Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tato, pamiętasz jak opowiadałeś o jednej dziewczynie z Hogwartu?

- Jestem! - W przedpokoju, rozniósł się głośny, męski głos. Czyli pan domu wrócił? A jeżeli jej nie zaakceptuje? Będzie kazać wracać na ulicę?

- Tato! Tato! - szczęśliwa dziewczynka pobiegła do ojca.

- Co jest?

- Popatrz! Mamy nowego członka rodziny! - Wskazała palcem na lisa, bawiącego się z dwójką jego starszych synów. Czarnowłosy mężczyzna, podszedł do niej. Tiffany natychmiast się uspokoiła, patrząc na niego złotymi oczami.

- Harry? - Jej "Harry" brzmiało, jak by zaskrzeczała. No tak, czego ona mogła się spodziewać? Przecież jest lisem...

Auror podszedł do zwierzęcia, kucając wyciągając w jej stronę dłoń.

- No chodź, nie bój się - Odezwał się spokojnym głosem. Tiffany niepewnie do niego podeszła, lecz po chwili zaczęła ocierać się pyszczkiem o jego dłoń. Potter wziął ją na ręce, przez co od razu przybiegły jego dzieci.

- Tatooooo - Powiedziała przeciągle Lily.

- Możemy ją zatrzymać? - Odezwał się Albus, który od razu przywiązał się do zwierzęcia.

- Prosimy...- Powiedzieli razem, robiąc oczy kotka że Shrek'a, które podpatrzyli niedawno oglądając bajkę.

Wybraniec spojrzał błagalnie na swoją żonę, która patrzyła w oczy zwierzęciu.

- Eh... No dobrze - Powiedział z uśmiechem, dzieci od razu przytuliły swojego ojca. Powracając do zabawy z lisem.

- Jak ja nazwiemy? - Zapytała najmłodsza, patrząc na rodzeństwo i rodziców.

- Tato, pamiętasz jak opowiadałeś o jednej dziewczynie z Hogwartu? - Zapytał James, najstarszy potomek Potter'a.

- Właśnie! Ona miała takie fajne przezwisko! Uszasta! - Odezwał się Albus, prawie krzycząc. Tiffany na słowo "Uszasta" od razu zareagowała, podchodząc do chłopaka i się do kogo tuląc.

- Chyba jej się podoba - zaśmiała się rudowłosa dziewczynka.

- N-no dobrze - Odpowiedział z zająknięciem, Harry.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro