46. Odwróć się 🔞
Oczy Yoongiego momentalnie otworzyły się szerzej, kiedy tylko usłyszał niecodzienną propozycję blondyna. Przetwarzał powoli każde słowo, które powiedział Taehyung, zastanawiając się, czy to wszystko naprawdę wyszło z jego ust.
Młodszy postanowił jednak nie dojść mu do słowa i trochę nieśmiało się do niego przysunął, delikatnie muskając jego wargi swoimi. Ten mały gest sprawił, że brunet postanowił wrócić do żywych i od razu oddał pieszczotę, przejmując kontrolę nad pocałunkiem.
Na samym początku było to tylko spokojne przechodzenie z jednej wargi na drugą, ale oboje wiedzieli, w co zaraz się przerodzi. Kim niezdarnie wdrapał się na kolana starszego, pozwalając mu w tym czasie przygryźć delikatnie jedną ze swoich poduszek.
Oczywiście, że Min nie potrafiłby odmówić Tae takiej prośby, ale nie spodziewał się, że ten nie da mu nawet chwili odetchnienia.
Muzyk sam nakierował jego dłonie na swoje pośladki, poruszając się niespokojnie. Ochroniarz postanowił spełnić każdą z tych rzeczy, jakie zarzyczył sobie Taehyung.
Ścisnął mocno tyłek chłopaka, przez co ten jęknął prosto w jego usta, podnosząc się lekko do góry. Starszy postanowił to wykorzystać i jednym, szybkim ruchem ustał na nogi, trzymając blondyna na rękach i cały czas bawiąc się jego pośladkami.
Uwielbiał ich dotyk i nie mógł zaprzeczyć, że wręcz idealnie pasowały do jego dłoni.
Bez żadnego słowa sprzeciwu zaczął się z nim kierować w stronę wyjścia z sali. Zdawał sobie sprawę, że wejście po schodach, podczas całowania Kima nie będzie czymś prostym, ale nie chciał zabawiać się z nim na twardej ziemi.
Jasne, zawsze mógł go pieprzyć przed tymi wszystkimi lustrami, ale na to jeszcze przyjdzie czas.
Tymczasem postanowił udać się do sypialni Tae, w której idol nie przebywał od czasu swojego koszmaru. Jednak teraz miał co do tego miejsca konkretny cel.
Bez problemu otworzył drzwi i powoli ułożył młodszego na materacu, odsuwając się od niego na chwilę. W pomieszczeniu nie było już tylu luster jak wtedy, gdy wychodził stąd ze swoją księżniczką na rękach. Muzyk już jakiś czas temu kazał Seokjinowi pozbyć się ich wszystkich z wyjątkiem jednego, które najbardziej interesowało Yoongiego.
Znajdowało się ono dokładnie nad łóżkiem, dzięki czemu idol będzie mógł obserwować każdy jego ruch. Kiedy oboje złapali już oddech, powrócili do pocałunku, tym razem nie hamując żadnych ruchów.
Brunet momentalnie pozbył się koszulki młodszego, zaczynając gorącą ścieżkę pocałunków po całym jego torsie. Zaczął ją tradycyjnie od wrażliwej szyi, następnie schodząc coraz niżej. Tym razem nie zamierzał zatrzymywać się dłużej na sutkach, chcąć jak najszybciej spełnić wcześniejsze prośby swojego ukochanego.
Miał zamiar pieprzyć go tak dobrze, że naprawdę zapomni, jak się nazywa.
To była naprawdę chwila, kiedy Taehyung znalazł się całkowicie nagi przed Yoongim, który na razie ściągnął z siebie jedynie koszulkę. Postanowił dokładnie zeskanować ciało młodszego, nie pomijając żadnego szczegółu.
Przymknięte oczy, z których biło podniecenie, lekko rozchylone wargi, które doprowadzały Mina do szału. Kusząca szyja, przyozdobiona już przez ochroniarza, szybko unosząca się klatka piersiowa. Słodki brzuszek, jaki uwielbiał obcałowywać, dumnie unosząca się erekcja i na samym końcu — cholernie podniecające, szczupłe uda, które również zamierzał potem przyozdobić.
Mężczyzna spojrzał na piosenkarza zamglonym wzrokiem i przygryzł dolną wargę, nawiązując z nim kontakt wzrokowy.
— Odwróć się i powiedz, gdzie masz lubrykant — szepnął zniżonym głosem.
Wręcz natychmiast zobaczył jak ciało Kima przekręca się, ukazując mu tym razem nagi, idealny tyłek chłopaka, na co Yoongi miał ochotę jęknąć. Kiedy idol niespokojnie poprawił się na łóżku, zapewnie chcąc się wygodnie ułożyć i przez przypadek wypiął się w jego stronę, brunet natychmiast chwycił za swojego twardego przyjaciela, jakby zaraz miałby samodzielnie wyrwać się na wolność.
— Powinien być w szafce nocnej — powiedział wreszcie, a ochroniaż wręcz rzucił się do wymienionego mebla.
Gdy w jego dłoni znalazła się prawie pełna tubka, wrócił na swoje wcześniejsze miejsce, kładąc ją między udami Taehyunga. Sam nachylił się i kładąc obie dłonie na krańcach pośladków swojej księżniczki, zaczął składać mokre pocałunki na jednym z nich, co wywołało ciche pomruki u młodszego.
Jednak kiedy Yoongi postanowił złapać kawałek jego skóry między zęby, ciągnąć w swoją stronę, z ust muzyka wydobył się głośny jęk. Mężczyzna zrobił dokładnie to samo z drugim pośladkiem, tym razem jednak zagryzając się na nim więcej niż raz.
Chciał zaznaczyć każdą część ciała Kima, żeby każdy podczas jego nieobecności wiedział, do kogo należy ten dzieciak. Kiedy praktycznie cały tyłek blondyna znajdował się w dość mocnych ugryzieniach, Min odsunął się od niego z cholerną satysfakcją.
Zszedł z łóżka, przykuwając tym uwagę Taehyunga. Kiedy ich spojrzenia się spotkały, Yoongi zaczął powoli rozpinać swój pasek, a następnie zsuwać z siebie spodnie, wraz z bokserkami.
Idol jęknął cicho, gdy tylko stojący problem ochroniarza wyskoczył na wolność. Brunet uśmiechnął się delikatnie i usiadł na krawędzi łóżka, łapiąc w dłoń swojego przyjaciela i zaczynając powoli go masować, cały czas patrząc blondynowi w oczy.
Wystarczyła chwila takiej tortury, żeby Kim niespokojnie się do niego przybliżył i odsunął jego dłoń, aby zastąpić ją własną. Potem cała główka wylądowała w ustach Tae, a z czasem chłopak przyjmował w siebie coraz więcej. Zaczął wykonywać powolne ruchy głową, a Yoongi nie mógł się powstrzymać przed tym, aby wpleść palce w jego włosy i nadać jego ruchom swój własny rytm.
Poruszał ręką najszybciej jak potrafił, każąc Kimowi brać go za każdym razem całego do buzi, po same jądra, przez co ten miał ochotę głośno kaszleć. Momentalnie zakochał się w tym, jak dzieciak owijał się wokół niego językiem, starając się sprawić mu jak najwięcej przyjemności. Obserwowanie własnego członka, znikającego w cudownych ustach piosenkarza było czymś, o czym marzył przez całe swoje życie, tylko dopiero teraz zdał sobie z tego sprawę.
Kiedy czuł, że jest już blisko, mocno szarpnął za włosy blondyna, który zaczął nerwowo łapać powietrze. Złączył ich usta w krótkim pocałunku, po czym ponownie ułożył go we wcześniejszej pozycji, biorąc wreszcie lubrykant w dłonie.
— Mówiłeś, że chcesz, aby tyłek bolał cię do mojego powrotu, prawda? — spytał, na co drugi jedynie kiwnął głową.
Naprawdę nie spodziewał się, że w ciągu jednej sekundy w jego pośladek zostanie wymierzony soczysty klaps, a on jęknie głośno z podniecenia.
— Spełnię twoję życzenie, księżniczko — dodał, wykonując taki sam ruch również na drugiej części idealnego tyłka Kima.
Wylał pół butelki lubrykantu między pośladki Taehyunga, tylko na chwilę wkładając dwa palce w jego spragnione dotyku wejście. Nie zamierzał jednak dzisiaj bawić się w rozciąganie, skoro idol chciał mieć problemy z chodzeniem.
Postanowił bez zapowiedzi wbić się w niego do samego końca, przez co w pomieszczeniu rozszedł się głośny plask, oraz ich jęki. Blondyn zacisnął mocno palce na prześcieradle, zamykając również oczy, z których pociekły pojedyncze łzy.
Nie spodziewał się jednak tego, że Min postanowi następnie kompletnie z niego wyjść, aby powtórzyć wcześniejszą czynność. Zanurzał się w mokrej dziurce Taehyunga do samego końca, po czym tak po prostu zostawiał ją całkowicie pustą.
Robił tak raz za razem, samemu cicho jęcząc przez kontrast, jaki temu towarzyszył. Raz znajdował się w gorącej, śliskiej i ciasnej szparce swojej księżniczki, a chwilę później jego twardy członek pozostawał bez żadnego ucisku na sobie.
Zaciskał przy tej czynności palce z całej siły na tyłku partnera, rozszerzając je przy każdym głębokim wejściu. Po pewnym czasie Taehyung zaczął się niespokojnie wiercić, przez co brunet rozpoznał, że musi być blisko.
Znowu kompletnie z niego wyszedł i pomógł przekręcić mu się na plecy, od razu ponownie lądując między jego nogami. Pozwolił młodszemu wbić paznokcie w swoje plecy, gdy tylko wszedł w niego i energicznie zaczął się poruszać.
Blondyn z kolei zatracił się w obrazie, jaki przedstawiało lustro, wiszące nad nimi. Dokładnie widział, jak pośladki Mina napinają się za każdym razem, kiedy ten mocno w niego wchodził. Mógł obserwować jak dokładnie pieprzy go Yoongi, spełniając jego prośby.
Wreszcie starszy odnalazł czuły punk idola, zaczynając w niego uderzać, przy każdym kolejnym pchnięciu. Słyszał głośne i wręcz płaczliwe jęki tuż przy swoim uchu, a Taehyung sam wypychał swoje biodra, chcąc coraz więcej i więcej.
Tempo ochroniarza przyśpieszyło do maksimum, sprawiając, że idol nie wytrzymał i spuścił się obficie, brudząc ich całe brzuchy i krzycząc na całe gardło imię ochroniarza.
Minowi również wystarczyło jeszcze kilkanaście ruchów w mocno zaciskającym się wejściu blondyna, aby rozlać się w nim, szepcząc raz za razem przekleństwa pod nosem, przez orgazm, który zamroczył go jak jeszcze nigdy.
Oparł swoje spocone czoło o te młodszego i uśmiechnął się delikatnie, składając czuły pocałunek na czubku jego nosa.
— Wedle życzenia, księżniczko — szepnął cicho, sprawiając, że Taehyung zaśmiał się nieznacznie.
Wtedy zdał sobie sprawę jak cholerne będzie tęsknił za tym śmiechem przez kilka kolejnych dni.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro