Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Bloom pov

Bloom i Sky przechadzali się po błoniach pod Czerwoną Fontanną. 

-Nie mogę się doczekać aż pojedziemy z wizytą do Heraklionu- zachwycał się Sky. -Znowu spotkam się z rodzicami!

Bloom przytaknęła z westchnięciem. Miała trochę inna odczucia do zbliżającego się wyjazdu niż specjalista. 

-Bloom, czy coś się stało?- zapytał zdezorientowany blondyn.

-Po prostu... Czasami mam wrażenie, że Twoi rodzice woleliby żebyś był z Diaspro- przyznała nieśmiało czarodziejka. Ona była od dziecka wychowywana na księżniczkę a ja... czuję się nieswojo w tym całym splendorze. 

-Nawet tak nie mów Bloom- Sky wziął jej ręce w swoje. -W końcu jesteś księżniczką Domino! Bycie królową masz we krwi. Wszystko się ułoży, zobaczysz. 

-To nie wszystko, co chciałabym Ci powiedzieć- westchnęła rudowłosa. Miałam ostatnio czas na przemyślenia i chciałam poruszyć pewne kwestie. 

-Oczywiście Bloom, porozmawiajmy- odpowiedział zmartwiony specjalista. 

-Sky, ja... właściwie nigdy mi nie wytłumaczyłeś, dlaczego na początku nie powiedziałeś Diaspro i rodzicom, że się ze mną spotykasz. 

-Przeprosiłem Cię już za to- odpowiedział niezadowolony chłopak. -I to miliony razy! 

-Ale to nie wszystko- ciągnęła dziewczyna. -Kiedy zły sobowtór Avalona pomagał mi w odkrywaniu mojego pochodzenia, Ty byłeś o niego wciąż zazdrosny. 

-On okazał się przecież zły!- wykrzyknął oburzony Sky. 

-A jeszcze wcześniej, zerwałeś ze mną, kiedy myślałeś, że jestem wiedźmą, bo tak powiedziała mi księga w Chmurnej Wieży- dokończyła. 

-Ale się nią nie okazałaś, więc w czym problem?- Sky był już widocznie zdenerwowany -Do czego zmierzasz Bloom?- zapytał z przerażeniem w oczach. 

-Przemyślałam to wszystko i potrzebuję przerwy między nami po wojnie z Darkarem i całym tym zamieszaniu. -Nie dogadujemy się ostatnio za dobrze. 

-Przecież to moje wyznanie miłości odwróciło czar i wyzwoliło Cię z mocy Darkara!- wykrzyknął Sky. -Czyżbyś już o tym zapomniała? 

-Nie zapomniałam- zaprzeczyła Bloom. -Ale przemiana w Mroczną Bloom coś we mnie zmieniła, jakby... odblokowała. Nie czuję się tak samo jak wcześniej. Myślę, że muszę się dowiedzieć, czego dokładnie chcę zanim ruszymy dalej z naszą relacją. 

-Jak sobie chcesz!- odpowiedział specjalista z pretensją w głosie. -Szukaj sobie pocieszenia u kogoś innego. Na przykład u Avalona. A, czekaj- on przecież nie był prawdziwy. 

-Sky, zaczekaj!- z oczu Bloom popłynęły łzy, ale chłopak nie obejrzał się za siebie tylko szedł w kierunku Czerwonej Fontanny.

             ***

Bloom zaczęła ze łzami w oczach biec do Alfei. Potrzebowała teraz swoich przyjaciółek, szczególnie Stelli. Zanim jednak opuściła błonie wpadła na czyjąś klatkę piersiową, odbiła się od niej i upadła na ziemię. 

-Gdzie tak pędzisz Bloom?- zapytał Riven. -Coś się stało?- zapytał z troską, ale i też rezerwą. 

-Tak stało się- odpowiedziała dziewczyna. Zerwałam ze Skyem. 

-Auć, to musiało go zaboleć- skomentował Riven, ale nie wydawał się zbytnio zaskoczony. -Ale szczerze mówiąc spodziewałem się tego- wzruszył swoimi szerokimi ramionami. 

-Jak to?- Bloom otworzyła szerzej oczy ze zdumienia. -Niby skąd mogłeś to wiedzieć? -No wiesz- Riven podrapał się po karku. -Zawsze uważałem, że do siebie nie pasujecie. Byliście tzw idealną para na papierze- ale w praktyce nie mogliście się dotrzeć. 

-Jak to idealną na papierze?- rudowłosa popatrzyła na niego zdezorientowana. 

-To tak jak ze mną i Darcy- odpowiedział lekko skrępowany Riven. -Wydawało mi się, że będziemy razem, bo ona jest wiedźmą, a ja lubię łamać zasady i nie zawsze dogadywałem się z tymi "dobrymi"

-Ale mimo pozornego dopasowania nie byliśmy dobrze dobraną parą. Musa jest moim przeciwieństwem- wrażliwa i delikatna- i to z nią pragnę być. -Ty i Sky jesteście idealni na papierze- silny specjalista i przyszły Król Heraklionu a Ty to słodka wróżka i księżniczka Domino. W teorii idealna para, w praktyce- nie za bardzo

-Nie nazywaj mnie słodką wróżką! Jestem czarodziejką smoczego płomienia!- oburzyła się dziewczyna. -Nic nie wiesz o mnie i Skyu- Bloom pokręciła głową, nie chcąc przyznać mu racji. 

-Naprawdę?- zapytał chłopak złośliwie. -Ty masz dla niego zbyt ostry temperament i mówisz to co myślisz nawet gdy nie powinnaś. -On tego nie lubi bo takie zachowanie nie przystoi księżniczce. Diaspro była wredna, ale nie wychodziła przed szereg, pozwalając mu dowodzić. -Ty jesteś życzliwa, ale zbyt impulsywna- jak myślisz, kogo Sky by widział jako przyszłą królową Heraklionu? 

Bloom przegryzła wargę. Riven był dobrym obserwatorem. Aż za dobrym. Obróciła się na pięcie i zaczęła odchodzić: 

-Pa, Riven- zawołała chcąc zakończyć tą rozmowę.

-Pa, Bloom- pomachał za nią. -Dobrze wiesz, że mam rację!

          ***

Czy tylko ja zawsze uważałam, że Sky jest low-key toxic?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro