0. Zacznijmy wszystko od nowa
Życie toczy się niczym spirala, do końca zwodzi nas, że wszystko się zmieniło, aby potem doprowadzić nas z powrotem do punktu wyjścia.
**
Padał deszcz wszędzie było widać ludzi z kolorowymi parasolami idącymi przez miasto.
Samochody przemierzały mokre i zakorkowane ulice jednak pewna osoba nie zwracała na to uwagi.
Biegła tak szybko jak potrafiła nie zważając na deszcz i to że nie miała ze sobą parasola.
Zapewne zastanawiacie kim jest ów dziewczynka ?
Jest nią Kurusu Nanami i jest córką Kurusu Akiry, który przed laty został oskarżony o napaść na pewnego polityka.
Przed opuszczeniem domu pięciolatka usłyszała kłótnie swoich rodziców i w strzępkach zdań padło jej imię.
Nie mogła uwierzyć w to że rodzice ukrywali przed nią taką informację ale może myśleli że jak przeszłość jej ojca nie wyjdzie na jaw to ona będzie mieć szczęśliwe dzieciństwo.
Zmęczona ciągłym biegiem usiadła na ławce w parku pod drzewem wiśni, którego płatki delikatnie opadały na ziemię.
Cała przemoczona i brudna zamknęła oczy i zaczęła jeszcze głośniej płakać.
Nagle poczuła że krople deszczu nie spadają na jej osobę i lekko przestraszona podniosła głowę oraz zobaczyła przed sobą dziewczynkę w tym samym wieku co ona.
Dziewczynka miała ciemno fioletowe włosy związane w dwa kucyki a dwa kosmyki opadały delikatnie na jej ramiona natomiast grzywka była nierówna a oczy również były fioletowe.
Pewną cechą u tej dziewczynki były wtyczki, podobne do zatyczek do uszu.
Była ubrana w czarną bluzkę z długim rękawem na to miała narzuconą niebieską kurtkę z kapturem i granatowe spodnie a na nogach miała białe buty.
- Czy coś się stało? - zapytała dziewczynka o fioletowych oczach i przekszywiła głowę na bok
Nana przetarła oczy rękawem swojej czerwonej bluzy i spojrzała na fioletowłosą.
- Uciekłam z domu przez kłótnie mamy i taty... - odparła a na jej policzkach można było dostrzec linię łez
Nagle dziewczynka o fioletowych włosach przysiadła się do swojej rówieśniczki i położyła jej dłoń na ramieniu.
- Nazywam się Jiro Kyoka a ty? -zapytała jeszcze raz i spojrzała na brązowooką
- A... ja Kurusu Nanami... - odpowiedziała cicho dziewczyna o ciemno brązowych oczach
Kurusu Nanami miała jasną skórę i długie czarne włosy zaplecione w dwa warkocze jej grzywka była prosta natomiast jeżeli chodzi o jej oczy to były ciemno brązowe.
Była ubrana w jasno czerwoną bluzę z kapturem i granatowe spodnie a na nogach miała czarne buty.
Nagle dało się słyszeć czyjeś kroki obie dziewczynki spojrzały w tym samym kierunku.
W ich stronę biegł wysoki mężczyzna o ulizanych siwych włosach i koziej bródce.
Był ubrany w szarą koszulę z długim rękawem na to miał narzucony kremowy płaszcz i białe spodnie a na nogach miał granatowe buty.
Zmęczony starzec zatrzymał się i oparł o swój parasol próbując przy tym złapać oddech.
- Nana... twoi rodzice byli przerażeni twoim nagłym zniknięciem i zadzwonili do mnie... oraz powiedzieli że uciekłaś - powiedział mężczyzna z łzami w oczach
Dziewczynka spojrzała na swojego dziadka z złością jak i również szczęściem na jej chudej twarzyce.
- Dziewczynki chodźcie ze mną do kafejki tam się rozgrzejecie - powiedział mężczyzna o siwych włosach
Nanami złapała swoją nowo poznaną przyjaciółkę za nadgarstek i obie wstały z mokrej ławki na, której wcześniej siedziały.
- Dziadku to jest moja nowa przyjaciółka Jiro Kyoka - odpowiedziała brązowooka i wskazała na fioletowowłosą
- Hmm... miło cię poznać Kyoka - odrzekł starzec i uśmiechnął się do fiotowookiej
Cała ich trójka ruszyła w kierunku kafejki, którą prowadził oczywiście Sakura Sojiro czyli dziadek czarnowłosej.
♠♠
Po kilku godzinym marszu przez wąskie uliczki ich oczom ukazał się szyld z napisem " Caffe & Curry Lablanc", który prowadził do wejścia do dużego budynku.
- No... i jesteśmy na miejscu - odpowiedział Sojiro Sakura i otworzył drzwi oraz wpuścił dziewczynki do środka
Pomieszczenie w którym, ich trójka się znalazła nie było małe ani nie za duże było po prostu w sam raz.
Sojiro pomógł swojej wnuczce i jej przyjaciółce ściągnąć przemoczone rzeczy.
Mężczyzna podał Kyoce jak i Nanami kolorowe ręczniki żeby obie mogły wysuszyć swoje włosy.
- Nana... proszę wytłumaczyć mi czemu uciekłaś z domu? - zapytał zdziwiony a zarazem zatroskany mężczyzna i kucnął przed swoją wnuczką
- Dziadku... czemu nie powiedziałeś mi że tatuś był w więzieniu!? - krzyknęła zdenerwowana dziewczyna a po jej policzkach znowu zaczęły lecieć łzy
Czarnowłosa cała się trzęsła było to spowodowane szokiem jaki doznała biegnąc przez zimne i mokre ulicę Tokyo.
Twarz mężczyzny o czarnych oczach wskazywała rozpacz jak i ulgę.
- Posłuchaj kochanie... twoi rodzice nie chcieli cię martwić... ale lepiej będzie jeżeli oni sami ci o tym powiedzą - powiedział starzec i pogłaskał dziewczynkę po głowie
Dwie pięciolatki usiadły przy stoliku a Sojiro okrył je kocem żeby obie mogły się ogrzać.
- Teraz sobie przypomniałem że pewne małżeństwo... ma na nazwisko Jiro to zapewne twoi rodzice Kyoka? - zapytał mężczyzna a fioletowooka kiwnęła głową
Sojiro Sakura podszedł do żółtego telefonu, który stał na barku i zaczął wybierać do kogoś numer.
Po pewnym czasie który trwał dosyć długo do kafejki jak burza wpadła czwórka dorosłych ludzi, którzy zaczęli ociekać wodą.
- O rany znów będę musiał wycierać podłogę - odpowiedział mężczyzna i zaczął kręcić głową z niedowierzaniem
- Przepraszam tato - powiedziała kobieta o krótkich rudych włosach
Pierwsza kobieta była podobna do Kyoki Jiro więc Sojiro Sakura od razu się zorientował że to jej matka.
Matka dziewczynki była drobną i szczupłą kobietą miała jasną skórę i ciemno fioletowe oczy oraz fioletowe włosy z grzywką zaczesaną na lewym boku.
Na jej nosie można było dostrzec ciemno czerwone okulary z grubymi oprawkami.
Pewną cechą u tej kobiety są wtyczki, podobne do zatyczek do uszu.
Fioletowooka była ubrana w białą bluzkę z długim rękawem na to miała narzucony granatowy płaszcz i brązowe spodnie a na nogach miała jasno brązowe kozaki na mini obcasie.
Jeżeli chodzi o męża fioletowowłosej kobiety był on barczystym mężczyzną
o szarych oczach i długich blond włosach.
Był ubrany w ciemno fioletową bluzkę z długim rękawem oraz na to miał założoną szarą kurtkę i białe spodnie a na nogach miał czarne mokasyny.
Natomiast druga kobieta była również drobna i szczupła miała jasną skórę oraz ciemno brązowe oczy a jej krótkie rude włosy sięgały jej szyi.
Na jej nosie można było dostrzec jasno czerwone okulary z cienkimi oprawkami.
Była ubrana w zieloną koszulę z długim rękawem na to miała narzuconą czarną kurtkę z kapturem i białe spodnie a na nogach miała szare buty.
Mężczyzna który stał obok niej to był jej mąż czyli Akira Kurusu, który był również ojcem Nanami.
Miał lekko kręcone czarne włosy i ciemno szare oczy jego skóra była jasna tak samo jak u jego żony.
Był ubrany w białą bluzkę z długim rękawem i czarnym kołnierzem przy szyi na to miał narzucony czarny płaszcz i brązowe spodnie a na nogach miał szare buty.
- Nanami... córeczko tak cię przepraszamy! - krzyknęła załamana kobieta i przytuliła córkę do swojej piersi
Oczy czarnowłosej się zaszkliły gdy poczuła przyjemne ciepło.
- Gomen mama - odpowiedziała dziewczynka i mocniej przytuliła się do swojej matki
- Kyoka miałaś od razu wracać do domu - powiedziała kobieta o fioletowych włosach ale w głębi duszy cieszyła się że nic jej nie jest
- Przepraszam cię mamo... ale nie mogła zostawić swojej nowej przyjaciółki - odrzekła Kyoka i wskazywała ruchem głowy na czarnowłosą dziewczynkę
- Moja Kochana i dzielna córeczka - rzekła kobieta i pocałowała córkę w czoło
- Echem... skoro wszyscy tutaj jesteśmy to może się poznamy i zjemy pyszne Curry oraz przeczekamy ten deszcz? - zapytał Sojiro i spojrzał się po swoich gościach
Wszyscy jak jeden mąż kiwnęli głowami oraz zdjęli z siebie mokre nakrycia i powiesili je na stojaku.
Czwórka dorosłych usiadła przy stole natomiast Sojiro postanowił pomóc dziewczynką wybrać nowe ciuchy więc starszy mężczyzna i dwie pięciolatki poszły na poddasze.
- Nazywam Jiro Mika a to mój mąż Kyotoku - powiedziała kobieta i uśmiechnęła się do Futaby i Akiry
- Miło mi... ja jestem Kurusu Futaba a to mój mąż Akira - odpowiedziała kobieta o brązowych oczach i wskazała na siebie oraz na swojego męża
- Widać że nasze córki się polubiły - odpowiedział mężczyzna o blond włosach a jego towarzysze tylko skinęli głowami
Nagle ni stąd ni zowąd dało się usłyszeć lekkie skrzypnięcie schodów cała czwórka odwróciła się w tam tym kierunku i zauważyła dwie małe dziewczynki.
- No dalej schodzicie - powiedział dziadek czarnowłosej i wziął obie pięciolatki za dłonie
Dziewczynki lekko zawstydzone zeszły ze schodów oraz podeszły do stolika przy, którym siedziała czwórka dorosłych.
- Akira chyba musisz coś wyjaśnić swojej córce - odpowiedział mężczyzna o czarnych oczach i spojrzał na swojego zięcia
Czarnowłosy spojrzał na swoją żonę Futabę gdy ta tylko kiwnęła głową on wziął głęboki wdech oraz wydech i wstał od stołu.
Wziął swoją córkę na ręce ruszył w głąb kafejki mając nadzieję że nikt go nie usłyszy.
Ojciec Nany postawił ją na ziemię natomiast ona skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i spojrzała na na niego z łzami w oczach.
- Nana... zanim zaczniesz krzyczeć i wyzywać tatusia od potworów wysłuchaj mnie proszę - odpowiedział szarooki a dziewczynka tylko westchnęła
- Gdy miałem szesnaście lat natknąłem się na pewnego mężczyznę który chciał zrobić krzywdę pewnej kobiecie i... odepchnąłem go ale ten powiedział policji że ja go zaatakowałem i przez to zdarzenie cały rok pomieszkiwałem właśnie u dziadka - powiedział mężczyzna i spojrzał na swoją pociechę mając nadzieję że ona go słucha
- Ale potem ten zły pan przyznał się do kłamstwa na temat mojej osoby - powiedział czarnowłosy i przytulił Nanę
- Zacznijmy wszystko od nowa... dobrze? - zapytał mężczyzna i spojrzał na swoją pociechę
Oczy czarnowłosej ponownie się zaszkliły gdy znowu poczuła przyjemne ciepło.
Potym gdy Akira i Nanami wrócili do stołu Sojiro nakładał na białe talerze swoje popisowe Curry.
♠♠
Było już dosyć póżno więc wszyscy musieli się już zbierać do domu ale obie dziewczynki przed pożegnaniem przyrzekły sobie że będą przyjaciółkami.
- Przyjaciółki na zawsze? - zapytała Kyoka i spojrzała na brązowooką
- Na zawsze - odpowiedziała dziewczynka i przytuliła fioletowowłosą
Rodzice wzięli swoje pociechy w ramiona i razem z Sojiro Sakurą wyszli z budynku.
- Sakura-san chciałam razem z mężem podziękować za to że wziął ze sobą naszą córkę - odpowiedziała Mika i uśmiechnęła się do starca
- Nie musi pani dziękować cała przyjemność po mojej stronie - odpowiedział mężczyzna
Futaba wraz ze swoim mężem oraz córką pożegnali Sojiro i ruszyli za rodziną Jiro.
- Gdzie mieszkacie? - zapytał Akira i spojrzał na swoich towarzyszy
- Przy Prefekturze Shizouka - odpowiedziała Mika
- Ooo to tak jak my - odpowiedziała Futaba i zaczęła się śmiać
Tymczasem obie dziewczynki mocno wtulone zasnęły w objęciach swoich ojców.
Cała ich siódemka zaczęła się kierować w stronę domków jednorodzinnych, które znajdowały się przy prefekturze Shizouka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro