Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Katsuki Bakugo x OC

Shot dedykuję dla ArtistFotos💕

-PATRZ GDZIE IDZIESZ ŁAJZO!.- znowu ten idiota drze na mnie mordę. Tym razem za to, że zderzyliśmy się przypadkiem. Czasami się zastanawiam dlaczego nauczyciele U.A jeszcze nie wywalili go ze szkoły za tą agresję. I on chce być bohaterem numer jeden ? Śmieszne.

-Sam uważaj! Skoro nie widzisz osoby to może czas na wizytę u okulisty ?! Chyba że to twoje wielkie ego zakrywa ci pole widzenia ?!.- odpyskołam mu. Nikt nie będzie mnie tak traktował.

-Ty mała...- podszedł do mnie i złapał mnie za szyję. Jedną ręką mnie podduszał a z drugą aktywował swój quirk.

-K-Katsuki...- obraz rozmazywał ci się przed oczami. Teraz to już nie była zwykła zaczepka. Ten idiota chce mnie zabić!

Czemu każdy patrzy ale mi nie pomaga ? Uczniowie patrzyli na nas ale nikt właśnie chyba nie zdawał sobie sprawy, że właśnie uczennica jest duszona!

Zdążyłam jeszcze zobaczyć, że Kirishima odciągał Bakugo a Denki przybiegł mi na ratunek.

-Izabera?! Izabera! Halo! Słyszysz mnie?!.- zamknęłam kompletnie oczy.

~Time Skip~

Obudziłam się podajrze w pokoju pielęgniarki. A mianowicie w gabinecie Recovery Girl. Zobaczyłam nad sobą Denkiego oraz Kirishime.

-Izabera! Nic ci nie jest ?!.- Denki się prawie popłakał. Był dla mnie jak straszy brat.

-Kaminari...nic, naprawdę.- odwzajemniłam ucisk.- Muszę wracać na lekcje.
Wstałam z łóżka lekarskiego i wraz z Kirishimą oraz Denki udaliśmy się do klasy. Trzymałam się kurczowo Denkiego bo bałam się spodkać Katsukiego.

Kiedy weszliśmy do klasy od razu rzuciły się na mnie.

-Izabera! Nic ci nie jest ?! Słyszeliśmy od Kirishimy, że Bakugo prawie cię udusił!.- przytuliła mnie Uraraka.

-T-tak tak spokojnie, nic mi się poważnego nie stało. Mam nadzieję.- odgarnęłam swoje rude włosy.

-Ten Bakugo już powoli przesadza. Prawie cię zabił! A o Deku już nie wspomnę! On przeżywa to samo CODZIENNIE!

-Ale wiedzie dziewczyny, z Izaberi i Bakugo byłaby niezła parka.- Momo tym razem się wypowiedziała.

-Co?! Co ty sobie myślisz ?!.- krzyknęłam cała czerwona.- I-i dlaczego uważasz, że ja i do Bakugo bylibyśmy dobrą parą ?!

-Słuchaj, macie prawie, że takie same charaktery. Jesteście również zazdrośni tak samo. No, słuchaj. Ja nie wiem czego ty jeszcze chcesz.- Momo się zaśmiała

-Ehh...dziewczyny z wami to.- w tym momencie wszedł nasz wychowawca.

~Time Skip~

W końcu po kilku godzinach nauki oraz po incydencie z Bakusiem wracałam do do akademika. Moja torba była trochę ciężka więc co chwila musiałam ją przekładać z jednego ramienia na drugie.
Weszłam do akademika i od razu poszłam do swojego pokoju.

-W końcu...- sapnełam do siebie leżąc na łóżku, jednak zdecydowałam że się przebiore oraz odrobinę lekcje.

Po godzinie siedzenia nad lekcjami ktoś zapukał do drzwi.

-Prosze!.- krzyknęłam na tyle głośno, żeby mnie usłyszała dana osoba.

-Izabera mam takie pytanie, wraz z klasą będziemy organizować wieczorem grę "siedem minut w niebie", będziesz grała z nami ?

-Chętnie!.- spodobał mi się ten pomysł. Mam nadzieję, że to nie będzie gra ta o czym myślę...- gra siedem minut w niebie głównie kojarzy mi się z tym że TO tam trzeba zrobić.

-Co! Nie! My będziemy TAK grać!.- Kaminari mimo że się sprzeciwiał to i tak po jego twarzy było widać, że chętnie by zagrał nie inaczej (Nie no przepraszam xD).

-No dobrze, chętnie zagram, a o której to ?.- upewniłam się na jaką to godzinę.

-Tak za godzinę, z resztą przyjdę po ciebie.- wyszedł z pokoju.

-O matko, co za pomysły...- zaśmiałam się.

~Time Skip~

Tak jak Kaminari powiedział po mnie przyszedł. Zbiegłam po schodach i od razu usiadłam do kręgu.

-Chyba każdy zna zasady gry "siedem minut w niebie"?

-Raczej tak, ale nie gramy w standarowo. Gramy tylko z rozmowami.- powiedziała Tsuyu.

-To dobrze.- kamień spadł mi z serca.- To...kto kręci pierwszy ?

-Hmm...Bakugo! Zacznij!.- Kirishima pojawił się obok Kacchana.

-Ehh no dobrze.- butelka tak kręciła się i padła na...mnie. Popatrzyłam na Kacchana a on na mnie.- CO ?!

-CHYBA NIE!.- odsunełam się teatralnie.

-TYM BARDZIEJ JA.- O nie, wściekły Kacchan. Najgorszy jego mood. 

-No weźcie! Nie musicie się całować!.- krzyknęła Mina.

-Dobra, ja mogę, ale pewnie Bakuś stchórzył.- zrobiłam słodki głosik, żeby go jeszcze bardziej wkurzyć.

-CHCIAŁABYŚ RUDA IDIOTKO.- wstał i kierował się do szafy obok nas.

-JAK TY MNIE NAZWAŁEŚ BLONDASKU ?!.- również kierowałam się do szafy.
O dziwo Bakugo puścił mnie pierwszą dlatego zrobiło mi się bardzo miło.

-No to odliczamy!.- Jirou włączyła na telefonie stoper.

Bakugo i ja siedzieliśmy na przeciwko siebie. Praktycznie na siebie nie patrzeliśmy ale było widać kiedy odwracałam od niego wzrok to czułam jego wzrok na sobie.

-Kocham Cię.- odwróciłam głowę w jego  stronę. Przez chwilę miałam laga mózgu. "Bakugo powiedział ci kocham cie".

-S-Słucham ?.- zająknełam się.

-Normalnie. Kocham Cię, nawet nie wiem kiedy ale podobasz mi się. Wiem, że dziwnie to wygląda jak chłopak, który dzisiaj próbował cię zabić wyznaje tobie uczucia.- mimo tego, że było ciemno to i tak widziałam, że Bakuś ma na sobie duże rumieńce. 

-B-Bakugo...n-nie wiem co powiedzieć...- Bakugo się do mnie przybliżył, położył ręce na mojej twarzy i pocałował. Byłam w szoku to fakt, ale jednak to było przyjemne.

-To jak ? Zostaniesz moją dziewczyną ?.- uśmiechnęłam się.

-Pewnie.- znowu miał zamiar mnie pocałować, ale w tym momencie drzwi od szafy sie otworzyły. W nich stał Izuku.

-No no co my tu mamy.- obok Deku znalazła się Momo.- Czyli miałam rację, jest z nich doskonała para.

Tymczasem ja i Bakugo patrzeliśmy na nich jakbyśmy mieli ich zabić.

-Dobra dobra idziemy już sobie!.- Deku wziął Momo a ja i Bakuś zaczęliśmy się śmiać.

Napisałam kolejny rozdział! Jej!
I chciałabym ogłosić coś

1. Że...mam tak jakby kwarantanne. Moja mama ma podejrzenia że ma a ja nie czuje się najlepiej. Sanepid jak i lekarz zlali nas i teraz działamy na własną rękę.

2. Po napisaniu tego shota zdałam sobie sprawę, że jest bardzo podobny do takiego, którego czytałam ostatnio i chciałabym zaznaczyć że to JEST PRZYPADEK. Zdałam właśnie sobie sprawę dosłownie po napisaniu go.

3. Że przyszły mi moje mangiii

Zamówiłam sobie kształt Twojego głosu

Tak się prezentują wraz z mangą z Naruto 💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro