17. Też ślicznie wyglądasz
— Dzień dobry Seul! Z tej strony wasza kochana Taeyeon. Właśnie minęła godzina dwunasta, a ze mną w studiu jest facet, dla którego nie jedna dziewczyna jest gotowa zabić. Jak pewnie pamiętacie, właśnie dzisiaj miał się odbyć wywiad z V i nie zgadniecie. Ten bóg seksu siedzi właśnie przede mną! — wręcz wypiszczała.
Taehyung w odpowiedzi uśmiechnął się jedynie delikatnie, puszczając te słowa mimo uszu. Jego wzrok cały czas był skierowany na Yoongiego, stojącego w rogu sali, który uważnie mu się przyglądał.
Ochroniarz przed rozpoczęciem audycji sprawdził chyba każdy centymetr tego pomieszczenia, ale i tak nie zamierzał wyjść ani na chwilę. Po prostu nie chciał tracić Kima z oczu.
— Też ślicznie wyglądasz — zaśmiał się.
Brunet nie miał pojęcia dlaczego, gdy tylko usłyszał komplement dla tej kobiety ze strony Tae, zacisnął mocno szczękę. Może gdzieś w głębi serca chciał, żeby to właśnie do niego mówił w taki sposób, a może po prostu złapał go jakiś śmieszny skurcz.
W sumie wolał dopuszczać do siebie tę drugą możliwość.
— Podobno dużo się u ciebie ostatnio dzieje. Zamach, odwołanie koncertów i tak dalej. Jakim cudem udało ci się znaleźć czas na wizytę w naszym radiu? — zapytała, trzepocząc rzęsami.
Yoongi nie mógł powtrzymać się przed teatralnym przekręceniem oczami. Jego zdaniem, prezenterka wyglądała cholernie sztucznie. Tona tapety, doklejane rzęsy, domalowane brwi.
Według bruneta była po prostu okropna, ale Kim wolał patrzeć na nią, niż na niego. Prawdopodobnie właśnie ten fakt wkurzał go najbardziej.
— Powiedzmy, że udało mi się namówić pewną osobę — odparł, posyłając kobiecie czarujący uśmiech.
Yoongi nie rozumiał, dlaczego nigdy nie uśmiechnął się do niego w taki sposób. Może Taehyung najprościej w świecie nie był gejem? Przecież Min to jego ochroniarz, nikt więcej. Tylko dlaczego nikt więcej?
— Przez cały tydzień nasza stacja wręcz pękała od pytań, jakie wysyłali do ciebie fani. Jesteś gotowy, aby na nie odpowiedzieć? — spytała.
Niebieskowłosy uniósł delikatnie swoje kąciki ust, kątem oka jednak obserwując bruneta. Nie wiedział, co właśnie dzieje się w głowie mężczyzny, ale w pewnej chwili miał ochotę wstać i przytulić się do niego. Po prostu nie lubił, gdy Yoongi znowu przyjmował kamienną twarz.
— Jasne, już nie mogę się doczekać — odpowiedział.
Ochroniarz przestąpił z nogi na nogę i zaczął bez celu badać pomieszczenie wzrokiem. Widział kamery, które rejestrowały cały przebieg tego spotkania i był pewien, że to będzie hit. W końcu na każdym ujęciu był Taehyung.
— Dobrze, więc zaczynamy. Pierwsze pytanie brzmi: co z teledyskiem? — zapytała.
Piosenkarz wypuścił głośno powietrze z płuc, pozostając jednak delikatnie uśmiechnięty. W tym momencie Yoongi oddałby naprawdę wiele, aby szczerzył się tak w jego stronę.
— Pewnie jego premiera zostanie minimalnie opóźniona. Nie mam pojęcia ile, ale ten głupi zamach wszystko skomplikował. Mimo to postaram się nie zawieść swoich kochanych fanów — odpowiedział.
Prezenterka pokiwała głową, po czym przekręciła kartkę na drugą stronę. Według Yoongiego wszystko wyglądało cholerne sztucznie, ale on przecież nie miał tutaj nic do powiedzenia.
— Dobrze. Kolejne pytanie jest o to, czy mógłbyś zaśpiewać. Oczywiście możesz wybrać dowolną piosenkę — wytłumaczyła.
Taehyung wydał na chwilę dolną wargę, przez co jego ochroniarz miał ochotę zbliżyć się i delikatnie ją przygryść. Nie rozumiał, co się z nim dzieje, dlatego postanowił po prostu odwrócić jakoś swoją uwagę.
Wyciągnął z kieszeni telefon, dzięki czemu zauważył nową wiadomość. Zanim jednak zdążył ją odczytać, w pomieszczeniu rozległ się niesamowity, niski głos Kima, od którego był przecież tak uzależniony.
W tej chwili przestał nad sobą panować i tak po prostu zamknął oczy, opierając się całym ciałem o ścianę. Brakowało naprawdę niewiele, aby komórka wyślizgnęła się z jego dłoni.
Niebieskowłosy przyglądał się z kolei reakcji starszego z wyraźną satysfakcją i lekkim zaskoczeniem. Miał przecież świadomość, że jego głos jest niesamowity, lecz stan, w jaki wprowadził Yoongiego był czymś niesamowitym.
Tak cholernie żałował, że nie mógł wejść teraz do głowy bruneta i poznać jego wszystkie myśli. Gdyby w jego wyobraźni działo się coś chociaż podobnego do wyrazu twarzy, Taehyung prawdopodobnie by oszalał. Min wyglądał jak zahipnotyzowany, a on nie zamierzał przestać.
Jednak, kiedy zapomniał dalszego tekstu, został do tego wręcz zmuszony. Kiedy się zatrzymał, Yoongi natychmiast otworzył powieki, patrząc prosto w jego stronę. Ich spojrzenia skrzyżowały się i idol nie mógł się powstrzymać przed oblizaniem swoich warg.
Wtedy jednak padło pytanie, na które nie był gotowy odpowiedzieć.
— Jaki jest twój ideał? — spytała.
Kim otworzył usta tylko po to, aby za sekundę ponownie je zamknąć. Jasne, że fankom chodziło o ideał kobiety, którego nie potrafił podać.
Bo przecież jego pieprzony ideał stał parę metrów przed nim z telefonem w dłoniach, dalej patrząc mu głęboko w oczy. Poza tym, nigdy nie wyznał publicznie, że jest cholernym gejem, czym pewnie zawiódłby pół świata.
Ale nie mógł nic poradzić na to, że jego pociąg zaczął się od samego siebie, a on jest przecież mężczyzną.
Jednak kiedy pojawił się Yoongi, wszystko nabrało nowego znaczenia. Nie mógł niestety nazwać tego, co chciał powiedzieć po imieniu.
— Moim ideałem jest ktoś, kto mnie ochroni. Ktoś, kto sprawi, że będę się czuł bezpiecznie, nie ważne gdzie będziemy się znajdować. Ktoś, przy kim będę w domu, nie ważne, czy będziemy w Seulu, czy na drugim końcu świata. Ktoś, kogo pokocham bardziej, niż swoich fanów. Po prostu ktoś wyjątkowy — wytłumaczył, cały czas patrząc brunetowi prosto w oczy.
Tym kimś był Min Pieprzony Ideał Yoongi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro