Rozdział 6
Bloom pov
-Nie płacz Bloom- Stella obejmowała ją ramionami. -Ty i Sky na pewno jeszcze będziecie razem.
-Dokładnie, w końcu to Twoja prawdziwa miłość- Flora usiadła obok nich na łóżku.
-Może to po prostu nie był ten jedyny- wtrąciła Layla, opierając się o framugę drzwi.
-Layla!- krzyknęła Musa. -Jak możesz tak w ogóle mówić!
-No co, przecież to ona zerwała z nim!- brunetka zaczęła się bronić.
-Ale to jeszcze nie znaczy, że do siebie nie wrócą!- zawołała Flora. -Słuchaj Bloom, musisz po prostu porozmawiać ze Skyem i wszystko się wyjaśni...
-Nie chcę z nim teraz rozmawiać- Bloom pokręciła głową. -Mamy to już za sobą. Teraz chcę tylko przestać o tym myśleć.
-A ja dokładnie wiem co Ci pomoże!- zawołała radośnie Stella.
-No nie... Co znowu wymyśliłaś?- zapytała Layla.
-Pójdziemy wszystkie na imprezę!- Stella nie zamierzała wyciszać swojego entuzjazmu. -Bloom potrzebuje rozrywki a ja mam zaproszenie od kolegi specjalisty! Spokojnie, to nie jest żaden znajomy Skya, więc na pewno go tam nie będzie- poklepała rudowłosą uspokajająco po ramieniu.
-Bloom potrzebuje teraz spokoju i wyciszenia a nie imprezy!- oburzyła się Flora.
-A mnie się ten pomysł podoba- ożywiła się czarodziejka. -Chcę w końcu nie myśleć o Skyu ani o Trix. Musimy się w końcu rozerwać.
-I to rozumiem- zawołała Stella. -Mam dla wszystkich propozycje sukienek! Bo nie mówiłam Wam, ale to impreza tematyczna!
-"Dark and furious?"- zdziwiona Techna przeczytała zaproszenie. -Stella, gdzie Ty nas zabierasz?
-To impreza otwarta również dla wiedźm- blondynka wzruszyła ramionami. -W końcu po wojnie z Darkarem nasze szkoły mają dobry kontakt.
-Nie chcę się bawić wśród wiedźm!- obraziła się Musa.
-Spokojnie, Darcy na pewno tam nie będzie- Stella wzruszuła ramionami.
-Skoro to impreza dla czarodziejek, wiedźm i specjalistów, to dlaczego chłopcy nas nie zaprosili?- zapytała Techna. -Coś mi się w tym wszystkim nie podoba.
-Mówiłam, że to nie jest znajomy Skya- odpowiedziała blondynka. -Brandon dzisiaj nie może iść a Timmy ogólnie nie lubi imprez.
-Same dziewczyny, podoba mi się- Layla poparła pomysł Stelli. -To co to za przebrania dla nas przygotowałaś?
-Będziemy mrocznymi wróżkami!- blondynce zaświeciły się oczy. -Mam kostium dla każdej z Was!
-No nie wiem Stella- zawahała się Musa. -Dobrze wiesz, że Bloom naprawdę została przemieniona w mroczną wróżkę przez Darkara. Jesteś trochę niewrażliwa.
-Mnie to nie przeszkadza- Bloom wzruszyła ramionami. -Pokaż te przebrania!
-Zainspirowałam się naszymi strojami z transformacji- odpowiedziała dumnie blondynka, machnęła ręką i wyczarowała ubrania na przyjaciółkach.
Sukienka Stelli była krótka i miała kolor ostrego pomarańczu, kombinezon Techny był ciemnofioletowy, Musa miała bordowy zestaw top plus długa spódnica z rozcięciem, sukienka Flory była ciemnoróżowa a Layli butelkowozielona.
-Wow Stella, postarałaś się- Musa oglądała się w wyczarowanym lustrze. -Pasuje nam ten look dark and furious.
-No nie wiem...- Flora oglądała się ze wszystkich stron. -Nie wyglądamy trochę no wiecie, wyzywająco?
-My na pewno nie, ale Bloom trochę tak- Layla roześmiała się. -W co Ty ją ubrałaś Stella?
Bloom zszokowana przyglądała się odbiciu w lustrze. Miała mini granatową błyszczącą sukienkę, kabaretki ze średnimi oczkami i kozaki przed kolano na wysokim obcasie. Jej oczy były mocno podkreślone na granatowo.
-No co?- roześmiała się blondynka. -W końcu jest singielką od kilku dni. Powinna zrobić wrażenie!
-Nie musisz tak iść jeżeli nie chcesz- szybko wtrąciła Flora. -Znajdziemy Ci coś innego.
-Podoba mi się- opdowiedziała Bloom, sama zaskoczona swoją reakcją. -Stella ma rację, jestem singielką i idziemy na imprezę tematyczną.
-Widzicie, ja zawsze wiem co zaprojektować- powiedziała dumnie. -A teraz się zbierajcie. Musimy jeszcze dojechać na miejsce.
Icy pov
-Możecie mi jeszcze raz wytłumaczyć co my tu robimy?- Stormy popchnęła łokciem jakąś czarodziejkę, która miała nieszczęście na nią wpaść. -Od kiedy chodzimy na imprezy Czerwonej Fontanny?
-Nie tylko Czerwonej Fontanny jak widać- mruknęła Icy. -Tam jest nasz stolik- wskazała wiedźmom i zaczęła się przepychać przez tłum. -Aż się roi od czarodziejek Alfei.
-Jesteśmy tu ponieważ Icy stawia nam drinki za to co ostatnio odwaliła- Darcy usiadła i założyła nogę na nogę. -Poza tym jest tu sporo słodkich specjalistów.
-Bleh- skrzywiła się Stormy. -Przecież oni są obrzydliwi.
-Jako zabaweczka starczą w sam raz- roześmiała się Darcy. -A Ty Icy? Widzisz kogoś kogo chciałabyś wziąć na smycz?- zapytała chytrze.
-Wszyscy Ci chłopcy nawet nie dorastają mi do pięt siostro- warknęła Icy. -Może Ty gustujesz w takim plugastwie, ale ja nie.
-Dokładnie- Stormy wypiła drinka jednym haustem. -Parszywe szczury.
-Ty się nie odzywaj skoro jesteś asem- Darcy uniosła kącik ust.
-Że jak mnie nazwałaś wywłoko?- Stormy się oburzyła.
-A powiedz, spodobał Ci się kiedyś ktokolwiek?- zapytała wyniośle Darcy. -Chłopak albo dziewczyna?
Stormy otworzyła usta gotowa się kłócić, ale od razu je zamknęła.
-Spadaj Darcuś- warknęła. -Nikt mnie nie interesuje i co z tego? Mam Was siostry, nigdy nie potrzebowałam nikogo więcej. -Poza tym Icy też przecież z nikim nie chodziła.
-Chodziłam, tylko Wam nie przedstawiałam- burknęła Icy, niezadowolona, że temat schodzi na nią.
-Niby z kim?- parsknęła Stormy.
-No wiesz, chodziłam- Icy złożyła palce w cudzysłów- to trochę za dużo powiedziane. -Eksperymentowałam na kilka nocy- to chyba lepsze określenie.
-Tak mi się właśnie wydawało- Darcy uśmiechnęła się zwycięsko. -A te eksperymenty były tylko z chłopakami?
-Wal się- Icy strzeliła w nią cienkim soplem, tak żeby lekko ją otrzeźwić. -Jesteś wścibska.
-Ja też chcę wiedzieć- Stormy nagle zainteresowała się tematem.
-Była taka jedna wiedźma... -Całkiem niezła- Icy wzruszyła ramionami.
-Wiedziałam, że jesteś bi!- Darcy uderzyła się w kolano.
-A ja nie- odpowiedziała zdziwiona Stormy. -Myślałam, że tylko Darcy kimkolwiek się interesuje.
-To źle myślałaś- Icy wypiła drugiego drinka.
-Następna kolejka, proszę!- Darcy uderzyła dłonią w blat i wystraszony kelner podał wiedźmom drinki.
-Ooo a to kto?- Stormy rozbłysły oczy. -Stary znajomy!- Riven właśnie wszedł do klubu, zobaczył wiedźmy, skrzywił się paskudnie i poszedł do baru po drinka.
-Jest z nim Musa?- Darcy wychyliła się na krześle i strzeliła oczami w kierunku specjalisty.
-Chyba przyszedł sam- odpowiedziała Icy. -Oj nieładnie Riven, czy Twoja dziewczyna wie, że tu jesteś?
-Mam dla Ciebie wyzwanie siostro- mruknęła w stronę Darcy.
-Uuu, zakładzik, wchodzę w to- Stormy wyszczerzyła zęby.
-Poderwij Rivena i spraw, żeby zdradził Musę- Icy uśmiechnęła się szyderczo. -Co na to powiesz?
-Deal, ale pod jednym warunkiem- Darcy spojrzała na nią przebiegle. -Ty poderwiesz jakąś czarodziejkę i się z nią przeliżesz.
Icy uniosła brew, ale nie zamierzała tchórzyć.
-No to mamy deal siostro.
***
Hehe, orientacja wiedźm ustalona. Jakoś tak Stormy pasuje mi jako aseksualna.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro