Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[050]

Starsi siedzieli na kanapie, a Taehyung zasnął opierając głowę na ramieniu Yoongiego.
- Co on dokładnie zrobił? - Hoseok wstał i wrócił dopiero po chwili z kocem, którym okrył nastolatka. Yoongi podręcił jedynie głową.
- Coś czego ja, na szczęście, nie zrobiłem - starszy delikatnie podniósł głowę nastolatka, aby ułożyć ją na poduszkach i wstać.
Hoseok usłyszał jak ktoś szarpie za drzwi wejściowe, jednak to Yoongi poszedł je otworzyć.
- CO ON ZROBIŁ? - krzyk Jungkooka spowodował, że Taehyung zerwał się na równe nogi wpadając na Hobiego.
- Jungkook, spokojnie - Yoongi starał się uspokoić nastolatka, jednak dużo to nie dało i chłopak wbiegł do salonu i od razu przytulił Tae. Yoongi wiedział co się zaraz stanie, więc zamknął dom na klucz i wrócił do salonu.
- Jungkookie... - Tae próbował odsunąć od siebie Kooka, jednak chłopak nie miał teraz siły - Odsuń się, proszę..
Nastolatek odsunął się ze zdziwioną miną, jednak starał się chwycić go za dłoń. Taehyung odsunął się i spod grzywki spojrzał na niego ze łzami w oczach.
- Przepraszam Cię tak bardzo - starszy z nich zasłonił dłońmi twarz - T-tak bardzo żałuję Jungkookie.
- Nie rozumiem Tae? - chłopak pokręcił głową i odsunął się kawałek.
Yoongi podszedł do Hoseoka i chwycił go za dłoń, stając na palcach wyszeptał mu do ucha słowa, które później padły od Tae.
- Zdradziłem Cię Jungkookie.
Młodszy przez kilka sekund nie wiedział co się właśnie stało, jednak po chwili ze łzami w oczach wybiegł z salonu. Starszy z nich rozpłakał się i usiadł na kanapie przyciągając do siebie kolana.
Yoongi podszedł do drzwi wejściowych i jedyne co zobaczył, to siedzący pod nimi nastolatek.
- Jungkook, wiem czemu on to zrobił - młodszy udawał, że nie.słucha, jednak każde słowo działało na niego jak pocisk z kuli. Ludzie nigdy nie byli kuloodporni, a oni teraz w to uwierzyli. Starszy usiadł na przeciwko jego i wszystko mu wyjaśnił - Tae został zwerbowany, tak jak ja, do handlu i brania narkotyków. Jedyne co musiał robić aby za darmo dostawać towar, to wykonywać polecenia tego idioty Donny'ego. Ja zaczynałem od zwykłych, drobnych rzeczy, jednak z Taehyungiem tak nie było. Ten diler zmusza nastolatków do bardzo złych rzeczy, ale mi udało się od tego uciec.
- Czemu mi to zrobił? - nastolatek zapytał dalej płacząc - Co musiałoby się stać...
- Został zmuszony, jak my wszyscy - Jungkook mocno przytulił się do starszego przyjaciela, który delikatnie głaskał go po głowie - Ty byłeś powodem. Donny dowiedział się, że Tae i ty się spotykacie, ale aby Taehyung robił wszystko aby Cię chronić.

- Hobi hyung, czemu to życie jest takie okropne? - nastolatek dalej siedział z kolanami przy brodzie. Hoseok słyszał rozmowę Yoongiego i Jungkooka, lecz dalej nie miał pojęcia jak rozmawiać o tym z nastolatiem.
- Nikt nigdy nie mówił, że życie jest lekkie jak piórko, bardzo często po prostu brakuje nam powietrza aby się wzbić z powrotem.

[a/n : czuję się dead inside po tym rozdziale xd]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro