Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dziennik Park Jimina cz.3

13.02.1945 r.

Czemu wszyscy są tacy słabi? Nie wytrzymują moich eksperymentów, są bezsilni, wobec tego co robię. Niedawno zacząłem badania nad wytrzymałością ciała ludzkiego jak i psychiki. Efekty okazały się niewystraczające. Ludzie nie wytrzymują elektrowstrząsów dłużej niż dziesięć minut, podtopienia nic nie dają. Trzy minuty to wszystko.

Nie ma żadnej frajdy z eksperymentowania. Może przeprowadzam badania na złych obiektach? Może potrzebuje kogoś zdrowego umysłowo i sprawnego fizycznie. Jednak kogo takiego znajdę w szpitalu psychiatrycznym? Pracowników nie mogę badać, bo jakby nie patrzeć, są moimi kolegami po fachu.

Jednak coś dzisiaj wyszło. Do szpitala podrzucono trzyletnie dziecko. Na sobie miał jedynie bluzę, a buty podziurawione ledwo trzymały się na stopach malucha. Pani Lee od razu zaczęła biadolić jaki on jest biedny. W końcu wytrzymał w mrozie -15 stopni Celsjusza w tak skąpym ubraniu. Zapowiada się dość ciekawie. Jednak by zbadać jego wytrzymałość i stan psychiczny muszę poczekać z jakieś trzy lata. W tym wieku dzieci są tępe i bezużyteczne.

...

03.05.1945 r.

Dzieciak, który trafił do nas w lutym okazał się zupełnie inny od reszty. Pomimo małej ilości jedzenia zdołał przetrwać. Podkradał chleb pacjentom nie zdolnym do poruszania się i tym co ledwo kontaktują z rzeczywistością. Wykazuje się, jak na dziecko, niezwykłą inteligencją i sprytem. Dodatkowo podnosi na duchu wszystkich wokół samym swoim uśmiechem. Jest to jedyny pacjent, który potrafi się cieszyć. Jeszcze tylko trochę i będę mógł zacząć badania. Wyczuwam duży potencjał u tego dzieciaka.

Bawi on wszystkich swoimi niestworzonymi historiami na temat przyszłości. Do cholery on ma tylko trzy lata! Inni w jego wieku ledwo mówią proste zdania, a on bez problemu planuje co będzie robił, gdy dorośnie!

Drugi raz złamałem pióro, to nie dopuszczalne bym zrobił to znowu. Nikogo nie stać na jeszcze jedno. Kim Namjoon stał się bardzo kłopotliwym dzieckiem.

...

01.07.1945 r.

Minęły kolejne dwa miesiące pobytu Kim Namjoona w szpitalu. Młody uczy się w zastraszającym tempie. Mimo to cieszę się niczym dziecko na tą wiadomość. Będzie wspaniałym obiektem do badań. Ma niewyobrażalny potencjał, który wykorzystam. Dzięki niemu ludzkość pozna swoje wszystkie słabe strony. Będzie znała fizyczną granicę. Zbadam też szerokość jego pamięci, zakres silnej woli jak i wpływ na manipulację.

Moja perełka musi szybko rosnąć. W tym celu oddaje mu swoją porcję jedzenia, a ja sam jem jego przydział. Jest to co prawda tyle ryżu ile kot napłakał, ale nadal mamy wojnę.

Japończycy swoją drogą strasznie mnie rozczarowują. Przegrywają coraz to częściej. Już nie są taką samą potęgą jak w pierwszym roku. Jednak nikt nie spodziewał się, że wojna będzie trwać tak długo.

Muszę chyba wrócić do głównego wątku, Kim Namjoon. Wszystkie panie z personelu uważają, że jestem niezwykle miłosierny oddając mu swój przydział ryżu i warzyw, który jest dwa razy większy od jego. Ja natomiast mam w tym swój własny cel. Dzieciak musi być zdrowy jeśli chcę by badania się udały. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro