Rozdział 10
Musa pov
-Musimy porozmawiać- Musa siedziała po turecku na łóżku a wokół niej zebrały się wszystkie czarodziejki z Winx poza tą z mocą smoczego płomienia.
-Dlaczego chcesz rozmawiać bez Bloom- zapytała Stella. -Coś się stało?
-Zaraz Wam wyjaśnię- odpowiedziała Azjatka. -Mam dla Was dwie wiadomości.
-Słuchamy Cię- odpowiedziała Flora.
-Po pierwsze, ja...- Musa zagryzła wargę powstrzymując łzy. -Zerwałam z Rivenem. Dowiedziałam się, że zdradza mnie z Darcy, zapytałam go o to a on się przyznał.
-ŻE COOO?!- Stella zerwała się z łóżka. -Jak ja mu zakopię! Idziemy dziewczyny!
-Spokojnie Stella- uspokoiła ją Flora. -Daj Musie skończyć.
-Nie chcę żebyście się w to mieszały Stella- kontynuowała Azjatka. -To między mną a Rivenem wszystko się skończyło. Nigdy mu tego nie wybaczę. Ale to nie jedyna zła wiadomość.
-Czy może być coś jeszcze gorszego?- zapytała Layla oburzona zachowaniem ex chłopaka przyjaciółki.
-Na pewno bardziej szokującego- mruknęła Musa. -Wiem jak szalenie to brzmi, ale Riven przysięga, że Bloom ma romans, nie uwierzycie, z Icy.
Stella się zakrztusiła, Techna upuściła laptopa a Flora złapała się za serce.
-Nie wierzę- zaczęła Layla. -To jest jakaś bzdura. Bloom jest hetero jak my, poza tym ICY?! Ze swoim największym wrogiem? Na pewno powiedział to, żeby jej zaszkodzić.
-Nie jestem pewna- odpowiedziała cicho Musa. -Podobno widział ich na imprezie w Czerwonej Fontannie. Bloom faktycznie zniknęła wtedy na długo, nie tańczyła razem z nami i żadna z nas jej nie widziała. Poza tym Riven twierdzi, że skonfrontował ją i Bloom się przyznała.
-Nie uwierzę, dopóki z nią nie porozmawiam- powiedziała Stella wciąż w ciężkim szoku. -Natychmiast ją tu zawołajmy. Pójdę po nią.
Bloom pov
Płomiennowłosa ukryła twarz w dłoniach, a Winx patrzyły na nią z otwartymi buziami.
-Czyli... Riven nie kłamał?- zapytała zszokowana Layla. -Ty i Icy...
-To był tylko jeden pijacki pocałunek!- zawołała Bloom. -Było mi wstyd Wam się przyznać. To więcej się nie powtórzy.
-Mam nadzieję, bo inaczej nasza przyjaźń zawisłaby na włosku- mruknęła blondynka.
-Stella!- oburzyła się Flora. -Jak możesz być tak niewrażliwa. Każdemu się mogło zdarzyć!
-No nie wiem- Stella nie wydawała się przekonana. -Myślisz, że Riven powie Skyowi?
-Skoro z nim zerwałam, to obawiam się, że tak- odpowiedziała zrezygnowana Musa. -Pewnie wszyscy chłopcy się dowiedzą.
Bloom poczuła, że robi jej się słabo.
-Spokojnie Bloom- Stella objęła ją ramionami. -Nie pozwolimy, żeby ta plotka rozeszła się po Alfei. Nikomu tutaj o tym nie powiemy, a ja ostrzegę Brandona, żeby nikt z chłopaków nie rozpowszechniał tej informacji. Będziemy wiedzieć tylko my, Brandon, Sky, Timmy no i Riven.
-To i tak za dużo- czarodziejka była załamana.
-Nie przejmuj się, dasz sobie radę- powiedziała Flora. -A na razie unikaj Trix i nie zbliżaj się ani do Czerwonej Fontanny ani do Chmurnej Wieży, dobrze?
-Jasne- odpowiedziała Bloom, ale wiedziała, że nie posłucha rady przyjaciółki. Czekała ją konfrontacja z Icy. -Jak ta podła wiedźma mogła powiedzieć Darcy, a ta Rivenowi, że się z nią całowała. Zaraz pewnie cała Chmurna Wieża będzie o tym wiedzieć. Nie może do tego dopuścić.
Jak tylko skończyła rozmowę z Winx wymknęła się z Alfei. Dokonała przemiany Enchantix i wzniosła się ponad korony drzew. Nie była pewna jak znaleźć lodową wiedźmę, ale wiedziała, że musi spróbować.
-Trix są nauczycielkami, więc na pewno wybrały sobie komnaty w najwyższej z wież- pomyślała. -Teraz tylko muszę znaleźć okno Icy a nie którejś z pozostałych Trix.
Wiedziała, że samotna wycieczka do Chmurnej Wieży jest niebezpieczna, ale na ten moment miała to gdzieś.
-Najwyżej będę improwizować- pomyślała. -Całe szczęście, że kiedyś włamałam się tutaj przy pomocy Skya i wiem jak ominąć zabezpieczenia.
Zwinnie ominęła wszystkie pułapki, pomagając sobie magią i podleciała do najwyższej z wież. Jedno z okien było otwarte i bez zastanowienia przez nie wleciała. Rozejrzała się wokół oceniając sytuację. Wystrój był surowy urządzony na biało-granatowo. Zimne niebieskie kolory jasno wskazywały na mieszkanę komnaty.
-Mam Cię, Icy- Bloom uśmiechnęła się z satysfakcją. -Czas zastawić pułapkę. Schowała się za zasłoną wymyślając plan. Uznała, że natychmiast jak pojawi się Icy, zarzuci na nią ognisty pierścień, przyciskający ramiona do tułowia i zmusi do rozmowy.
-Zawsze to Ty mnie atakowałaś- pomyślała buntowniczo. -Zobaczymy co powiesz na odwrócenie ról, wiedźmo.
Czarodziejka czekała prawie godzinę, ale nawet na moment nie traciła czujności. W końcu drzwi się otworzyły i Icy przekroczyła próg. Bloom od razu zarzuciła na nią ognistą obręcz.
Wiedźma zaskoczona próbowała rozerwać pierścień, ale jej się to nie udawało. Czarodziejka triumfalnie wyszła zza kotary.
-Jak tam Icy, nie za ciasno Ci?
-Ty mała...- zaczęła wkurzona wiedźma. -Co ty Tu robisz.
-Przyszłam porozmawiać- Bloom uśmiechnęła się czarująco. -I wyjaśnić sobie z Tobą kilka spraw.
-Natychmiast zdejmij tą paskudną obręcz- warknęła Icy.
-Dopiero jak skończymy rozmowę- czarodziejka była niewzruszona. -Słyszałam, że rozpowiadasz na prawo i lewo, że się całowałyśmy.
-Ja nikomu nic nie mówiłam- wiedźma uśmiechnęła się złośliwie. -Jeżeli ktoś nas widział i rozpuścił plotkę, to ja nie mam z tym nic wspólnego.
Bloom zawahała się.
-Czyli twierdzisz, że nie powiedziałaś nic Darcy?
-Darcy dowiedziała się od Rivena- wiedźma próbowała wzruszyć ramionami, ale syknęła uwięziona w palącej obręczy. -W końcu też byli razem na górze, nic dziwnego że ktoś nas zobaczył.
-Powiedzmy, że Ci wierzę- odpowiedziała wyniośle czarodziejka.
-Niby czemu miałabym kłamać- ton głosu Icy był lodowaty jak jej moce. -Po co wszystkim o tym wiedzieć. Może nie zauważyłaś, ale nie chwalę się tym co robię ze swoim życiem na prawo i lewo.
Fakt. Icy była bardzo skryta i tajemnicza. Bloom poczuła się trochę głupio. Przez chwilę się zawahała, ale zdjęła zaklęcie obręczy.
-No dobrze, skoro to był Riven to nic tu po mnie- odwróciła się z zamiarem wylecenia przez okno.
-Chwila, chwila- wiedźma podeszła do niej gniewnie. -Włamujesz mi się to komnaty, rzucasz na mnie zaklęcia i fałszywe oskarżenia i chcesz sobie tak po prostu wyjść? Nie ma mowy. Siadaj, teraz to ja zadaję pytania.
Bloom niepewnie usiadła na łóżku a Icy na fotelu. Nie podobał jej się obrót spraw.
-Po co naprawdę tu przyszłaś?- wiedźma podniosła brwi.
-Żeby Cię skonfrontować odnośnie rozpowiadanej plotki- dumnie zadarła głowę. -Ale teraz kiedy rozumiem, że to nie Ty.... Wzruszyła ramionami.
-Dobrze wiesz, że gdybym faktycznie puściła tą informację w obieg, to Twoje przyjście tutaj nic by już nie zmieniło- Icy zmierzyła ją wzrokiem. -Gdybyś była grzeczną dziewczynką to siedziałabyś teraz w Alfei z przyjaciółkami a nie przylatywała do mnie.
-Może nie jestem osobą za którą mnie uważasz- Bloom nie zamierzała ustępować pola.
-Myślę, że byłaś dokładnie taka jak mówię- wiedźma przkerzywiła głowę. -Ale od przemiany w Mroczną Bloom się zmieniłaś. Masz większy tupet. Nie powiem, podobasz mi się w tej odsłonie bardziej niż kiedyś.
Czarodziejka otworzyła usta zaskoczona. Czyli Icy zauważyła zmianę, którą sama w sobie dostrzegła?
-A teraz dam Ci to po co przyszłaś- błękitnowłosa podniosła jeden kącik ust w prowokującym uśmieszku i podeszła do łóżka.
***
Call me Polsat
Nie wrzucam dalej dopóki nie zobaczę tu jakichś komentarzy w końcu!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro