głowa. Wzięłam ze sobą jedno piwo i tak spędzałam jakieś piętnaście minut na balkonie z którego miałam piękny widok na oświetlone niebo z dużą ilością gwiazd.
-Tu jesteś.- podskoczyłam ze strachu.- Wszędzie cię szukałem
-Ouh, a to dlaczego ?.- położyłam już pustą puszkę na podłodze.
-Chciałem ci jeszcze raz podziękować za zorganizowanie imprezy.- zdjął maskę. Przyznam, że zakochałam się w nim jeszcze bardziej.
-Nie ma problemu, szefie.- uśmiechnęłam się.- Mimo tego, że jesteśmy złoczyńcami, również mamy uczucia
-Masz rację, ale chciałbym ci podziękował też w inny sposób.- popatrzył na ciebie.
-To znaczy...? Szefie ?.- mężczyzna zbliżył się do mnie i pocałował w policzek.
-Do zobaczenia jutro.- uśmiechnął się cwaniacko i odszedł bez słowa. Ja w tym czasie zastanawiałam się czy to nie sen. Nastawiłam sobie policzek i uderzyłam się w niego swoją otwartą ręką.
-Ała...chyba za mocno.- pogłaskałam się po nim.
~Time skip~
-Co ty jesteś taka radosna ?.- wyrwał mnie z zamyśleń Chrollo.- Od rana jesteś dziwnie wesoła i masz rumieńce
-Wydaje ci się.- przypomniała ci się sytuacja z wczoraj.
W tym czasie wyszedł z gabinetu Chisaki, który mrugnął do mnie. Chrollo to zauważył.
-Aa...To wszystko wyjaśnia.- już się nie odzywał.
Tak wiem wiem, że Kai nie ma dzisiaj urodzin aleee...ja mam hah
Tak senia będzie legalna hihi
Niestety moje urodziny będą trochę inne bo miałam je spędzić z przyjaciółmi i ważnymi osobami ale...heh...wyszło jak wyszło :)) no cóż.
Mam nadzieję, że rodział się spodobał! Do zobaczenia!❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro