Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

śmierć

Zdenerwowana Black Canary razem ze swoim narzeczonym Green Arrow'em weszła do głównej sali w strażnicy i skierowała się w stronę stojącego przy komputerach Batmana .

- i jak ? Masz już coś ? -zapytała stając za nim . Batman westchnął cicho .

- badam tę sprawę , narazie nic nie mam - odpowiedział spokojnie.

- przez tyle czasu nic nie znalazłeś ? - zapytała jeszcze bardziej zdenerwowana . Oliver położył jej rękę na ramieniu

- to nie jest sprawa priorytetowa Canary ..

- dla mnie jest - przerwała mu twardo kobieta . Batman ponownie westchnął i odwrucił się w jej stronę

- Dinah cały czas badam tą sprawę , ale nie chcę żebyś robiła sobie nadzieję ...- powiedział lecz dziewczyna znowu nie pozwoliła mu dokoczyć odchodząc .

Mężczyźni spojżeli na siebie a następnie Batman wrucił do sprawdzania czegoś na komputerach , a Green Arrow przeczesał włosy ręką.

- a tak serio Bruce .. - zaczął a nietoperz znowu przerwał pracę - jak myślisz to może być ona ? -zapytał patrząc w miejsce w którym znikneła narzeczona.

- jest do niej dość podobna Ollie ... ale nie mam pewności - powiedział spokojnie

***

- kiedy ta lekcja się skończy ...- mrukneła Carol kladąc się na ławce . Nadal była zmęczona po ostatnim wypatku ,ale nie dawała tego po sobie poznać .

- wiem że Francuski na należy do najciekawszych przedmiotów ,ale wypadało by żebyś nie zasypiała na lekcji - mruknął Tim przepisując notatkę z tablicy .

Carol oparła podbrudek na ręce a w drugiej ręce miała długopis ,którym zaczeła się nim bawić. Tim pokręcił zrezygnowany głową ,jednak nie przerwał pisania .

Nagle w głowę chłopaka uderzyła mała papierowa kulka . Widząc że jest popisana chwycił ją i rozwinął.

Na kartce zamiast napisów znajdował się rysunek . Na rysunku była przedstawiona nauczycielka języka francuskiego w dość ... obraźliwy sposób .Na nieszczęście Tima właśnie wtedy nad nim staneła nauczycielka .

Pani Evans , była dość wysoką brunetką o nieco ciemnkejszej karnacji . Miała zielone oczy , na ktorych nosiła duże czerwone okulary , i dość szpiczasty nos . Pod szyją zazwyczj miała zawiązaną apaszkę w koloże pódrowego różu ,na sobie natomiast miała oliwkową koszulę i czarne spodnie . Na nogach natomiast miała również czarne  buty na nie wysokiej koturnie .

- co to ma znaczyć Drake ? - zapytała swoim piskliwym głosikiem wyrywając mu kartkę z rąk .  Spojżała na nią a następnie obdażyła chłopaka  nienawistnym spojżeniem - cóż to za brak szacunku ?!  - krzykneła jednak chłopak nie odpowiedział wolał nie wdawać się w dyskusję z nauczycielką.

- coś ty znowu zrobił ? -zapytała szeptem blondynka jednak nie na tyle by nauczycielka stojąca tuż obok tego nie usłyszała

- a ty ?  Nie widzisz co robi twój kolega? - zapytała dziewczynę . Ta podniosła głowębdo góry tak jakby chciała spojżeć na nauczycielkę i uśmiechneła się lekko

- proszę pani tak się składa że widzę absolutnie nic - powiedziała spokojnie .

Nauczycielka zmieszała się na te słowa. Całkiem zapomniała o tym że jwdna z uczennic w tej klasie jest niewidoma .  Szybko jednak przybrała kamienny wyraz twarzy

- tak napewno nie będzie , obydwoje zestajecie po lekcji - powiedziała odchodząc . Carol słysząc to niemap natychmiast się wyprostowała

- a ja za co mam zostać ? Przecież nic nie zrobiłam! -krzykneła  oburzona dziewczyna

- podwarzasz autorytet nauczyciela - powiedziała Evans soadając za biurkiem

- ale jak ? Przecież nie da się podwarzyć czegoś czego nie ma - powiedziała owiele za cicho ,jednak na tyle głośno że conajmniej 6 lawek usłyszało tę wypowiedź i zaśmiało się cicho

- masz mi coś jeszcze do powiedzenia ? -zapytała powarznie nauczycielka uderzając dłonią w blat biurka

- ja ? Ja do pani nie mam nic ... - powiedziała wskazujac na siebie ręką. Nauczycielka wruciła do wpisywania czegoś w dzienniku - z szacunkiem włącznie ...

Komentarz dziewczyny po raz kolejny dzisiejszego dnia wywołał śmiech całej klasy . Zdecydowanie ten dzień nie należy do najlepszego dnia dziewczyny , przez co naraziła się już większości nauczycieli .  Tim szturchną ją w ramię by się trochę uspokoiła. Nastolatka westchneła i spowrotem opadła na blat ławki .

- ona mnie doprowadza do furi - szepneła blondynka

- kto tego dzisiaj nie zrobił ? - zapytał Tom na co dziewczyna wzruszyła zamionami - no właśnie może najwyższa pora  trochę wyluzować ? -zapytał na co dziewczyna westchneła

- tak masz rację ... co nie mienia faktu że przez nią muszę tu siedzieć po lekcjach ...

***

Zrezygnowana ciemno włosa stała nad grobem West'a przyglądajac się uwarznie palącemu zniczowi. Nie chciała  takiego lasu dla niego . Dla nikogo z tych leżących kilka metrów zmarłych , ale ma obowiązki które musi spełnić .

Odwruciła się i wolnym krokiem ruszyła w stronę centrum cmentarza .  Nie śpieszyła się . Miała  na dotarcie tam całą wieczność.

Po kilku minutach dotarła do celu swojej podruży . Na dużym kamiennym placu znajdował się pomnik . Wysoka postać okryta czarnym płaszczem , z naciągniętym na  głowę  kapturem i olbrzymią kosą w ręce . 

Ponury koziarz .  Tak ludzie ją sobie wyobrażają. Boją się jej , dla niejednych to właśnie ona była najgorszym koszmarem .

Dziewczyna spojżała na swoją dłoń i przyjżała się jej uwarznie.  Sama boi się swojej mocy . Wszystko czego dotknie , nie zależnie od tego  czy to człowiek , zwierzę czy roślina  ... umierało .

Po chwili zauwarzyła  idącego  w stronę grobu bohatera czarno włosego chłopaka . Odwruciła się w jego stronę i powoli ruszyła za nim . Musiała utrzymać bezpieczną odległość by nie zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi .

Gdy doszła do drzewa , który był jej stałym punktem obserwacyjnym , oparła się o nie obserwując zachowanie  chłopaka .

Po kilku minutach tak cicho jak tylko umiała podeszła do niego trochę bliżej i staneła za nim zachowując odstęp.

- kim jesteś i dlaczego  mnie śledzisz ? -zapytał nie odwracając się . Dziewczyna mimenralnie zesztywniała . Była pewna że nikt jej nie widzi

- nie śledzę cię ... obserwuję osoby wchodzące na cmentarz ... - powiedziała unosząc powoli do góry ręce chcąc pokazać że  nie ma złych zamuarów

- po co to robisz ? - zapytał zdziwiony na co nastolatka pokiwała głową ze smutnym uśmiechem

- nie mam nic lepszego do roboty

- kim jesteś ? -zapytał po raz kolejny , ciemno włosa cofneła się krok do tyłu

- jestem Nastazja ... ale wszyscy znają mnie jako śmierć - powiedziała spokojnie

- śmierć nie istnieje - powiedział pewny siebie Nightwing.  Dziewczyna kucneła i dotkneła ręką trawy . Ta w momencie wyschła i całkowicie zczarniała . 

- teraz mi wierzysz ?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro