TWELVETH CHAPTER;
TWELVETH CHAPTER !
(potrzebuję jej ciała, ona także potrzebuje mnie)
Szedł ciemnym chodnikiem w stronę cmentarza.
Jelena opuściła go tak samo jak Sunshine. Potrzebował ich obu, ale wiedział, że nie mógł mieć ani jednej.
Były jak kwiaty, które dopiero zaczęły rozkwitać; nie mógł ich dotknąć ani powąchać. Mógł jedynie obserwować powolny proces ich życia, ponieważ były nieosiągalne, a on tak bardzo pragnął je zerwać i wstawić do wazonu.
Tyle, że go nie miał.
☆~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro