Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10

Musa pov

-Musimy porozmawiać- Musa siedziała po turecku na łóżku a wokół niej zebrały się wszystkie czarodziejki z Winx poza tą z mocą smoczego płomienia.

-Dlaczego chcesz rozmawiać bez Bloom- zapytała Stella. -Coś się stało?

-Zaraz Wam wyjaśnię- odpowiedziała Azjatka. -Mam dla Was dwie wiadomości.

-Słuchamy Cię- odpowiedziała Flora.

-Po pierwsze, ja...- Musa zagryzła wargę powstrzymując łzy. -Zerwałam z Rivenem. Dowiedziałam się, że zdradza mnie z Darcy, zapytałam go o to a on się przyznał.

-ŻE COOO?!- Stella zerwała się z łóżka. -Jak ja mu zakopię! Idziemy dziewczyny!

-Spokojnie Stella- uspokoiła ją Flora. -Daj Musie skończyć.

-Nie chcę żebyście się w to mieszały Stella- kontynuowała Azjatka. -To między mną a Rivenem wszystko się skończyło. Nigdy mu tego nie wybaczę. Ale to nie jedyna zła wiadomość.

-Czy może być coś jeszcze gorszego?- zapytała Layla oburzona zachowaniem ex chłopaka przyjaciółki.

-Na pewno bardziej szokującego- mruknęła Musa. -Wiem jak szalenie to brzmi, ale Riven przysięga, że Bloom ma romans, nie uwierzycie, z Icy.

Stella się zakrztusiła, Techna upuściła laptopa a Flora złapała się za serce.

-Nie wierzę- zaczęła Layla. -To jest jakaś bzdura. Bloom jest hetero jak my, poza tym  ICY?! Ze swoim największym wrogiem? Na pewno powiedział to, żeby jej zaszkodzić.

-Nie jestem pewna- odpowiedziała cicho Musa. -Podobno widział ich na imprezie w Czerwonej Fontannie. Bloom faktycznie zniknęła wtedy na długo, nie tańczyła razem z nami i żadna z nas jej nie widziała. Poza tym Riven twierdzi, że skonfrontował ją i Bloom się przyznała.

-Nie uwierzę, dopóki z nią nie porozmawiam- powiedziała Stella wciąż w ciężkim szoku. -Natychmiast ją tu zawołajmy. Pójdę po nią.

Bloom pov

Płomiennowłosa ukryła twarz w dłoniach, a Winx patrzyły na nią z otwartymi buziami.

-Czyli... Riven nie kłamał?- zapytała zszokowana Layla. -Ty i Icy...

-To był tylko jeden pijacki pocałunek!- zawołała Bloom. -Było mi wstyd Wam się przyznać. To więcej się nie powtórzy.

-Mam nadzieję, bo inaczej nasza przyjaźń zawisłaby na włosku- mruknęła blondynka.

-Stella!- oburzyła się Flora. -Jak możesz być tak niewrażliwa. Każdemu się mogło zdarzyć!

-No nie wiem- Stella nie wydawała się przekonana. -Myślisz, że Riven powie Skyowi?

-Skoro z nim zerwałam, to obawiam się, że tak- odpowiedziała zrezygnowana Musa. -Pewnie wszyscy chłopcy się dowiedzą.

Bloom poczuła, że robi jej się słabo.

-Spokojnie Bloom- Stella objęła ją ramionami. -Nie pozwolimy, żeby ta plotka rozeszła się po Alfei. Nikomu tutaj o tym nie powiemy, a ja ostrzegę Brandona, żeby nikt z chłopaków nie rozpowszechniał tej informacji. Będziemy wiedzieć tylko my, Brandon, Sky, Timmy no i Riven.

-To i tak za dużo- czarodziejka była załamana.

-Nie przejmuj się, dasz sobie radę- powiedziała Flora. -A na razie unikaj Trix i nie zbliżaj się ani do Czerwonej Fontanny ani do Chmurnej Wieży, dobrze?

-Jasne- odpowiedziała Bloom, ale wiedziała, że nie posłucha rady przyjaciółki. Czekała ją konfrontacja z Icy. -Jak ta podła wiedźma mogła powiedzieć Darcy, a ta Rivenowi, że się z nią całowała. Zaraz pewnie cała Chmurna Wieża będzie o tym wiedzieć. Nie może do tego dopuścić.

Jak tylko skończyła rozmowę z Winx wymknęła się z Alfei. Dokonała przemiany Enchantix i wzniosła się ponad korony drzew. Nie była pewna jak znaleźć lodową wiedźmę, ale wiedziała, że musi spróbować.

-Trix są nauczycielkami, więc na pewno wybrały sobie komnaty w najwyższej z wież- pomyślała. -Teraz tylko muszę znaleźć okno Icy a nie którejś z pozostałych Trix.

Wiedziała, że samotna wycieczka do Chmurnej Wieży jest niebezpieczna, ale na ten moment miała to gdzieś.

-Najwyżej będę improwizować- pomyślała. -Całe szczęście, że kiedyś włamałam się tutaj przy pomocy Skya i wiem jak ominąć zabezpieczenia.

Zwinnie ominęła wszystkie pułapki, pomagając sobie magią i podleciała do najwyższej z wież. Jedno z okien było otwarte i bez zastanowienia przez nie wleciała. Rozejrzała się wokół oceniając sytuację. Wystrój był surowy urządzony na biało-granatowo. Zimne niebieskie kolory jasno wskazywały na mieszkanę komnaty.

-Mam Cię, Icy- Bloom uśmiechnęła się z satysfakcją. -Czas zastawić pułapkę. Schowała się za zasłoną wymyślając plan. Uznała, że natychmiast jak pojawi się Icy, zarzuci na nią ognisty pierścień, przyciskający ramiona do tułowia i zmusi do rozmowy.

-Zawsze to Ty mnie atakowałaś- pomyślała buntowniczo. -Zobaczymy co powiesz na odwrócenie ról, wiedźmo.

Czarodziejka czekała prawie godzinę, ale nawet na moment nie traciła czujności. W końcu drzwi się otworzyły i Icy przekroczyła próg. Bloom od razu zarzuciła na nią ognistą obręcz.

Wiedźma zaskoczona próbowała rozerwać pierścień, ale jej się to nie udawało. Czarodziejka triumfalnie wyszła zza kotary.

-Jak tam Icy, nie za ciasno Ci?

-Ty mała...- zaczęła wkurzona wiedźma. -Co ty Tu robisz.

-Przyszłam porozmawiać- Bloom uśmiechnęła się czarująco. -I wyjaśnić sobie z Tobą kilka spraw.

-Natychmiast zdejmij tą paskudną obręcz- warknęła Icy.

-Dopiero jak skończymy rozmowę- czarodziejka była niewzruszona. -Słyszałam, że rozpowiadasz na prawo i lewo, że się całowałyśmy.

-Ja nikomu nic nie mówiłam- wiedźma uśmiechnęła się złośliwie. -Jeżeli ktoś nas widział i rozpuścił plotkę, to ja nie mam z tym nic wspólnego.

Bloom zawahała się.
-Czyli twierdzisz, że nie powiedziałaś nic Darcy?

-Darcy dowiedziała się od Rivena- wiedźma próbowała wzruszyć ramionami, ale syknęła uwięziona w palącej obręczy. -W końcu też byli razem na górze, nic dziwnego że ktoś nas zobaczył.

-Powiedzmy, że Ci wierzę- odpowiedziała wyniośle czarodziejka.

-Niby czemu miałabym kłamać- ton głosu Icy był lodowaty jak jej moce. -Po co wszystkim o tym wiedzieć. Może nie zauważyłaś, ale nie chwalę się tym co robię ze swoim życiem na prawo i lewo.

Fakt. Icy była bardzo skryta i tajemnicza. Bloom poczuła się trochę głupio. Przez chwilę się zawahała, ale zdjęła zaklęcie obręczy.

-No dobrze, skoro to był Riven to nic tu po mnie- odwróciła się z zamiarem wylecenia przez okno.

-Chwila, chwila- wiedźma podeszła do niej gniewnie. -Włamujesz mi się to komnaty, rzucasz na mnie zaklęcia i fałszywe oskarżenia i chcesz sobie tak po prostu wyjść? Nie ma mowy. Siadaj, teraz to ja zadaję pytania.

Bloom niepewnie usiadła na łóżku a Icy na fotelu. Nie podobał jej się obrót spraw.

-Po co naprawdę tu przyszłaś?- wiedźma podniosła brwi.

-Żeby Cię skonfrontować odnośnie rozpowiadanej plotki- dumnie zadarła głowę. -Ale teraz kiedy rozumiem, że to nie Ty.... Wzruszyła ramionami.

-Dobrze wiesz, że gdybym faktycznie puściła tą informację w obieg, to Twoje przyjście tutaj nic by już nie zmieniło- Icy zmierzyła ją wzrokiem. -Gdybyś była grzeczną dziewczynką to siedziałabyś teraz w Alfei z przyjaciółkami a nie przylatywała do mnie.

-Może nie jestem osobą za którą mnie uważasz- Bloom nie zamierzała ustępować pola.

-Myślę, że byłaś dokładnie taka jak mówię- wiedźma przkerzywiła głowę. -Ale od przemiany w Mroczną Bloom się zmieniłaś. Masz większy tupet. Nie powiem, podobasz mi się w tej odsłonie bardziej niż kiedyś.

Czarodziejka otworzyła usta zaskoczona. Czyli Icy zauważyła zmianę, którą sama w sobie dostrzegła?

-A teraz dam Ci to po co przyszłaś- błękitnowłosa podniosła jeden kącik ust w prowokującym uśmieszku i podeszła do łóżka.

       ***
Call me Polsat

Nie wrzucam dalej dopóki nie zobaczę tu jakichś komentarzy w końcu!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro