[050]
Starsi siedzieli na kanapie, a Taehyung zasnął opierając głowę na ramieniu Yoongiego.
- Co on dokładnie zrobił? - Hoseok wstał i wrócił dopiero po chwili z kocem, którym okrył nastolatka. Yoongi podręcił jedynie głową.
- Coś czego ja, na szczęście, nie zrobiłem - starszy delikatnie podniósł głowę nastolatka, aby ułożyć ją na poduszkach i wstać.
Hoseok usłyszał jak ktoś szarpie za drzwi wejściowe, jednak to Yoongi poszedł je otworzyć.
- CO ON ZROBIŁ? - krzyk Jungkooka spowodował, że Taehyung zerwał się na równe nogi wpadając na Hobiego.
- Jungkook, spokojnie - Yoongi starał się uspokoić nastolatka, jednak dużo to nie dało i chłopak wbiegł do salonu i od razu przytulił Tae. Yoongi wiedział co się zaraz stanie, więc zamknął dom na klucz i wrócił do salonu.
- Jungkookie... - Tae próbował odsunąć od siebie Kooka, jednak chłopak nie miał teraz siły - Odsuń się, proszę..
Nastolatek odsunął się ze zdziwioną miną, jednak starał się chwycić go za dłoń. Taehyung odsunął się i spod grzywki spojrzał na niego ze łzami w oczach.
- Przepraszam Cię tak bardzo - starszy z nich zasłonił dłońmi twarz - T-tak bardzo żałuję Jungkookie.
- Nie rozumiem Tae? - chłopak pokręcił głową i odsunął się kawałek.
Yoongi podszedł do Hoseoka i chwycił go za dłoń, stając na palcach wyszeptał mu do ucha słowa, które później padły od Tae.
- Zdradziłem Cię Jungkookie.
Młodszy przez kilka sekund nie wiedział co się właśnie stało, jednak po chwili ze łzami w oczach wybiegł z salonu. Starszy z nich rozpłakał się i usiadł na kanapie przyciągając do siebie kolana.
Yoongi podszedł do drzwi wejściowych i jedyne co zobaczył, to siedzący pod nimi nastolatek.
- Jungkook, wiem czemu on to zrobił - młodszy udawał, że nie.słucha, jednak każde słowo działało na niego jak pocisk z kuli. Ludzie nigdy nie byli kuloodporni, a oni teraz w to uwierzyli. Starszy usiadł na przeciwko jego i wszystko mu wyjaśnił - Tae został zwerbowany, tak jak ja, do handlu i brania narkotyków. Jedyne co musiał robić aby za darmo dostawać towar, to wykonywać polecenia tego idioty Donny'ego. Ja zaczynałem od zwykłych, drobnych rzeczy, jednak z Taehyungiem tak nie było. Ten diler zmusza nastolatków do bardzo złych rzeczy, ale mi udało się od tego uciec.
- Czemu mi to zrobił? - nastolatek zapytał dalej płacząc - Co musiałoby się stać...
- Został zmuszony, jak my wszyscy - Jungkook mocno przytulił się do starszego przyjaciela, który delikatnie głaskał go po głowie - Ty byłeś powodem. Donny dowiedział się, że Tae i ty się spotykacie, ale aby Taehyung robił wszystko aby Cię chronić.
- Hobi hyung, czemu to życie jest takie okropne? - nastolatek dalej siedział z kolanami przy brodzie. Hoseok słyszał rozmowę Yoongiego i Jungkooka, lecz dalej nie miał pojęcia jak rozmawiać o tym z nastolatiem.
- Nikt nigdy nie mówił, że życie jest lekkie jak piórko, bardzo często po prostu brakuje nam powietrza aby się wzbić z powrotem.
[a/n : czuję się dead inside po tym rozdziale xd]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro