[039]
Hoseok nudził się czekając na Yoongiego w jego pokoju. Starszy nie zabrał swojego telefonu, na który zaczęły przychodzić SMS'y. Ciemnowłosy jedynie zerknął na ekran, a treść wiadomości przeraziła go doszczętnie.
Nieznany numer : ostatni dzwonek, aby wziąć towar - meta czeka młody 😈
- Co do cholery... - chłopak był szczerze zdziwiony. - Narkotyki?
- Wybacz, że tyle się myłem... - starszy wszedł do pokoju z ręcznikiem na głowie, a Hoseok siedział wczytany w wiadomościach Yoongiego. - Co ty robisz?
- Bierzesz? - chłopak nawet się nie odwrócił. Starszy jedynie pokręcił głową. Słowa Hobiego nabrały sensu po chwili, a na twarz blondyna wkrado się zdziwienie.
- CZYTASZ MOJE WIADOMOŚCI - starszy rzucił się na swój telefon, al Hoseok zabrał go w górę, aby starszy go nie wziął. - Hoseok, oddaj mi telefon.
- Powtórzę pytanie - młodszy spojrzał w oczy swojego chłopaka - Bierzesz?
Starszy spuścił wzrok i odsunął się od niego. Bał się powiedzieć mu prawdę, ale musiał to zrobić.
- Brałem prawie trzy lata - odpowiedział - Jestem czysty od piętnastu miesięcy!
- Czemu w ogóle zacząłeś?! To chore...
- Przez rodziców! - starszy nie chciał kryć tych głupich emocji, chciał to komuś w końcu powiedzieć - Mieli mnie gdzieś, ojciec powiedział nam, że ma nową rodzinę. Zaczęli się ciągle kłócić, ja uciekałem z domu i się zaczęło. Poznałem dilera, Danny, z którym miałem układ; on załatwiał mi narkotyki, a ja robiłem to, o co poprosił. Gdy propozycje zaczęły robić się coraz gorsze, a mój nałóg mnie prawie zabił, poszedłem na układ.
Starszy czuł, że wreszcie z siebie wszystko wyrzucił przed dobrą osobą. Hoseok cały czas siedział zdziwiony przed swoim chłopakiem. Po chwili mocno przytulił do siebie płaczącego chłopaka. Ulga, po tych słowach była wielka dla nich obu.
- Cieszę się, że jesteś ze mną szczery - szepnął do ucha blondyna - Ale mogę mieć pytanie?
Ciche mruknięcie ze strony starszego oznaczało zgodę na pytanie.
- Jak to, że prawie Cię zabił? Przedawkowałeś?
Starszy pokręcił głową i lekko odsunął się od Hoseoka, wycierając dłońmi oczy.
- Dał mi inny narkotyk, nie testowany. Nie ten co zwykle. Dużo silniejszy - chłopak podrapał się po ramieniu - Kiedy go wziąłem, serce mi stanęło. Gdyby to nie było w szkole, umarłbym. Kilka tygodni byłem w szpitalu, później na odwyku. Teraz, co miesiąc robię badania - wskazał na szafkę obok - Mam tutaj wszystkie piętnaście badań. Żadne pozytywne!
- Hej, wierzę Ci! - Hoseok przyciągnął go do siebie i znowu mocno przytulił. - Wierzę i nie mam Ci tego za złe, to było kiedyś.
- Kocham Cię Hoseok - chłopak odwzajemnił uścisk i po kilku minutach zasnął.
- Czyli nici z randki - młodszy położył się razem z Yoongim i pocałował go w czubek głowy - też Cię kocham Yoongi.
[a/n : jakoś tak podoba mi się ten rozdział]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro