szkoła
Blond włosa nastolatka, prowadzona przez psa , szła za dyrektorką szkoły . Nigdy nie lubiła tego miejsca ale musi zdobyć jakąś edukację. Po chwili dyrektor zatrzymała się . Dziewczyna zrobiła to samo wyciągając z kieszeni jedną rękę.
- poczekaj tu i wejdź jak cię zawołam - powiedziała na co nastolatka kiwneła potwierdzająco głową.
Gdy tylko kobieta znikneła za drzwiami dziewczyna kucneła obok zwierzaka i pogłaskała go po pysku. Zwierzak polizał ją po ręke , a chwilę po tym dziewczyna usłyszała wejdź zza drzwi . Dziewczyna podeszła do drzwi które bez większych trudności otworzyła a następnie dając się prowadzić psu podeszła do dyrektorki. W klasie rozległ się szept mający pokazać ździwienie uczniów obecnością zwierzęcia, jednak zostały uciszone znaczącym chrząknięciem od strony ich wychowawczyni
- moi drodzi to jest Carol Snake będzie chodziła z wami do klasy , bądźcie dla niej mili a teraz Carol usiądź może ....
- przesadza pani , nie jestem upośledzona umysłowo - burkneła dziewczyna i szarpneła lekko smyczą , dając znak psu .
Zwierzę wstało i skierowało do tylniej ławki w w której siedział tylko jeden czarno włosy chłopak. Chłopak przyglądał jej się z zaciekawieniem . Dziewczyna w tym czasie wycignełabwszystko co była jej porrzebne do lekcji . Gdy usiadła już prosto chłopak wyciągnął rękę w jej stronę .
-Tim Drake - powiedział Z uśmiechem a dziewczyna odwruciła głowę w jego stronę i uścisneła rękę chłopaka
- Carol Snake - odpowiedziała z lekkim uśmiechem.
Nastęonie dziewczyna uśmiechneła się do siebie lekko i otworzyła podręcznik . Tim dyskretnie przyglądał się poczynanią dziewczyny . Zdziwił się gdy na stronach podręcznika nie zauwarzył liter tylko liczne kropki. Wyprostował się i kontem oka spojżał na psa . Dopiero treaz zauwarzył że pies leżący tuż przy nodze dziewczyny miał na sobie ubranko z napisem pies przewodnik .
- jesteś niewidoma ? - powiedział a dziewczyna zaprzestała jeżdżenia palcem po kropach wzdychając . Chłopak dopiero po chwili zrozumiał o co ją zapytał - przepraszam nie to...
- wydedukowałeś to po alfabecie braille czy po psie przewodniku ? -przerwała mu spokojnym głosem . Chłopak spojżał na nią zdziwiony - ja już mam naprawdę w dupie to co ludzie o mnie myślą , więc nie obchodzi mnie co miałeś namyśli- skończyła i wruciła do przewranej czynności.
Chłopak odwrucił wzrok i zaczął gapić się tempo w podrecznik zrobiło mu się głupio . Nie miał w palnach jej w żaden sposób urazić a wręcz przeciwnie . Chciał być miły ,tylko jak zwykle jego ciekawość wzieła górę .
- jak się wabi ? - zapytał pochwili ciszy . Mógł zapytać o to głościej bo i tak było głośno w klasie
- Rex - odpowiedziała bez większego zainteresowania. Pies na dźwięk swojego imienia podniusł łeb do góry i spojżał na panią.
- ładnie , od dawna go masz ? - zapytał cały czas patrząc na dziewczynę
- od kąd skończyłam dziesięć lat - powiedziała spokojnie . Dziewczyna uśmiechneła się i oparła przedramiona na ławkę
- a ty masz zwierzaka ? -zapytała go z uśmiechem
- chciałem mieć psa ale mój opiekun nie chce mieć psa - powiedział niby spokojnie ,ale Carol i tak słyszała w jego głosie lekki smutek . Pokiwała tylko twierdząco głową na znak że rozumie .
Reszta lekcji mineła spokojnie . na równo tej jak i następnych lekcjach Carol siedziała w ławce razem z Tim'em którego nawet polubiła . Chłopak oprowadził ją po szkole i pilnował by się nie zgubiła.
Oczywiście jak zwykle dziewczyna była głównym obiektem żartów ,jednak tym razem to chłopak się za nią wstawiał za co była mu wdzięczna.
Po dzwonku konczącym ostatnią lekcję. Wszyscy uczniowie zaczeli się pakować i opuszczać klasę. Carol stała jeszcze przy ławce przeliczając czy aby napewno ma wszystkie książki. Po tym jak przeliczyła je trzeci raz stwierdziła że brakuje jej jednego zeszytu. Zaczeła sprawdzać rękami ławkę a gdy nie znalazła brakujacego przedmiotu ,pstrykneła palcami . Powstała fale dźwiękowa o wysokiej częstotliwości, niesłyszalnej dla ludzkiego ucha , przeszła po pomieszczeniu odbijając się od wszystkiego i wruciła do uszu dziewczyny która uśmiechneła się do siebie . Podeszła do pierwszej ławki na której leżał jej zeszyt i wsadziła do torby.
Następnie skierowała się do drzwi w których stał czarno włosy.
- myślałem że się zgubiłaś - powiedził żartobliwie
- chciałbyć - powiedziała i przeszła przez drzwi puszczając psa przodem .
Oboje ruszyli w stronę wyjścia ze szkoły. Podrodze do chłopaka przyszło kilka SMS od Bruce'a i Dick'a co oznaczało że był potrzebny. Przed bramą pożegnał się z dziewczyną i ruszył w kierunku nowej góry sprawiedliwości.
Dziewczyna nastomiast ruszyła w kierunku domu . Przed nią cały czas kroczył pies prowadząc ją i pilnując by nie wpadła na innych ludzi .
Kiedy niewidoma przechodziła obok jednej z uliczek między budynkami wysoki brunet złapał ja za przedramię . Dziewczyna zamachneła się chcąc przywalić napastnikowi ,ale ten zablokował cios
- ej spokojnie to ja - powiedział na co dziewczyna odpuściła i się wyprostowała
- Evan idioto wystraszyłeś mnie ! -krzykneła nastolatka . Pies szczeknął wesoło na chłopaka który pogłaskał go po łbie . Chłopak spowrotem spojżał na o dwa lata młodszą od sebie kuzynkę
- wybacz ,ale tego wymagała sytuacja , niestety twój ojciec mnie nie lubi , więc...
- do rzeczy - przerwała mu
-zchatowałem serwery ligi , w niedaleko miasta Starwood ma dojść do nielegalnego handlu technologią - mówił pół szeptem
- kosmiczną ?- zapytała zaintrygowała
- niewykluczone , wiem tylko że handel ma się odbyć ok 22 w starym magazynie numer 13
-pechowa liczba - mrukneła odwracając się i ciągnąc za sobą psa ku wyjściu z uliczki
-poradzisz sobie ?- zapytał odprowadzając ją wzrokiem
- jak zawsze - powiedziała nie odwracając się - przynajmniej się trochę rozerwę...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro