Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[072]

Większość drogi minęła chłopcom na spaniu, w końcu, wyjazd po czwartej rano jest męczący. nikt nie dosiadł się do nich, chyba przez ciągle trzymanie się ich za ręce - jak to stwierdził starszy, czuł się bezpieczniej.
Przebudzili się kilkanaście minut przed ich przyjazdem do Daegu.

----

- Wow... - Hoseok wyraźnie zdziwił się mieszkaniem starszego - Po prostu.. wow.
Starszy lekko się uśmiechnął i skierował do środka. Mieszkanie było wielkie jak na blok.
Ciemnowłosy zajrzał do pierwszego pomieszczenia, które okazało się być pokojem starszego, który był przeciwieństwem tego w Seulu. Ciemne zasłony, czarne ściany, pianino w rogu, wielkie łóżko które nie zostało już nigdy zaścielone.
- Uciekłem z domu kilka dni przed tym wszystkim - młodszy poczuł oddech blondyna na swojej szyi.
- Stoisz na palcach hyung - zaśmiał się cicho młodszy, za co dostał kuksańca w bok - Ała - dodał dramatycznie ocierając wyimaginowaną łzę. Starszy jedynie prychnął i rzucił mu jedną z większych toreb.
- Przydaj mi się na coś Hobi - zaśmiał się starszy wchodząc do swojego pokoju i odsłaniając zasłony niemal natychmiast zaczął kichać - Kurwa - jęknął starszy cały czas kichając. Młodszy zaczął się śmiać, po chwili zaczynając kichać - ZEMSTA - starszy zakrył twarz rękawem bluzy.
- To moja bluza - mruknął młodszy i podszedł do niego z zamiarem przytulenia, jednak starszy go odepchnął - Co jest?
- Uważaj na stopy - mruknął starszy i dłonią wskazał podłogę, na której roiło się od rozbitych butelek - Nie byłem aniołkiem.
- Ale teraz jesteś - młodszy uważając na szkło podszedł do niego i mocno przytulił - I to moim osobistym.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro