Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Adult! Kirishima x Student! Reader

[T.I]- Twoje imię
[I.P]- Imię przyjaciółki
[T.P]- Twoje przezwisko
Quirk: Podobnie jak do Kaminariego. Błyskawice.
I szybkie info. Jesteś jego młodszą siostrą.

Zamówienie dla __kizo❤🥺

Uciekałaś ze szkoły przed dziewczynami z twojej szkoły. Dlaczego ? Kiedy się dowiedziały, że twój brat. Kaminari Denki, to twój starszy brat musiały cię oczywiście napastować. Na początku chciałaś je potraktować błyskawicami, ale stwierdziłaś, że nie jesteś jeszcze aż taka wredna. Twoja przyjaciółka również uciekała z tobą, a ze względu, że miała dar indywidualności, pomogła ci się schować. Na szczęście był koniec lekcji i właśnie wtedy się dowiedziały o tym. Jakie szczęście! Ale za to jutro pewnie nie dadzą ci spokoju. O nie.

-Nie wiedziałam, że twój brat jest tak bardzo popularny.- odparła twoja przyjaciółka, kiedy odprowadzała cię bezpiecznie do domu.

-Teraz to już wiesz...- stałaś przed bramą do twojego domu, żeby zebrać jeszcze resztki powietrza i uspokoić płuca jak i serce.

-No nic.- usłyszeliście krzyki dziewczyn.- IDZIEMY DO KRZAKÓW! JUŻ!
Nie zdążyłaś zareagować i jedyne co poczułaś to pchnięcie (nie moi drodzy, to jeszcze nie to😏) do krzaków. Zabijesz ją przecież.

-[I.P]! Widziałaś gdzieś [T.I]?!.- wykrzyczała twoja koleżanka z klasy.

-Biegłam z nią, ale kiedy się odwróciłam już jej nie było! Pobiegła gdzieś tam!.- wskazała na lewo.

-Dzięki ci!.- i poszły ciebie szukać.

-[T.I] możesz już wyjść.- szeptnęła.
Wyszłaś z tych krzaków z niebezpieczną aurą. [I.P] chyba zrozumiała o co chodzi i zaczęła się śmiać.- Oj no przepraszam! Nie wiedziałam, że fryzura ci się zniszczy!

-Wybaczam.- wyjełaś liścia z głowy.- Będę się już powoli zbierać. Narazie!

-Pa!.- Twoja przyjaciółka się oddalała.
Weszłaś więc do domu, zdięłaś buty i poszłaś do salonu. Nikogo nie było. W sumie to się nie dziwiłaś bo Denki ma patrol po mieście. Jeżeli chodzi o rodziców to wyjechali na miesiąc w delegację. Cieszysz się z tego powodu bo w końcu nikt na ciebie się nie drze.
Poszłaś do pokoju i zaczęłaś odrabiać lekcje. W końcu same się nie odrobią.

Po godzinie męczenia się usłyszałaś jak drzwi wejściowe zakłóciły spokój w całym domu. Zerwałaś się na równe nogi i zaczęłaś biec szczęśliwe do holu.
Tak jak przypuszczałaś. Kaminari już wrócił!

-Kaminari-kun!.- wskoczyłaś na niego i mocno przytuliłaś.- Stęskniłam się za Tobą!

-Ja za tobą również.- odwzajemnił go.- Co robiłaś przez ten czas ?

-Odrabiałam lekcje...- zeszłaś z niego i poszłaś do kuchni.- Niestety nie mam obiadu dla ciebie, nie miałam czasu, żeby go zrobić. Ale zaraz coś wymyślę!

-I tak nie trzeba. Wieczorem będzie tutaj niezła imprezka!

-Co ? Jaka impreza ?! Coś Ty zrobił?!.- niepochamowane uczucie w sercu wzrastało.

-Nie mówiłem ci ? To więc teraz mówię. Dzisiaj wieczorem przychodzi moja dawna klasa za czasów U.A. W końcu ich poznasz lub i nawet rozpoznasz!.- nie mogłaś w to uwierzyć.

-Czyli zobaczę Oneesan?!.- miałaś na myśli brązowo-włosą dziewczynę, którą pamiętasz jak się tobą zajmowała.

-Tak, spotkasz Urarakę.- poszedł do holu.- Nawet poszłem na zakupy.
Nawet nie zauważyłaś tych siatek.

-Nie mów, że kupiłeś głównie alkohol.- Wyrwałaś jedną z siatek.- Kaminari...- uderzyłaś go.- BAKA!

-Te te te te te...- masował obolałe miejsce.- Jesteśmy dorośli! Umiemy panować nad alkoholem!

-Taa...bardzo.- przypomniała ci się sytuacja, gdzie twoi rodzice musieli specjalnie jechać na drugą ulicę, bo walnął zgona jeszcze za nim wjechała Wiskey.- Tak czy siak, uważajcie na siebie.

-To nie będziesz z nami na imprezie ? Myślałem, że spędzisz ją z nami...- popatrzył siebie kiedy szłaś do pokoju.

-Nie będę wam psuć imprezy, pójdę do [I.P] na noc.- zamkęłaś pokój. Położyłaś i zaczęłaś myśleć na jedną rzeczą. Podczas kiedy Denki powiedział "dzisiaj wieczorem przychodzi moja dawna klasa" przypomniała ci się nie tylko Uraraka ale i też czerwonowłosy chłopak, który również się Tobą zajmował. Nie wiedząc kiedy to nastąpiło, zasnęłaś.

~Time Skip~

-[T.I]-chan...? Obudź się.- poczułaś lekkie szturchniecie. Zobaczyłaś Urarakę!

-Oneechan!.- mocno ją przytuliłaś.- Dawno cię nie widziałam!

-Ja ciebie też, że jeszcze mnie pamiętasz...- wstała.- nie idziesz na imprezę ?

-Nie chcę wam jej psuć, ale mogę się tylko przywitać.- również wstałaś.

-Oczywiście, że jej nie będziesz psuć! Skąd taki pomysł ?

-Jesteście już dorośli a ja...nawet nie mam osiemnastu lat...

-Ale jesteś moją młodszą siostrzyczką! Pamiętaj o tym!.- zeszliście po schodach. Wszyscy byli w salonie. Najpierw weszła Uraraka a potem niepewnie Ty.

-Pamiętacie [T.I]-chan?!.- dziewczyna złapała cię za rękę i wciągneła w głąb salonu. Jego znajomi byli w dogłębnym szoku.

-Em...H-Hej...- pomachałaś nerwowo.

-To twoja młodsza siostra Kaminari?!.- wrzasnął jakiś chłopak, który wyglądał jakby miał jeża na głowie.

-No tak, ta [T.I], którą czasami się nią zajmowaliście. Wyrosła, prawda ?

-Jeszcze jak...- zobaczyłaś tego chłopaka w czerwonych włosach, który się właśnie teraz odezwał.

-Kojarzę cię...- podeszłaś do niego i się nad nim pochyliłaś.- Kirishima Ejiro ?

-Zgadza się.- uśmiechnął się do ciebie.- [T.P] ?
Nadal on to pamiętał ? Nadal pamięta twoje przezwisko ? Nadal pamięta to, co kiedyś robiliśmy razem ? Jak mnie pilnował ?

-Pamiętasz...?.- strasznie miło ci się zrobiło.

-Jakbym tego nie mógł pamiętać ?.- to były najlepsze chwilę spędzone w moim życiu.- Zarumieniłaś się.

-To...bardzo miłe, że pamiętasz...- wstałaś i podeszłaś do innych.- Ty jesteś Jirou ? Ta dziewczyna Denkiego ? Nie kojarzę cię.- popatrzyłaś na fioletowo-włosą dziewczynę z przymrużeniem oka.
Ona nic nie powiedziała. Była chyba zestresowana.

-Rozumiem.- podeszłaś do Denkiego.- Nie uchlej się jak ostatnio.- wyszłaś z salonu.

-Przecież jestem dorosły! Umiem panować nad alkoholem!.- usłyszałaś jego krzyki.

-Ale kłamca...- lekko się zaśmiałaś.

-Potwierdzam!.- podskoczyłaś a potem potraktowałaś go prądem.- AAAAA Kirishima nie strasz mnie! Jezu nic ci się stało ?!

-Nie, Nie to moja wina.- pomogłaś mu wstać.- Nie powinienem cię straszyć.- Co właściwie robisz w kuchni ?

-Robię coś do jedzenia dla mnie i mojej przyjaciółki. Idę do niej na noc.- wyciągnęłaś z szafki mąkę.

-To...może zapytasz się jej, czy nie mogłaby tutaj przyjść...- zarumienił się.

-Dlaczego ?.- zaprzestałaś wyrabiać ciasto.

-Bo wtedy bym wiedział, że jesteś bezpieczna...- odwrócił głowę w drugą stronę.- Rozumiesz...?

-Nie, nie rozumiem. Od kiedy staliście się bohaterami, nie patrzyłeś na to jak się rozwijam, jakie mam plany na przyszłość, co robię, jak wyglądam-.- Jak na zawołanie Kirishima przyszpilił cię do blatu.- Kirishima-kun...?! Jak Denki nas zobaczy to-.- przerwał ci.

-To co ? Będzie zły ? Skąd wiesz, że się tobą nie interesowałem ?.- przybliżył swoją twarz do twojej na niebezpieczną odległość.- I cholernie się o ciebie boję...- lekko od ciebie odszedł.

-To...ja...ja może po nią zadzwonię.- umyłaś ręce po surowym cieście.- Nie chciałam wam przeszkadzać podczas imprezy.- poczułam ręce na biodrach.- He ?

-Nigdy nie będziesz przeszkadzać.- pocałował cię lekko po szyi.- Idę tam do nich, Denki znowu pewnie już leży nawalony pod kanapą.

-Nom, leć tam do nich!.- uśmiechnęłaś się niepewnie do niego. Może ktoś tu wytłumaczyć, co się tutaj stało ?!

~Time Skip~

-No w końcu jesteś!.- przytuliłaś [I.P]

-Przecież wiesz, że nie jestem punkualna, co nie ?

-Eh, wiem wiem, ale muszę ci coś powiedzieć, tylko chodź do kuchni!.- pociągnęłaś ją.

-Ej! Uważaj! Mam tutaj dużo kruchych przedmiotów!.- zignorowałaś jej wołanie.- No to opowiadaj, co cię spotkało?

-Ostatnio myślałam nad tym chłopakiem co kiedyś wraz z moim bratem pilnował...pamiętasz ?

-Tym z czerwonymi włosami ?.- widać, że była zainteresowana.- Co z nim ?

-To Kirishima...jest tutaj...- zarumieniłaś  się. Znowu. Bardziej.

-CO?!.- aż spadła z wrażenia.

-Ej! Może się tak nie drzyj co ?!

-Teraz sama się na mnie drzesz!.- zamknęłaś jej buzię.

-On mnie prawie pocałował!.- szybko zakryłaś usta dłonią bo myślałaś, że on to usłyszy.- Ups...

-Co ?!.- była zaciekawiona.- Stara miłość nie rdzewieje! Tak to się nazywa stara! Miłość niczym z filmów romantycznych!

-On może ma już rodzinę...nie jest już nastolatkiem...- twoja przyjaciółka była teraz blisko ciebie.- Co ?!

-Gdyby miał rodzinę, to by miał obrączkę. Miał ? Nie jest łatwo nie zauważyć.

-Nie, nie miał...

-Po za tym, gdyby ją miał nie zrobił by tego co mi opowiadałaś.- uśmiechnęła się.

-Masz w sumie rację...- uśmiechnęłaś się również.

-Ja zawsze mam rację.- zabrała jedną z czekolad z twojej szafki.- to zapłata za uśmiech.- pokazała swój uśmiech.

-Ej!.- zaczełyście się ścigać po całej kuchni.

~Time Skip~

Pamiętacie ten moment "Jesteśmy dorośli! Umiemy panować nad alkoholem" ? To chyba coś mu znowu nie wyszło. Wszyscy oprócz Kirishimy leżeli nawaleni po kątach. Tylko Kirishima był na tyle mądry i umiał panować nad alkoholem.
Nawet twoja przyjaciółka zaczęła się dziwnie zachowywać po wypiciu alkoholu dla dzieci i również zaliczyła zgona. Jak ? Tego nie wiesz.

-Denki to chyba ostatni.- położył twojego brata na kanapie.- A twoja przyjaciółka ?

-Spokojnie, leży już u mnie na kanapie.- uśmiechnęłaś się.- To...zostaliśmy sami.

-Na to wygląda.- podszedł do ciebie.- Serio, zmieniłaś się od tamtego czasu.

-Ty również, Kirishima-kun...

-Jak to powiedziała twoja przyjaciółka? Stara miłość nie rdzewieje? Tak, chyba mogę to tak nazwać.- przyciągnął cię do namiętnego pocałunku.

-Kirishima ja...- nie mogąc ustać, oparłaś się o jego klatkę piersiową.- Nie wiem co powiedzieć.

-Nic nie mów, w takiej chwili nie warto mówić.- ponownie cię pocałował.


Rano..

-CO?! Jak to miałam zgona po picolo ?!

-Normalnie...- zmywałaś naczynia po śniadaniu.

-A co się stało po tym jak zaliczyłam swojego pierwszego zgona ?.- w tym momencie do Ciebie podszedł Kirishima całujac cię w policzek.

-Nic szczególnego.- Zarumieniłaś się. Kirishima tylko mrugnął do ciebie.

No witam witam! Napisałam kolejny rozdział. Hah mam nadzieję, że wam się spodobał...😅❤

Jeszcze dzisiaj wstawię kolejnego shota❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro