Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

009. PRZERAŻA MNIE TO


                — Lila Mae! Tak się cieszymy, że nic ci nie jest! — powiedziała podekscytowana Flynn, szybko mnie przytulając. — Kiedy usłyszałyśmy, co się stało, pożałowałam, że chciałam, byś zniknęła.

Chciała, bym zniknęła?

— Flynn! — syknęła Julie i posłała swojej przyjaciółce wymowne spojrzenie.

— Wybacz! Nie chciałam powiedzieć tego na głos — palnęła dziewczyna. — Zwykle najpierw mówię, a potem myślę. Byłam zła, że kradniesz moją najlepszą przyjaciółkę.

— Nie próbowałam ukraść Julie — zapewniłam ją. — Chciałam tylko znaleźć przyjaciół. Chcę przyjaźnić się z wami obiema, gdybyś tego nie zauważyła.

— Jak poszło z Lukiem? — Zmieniła temat Molina. — Reggie i Alex mówili, że był u ciebie przez większość weekendu.

— Napisaliśmy razem kilka piosenek, ale głównie po prostu mnie denerwował.

— Brzmi jak Luke. — Julie przewróciła oczami. — Ale chcę usłyszeć te piosenki.

— Ja też — zgodziła się Flynn. — Chodźmy do sali muzycznej!

— Jeśli nalegacie. — Żartobliwie wywróciłam oczami i pozwoliłam im zaciągnąć mnie do klasy pani Harrison.

Przeniosłam moją gitarę bliżej krzeseł, kładąc futerał na ziemi. Po zajęciu miejsca zaczęłam brzdąkać akordy. Ta piosenka była dość radosna, a skoro mogłam grać tylko na jednym instrumencie na raz, to był najlepszy sposób, by ją zaprezentował.

Pusta rezydencja w deszczu nad wybrzeżem. To klimat, który czuję w mojej duszy — zaśpiewałam. — Jak pająk, jest tam sieć, którą tkałeś.

Julie i Flynn uśmiechały się zadowolone, więc odwzajemniłam tę minę, wiedząc, że następna zwrotka bardziej tyczy się mnie.

Jest tam teraz serce, gdzie kiedyś był duch. I och, przez to czuję się nieswojo. — Chwilowo zamilkłam dla dramatycznego efektu. — A teraz słyszę dźwięki w korytarzu, bujane krzesła same się ruszają. Zakochuję się w tobie tak bardzo, że przeraża mnie to, tak bardzo, że przeraża mnie to, tak bardzo, że przeraża mnie to.

Przestałam grać, bo to chyba wystarczało jako próbka.

— Podoba ci się ktoś, kto ma na imię Luke — ogłosiła Flynn, krzyżując ramiona na klatce piersiowej.

— Co? Nie, Luke jest duchem — zaprotestowałam. — I ma wyjątkową zdolność irytowania mnie bardziej niż prawdziwi chłopcy.

— To dlaczego napisałaś tę piosenkę? — dopytała z uniesioną brwią. — A szczególnie zwrotkę „Zakochuję się w tobie".

— Wiesz, to dość dosłowne. W końcu mnie przewrócił.

— Mhm, po prostu dosłowne. — Julie również mi nie wierzyła.

— Jest uroczy — zaobserwowała Flynn. — Ma takie piękne, martwe oczy.

— Flynn!

— Co? Jest uroczy, ale jest z powietrza. Lilo Mae, niektóre dziewczyny martwią się, że chłopaki znikną i przestaną się do nich odzywać, ale tobie dosłownie podoba się duch.

— Kłamstwa. — Pokręciłam głową.

— Okłamujesz sama siebie — ostrzegła mnie dziewczyna.

— Cokolwiek. — Przewróciłam oczami i zaczęłam pakować moje rzeczy. — Wcale mi się nie podoba, okej? Tylko się przyjaźnimy.

— Tak samo jak Camila Cabello i Shawn Mendes? — Flynn niewinnie zamrugała.

— Kto?

— Pamiętaj, że ma problemy z pamięcią — szepnęła do niej Molina. — Pewnie nie wie, kim są.

— O matko. Muszę przedstawić ci świat popkultury. Będzie super.

— Okej.

— N-nie będziesz się o to kłócić?

— Oczywiście, że nie. To tylko muzyka.

— Mówiąc o muzyce, ludzie pytają, kiedy znowu zagramy — wtrąciła Julie. — Nawet nie mamy nic zaplanowanego.

— Razem z Lukiem pisaliśmy piosenki dla nas. Na pewno damy sobie radę. Może we dwie też razem coś stworzymy, kiedy nie będę w areszcie domowym.

— Tak, to strasznie niesprawiedliwe, że nie pozwolili nam cię odwiedzić — zgodziła się Flynn. — To jedyna zaleta bycia duchem.

— I wada — wymamrotała Julie.

— No dokładnie! — jęknęłam. — Dosłownie śledzili pana Daniela i dzieciaki, żeby dowiedzieć się, gdzie mieszkam.

Popatrzyły na mnie zszokowane.

— To przerażające. Urocze, ale przerażające.

— No coś ty!

Uśmiechnęła się, bo nie zaprzeczyłam, że to urocze. Zmierzyłam ją wzrokiem.

— Może powinnam była dać im twój adres — zastanowiła się na głos wokalistka. — Wtedy nie musieliby cię stalkować.

— I tak nie powinni mnie stalkować!

— Chłopcy muszą nauczyć się granic. Przez pierwsze kilka dni przyłapywałam Reggiego na machaniu rękami i nogami, jakby chciał zrobić aniołka śnieżnego na moim łóżku — przyznała Julie, na co parsknęłyśmy śmiechem. — Nie, mówię poważnie. Dosłownie pływał na mojej pościeli. Stary, wynoś się.

— Wątpię, że by posłuchali, gdybym ich wyrzuciła.

— Cokolwiek — wtrąciła Flynn. — Musimy skupić się na tym, co jest ważne. Na całe szczęście, wasza ekipa marketingowa wszystkim się zajęła.

— Ekipa marketingowa?

— Ja!

— Och. Czyli jedna osoba.

— Nie lekceważ moich zdolności. — Dziewczyna wyciągnęła ulotkę z niebieską gitarą oraz nazwą naszego zespołu. — Niespodzianka! Gracie na dzisiejszej dyskotece, a ja będę DJ-ką. Wstawiłam to na wszystkie media społecznościowe.

Zszokowana Julie wyjęła kartkę z jej dłoni.

— Macie świetną ekipę marketingową — dodała Flynn, widocznie dumna z siebie.

— Nie, nie, nie! — Spanikowała Molina. — To będzie przed całą szkołą.

— Już grałaś przed całą szkołą — przypomniałam jej. — Jeśli ktoś powinien się denerwować, jestem to ja. Grałam tylko przed naszą klasą.

— Chyba że czegoś nie pamiętasz. Zbyt dobrze czujesz się na scenie, by to był twój pierwszy raz.

— Może. Myślę, że powinnyśmy to zrobić. Zespół może zdobyć fanów, a Luke i Reggie ucieszą się z występu. Może znajdą sobie jakąś inną dziewczynę do męczenia.

Na przykład te cheerleaderki, o których rozmawiali.

— Wybacz, Jules, macie już sześćdziesiąt osiem polubień — przyznała Flynn, uprzednio wyciągając swój telefon. — To już oficjalne.

Julie prychnęła sfrustrowana. Razem z dziewczynami opuściłyśmy klasę. To zdecydowanie oznaczało, że po szkole pójdę na próbę do Julie. Miałam nadzieję, że rodzina Williams mnie puści.





                 Później tego dnia razem z Julie w garażu rozmawiałyśmy z chłopakami o naszym występie. Nie wiedziałam, jak wyglądały dyskoteki szkolne, ale mnie ciekawiły. Miałam nadzieję, że nie będzie na nich tak niezręcznie, jak w niektórych filmach, które oglądała Teresa.

Reggie był bardzo podekscytowany, tak jak się spodziewałam.

— Gramy na dyskotece? Super!

Posłałam Julie wymowne spojrzenie.

— To nie do końca Strip — dodał Luke, czując się trochę rozczarowany tym, jak daleko zaszli tylko po to, by umrzeć i wrócić na sam początek.

Nie wiedziałam, czym był Strip, ale postanowiłam zachować tę informację dla siebie. Nie chciałam, by chłopak ponownie zaczął się rozwodzić nad tym, że to cud, iż jestem taka utalentowana, a nie znam się na kulturze.

— A ty nie do końca żyjesz, więc powinieneś cieszyć się z naszego pierwszego występu.

— Tak, każdy musi od czegoś zacząć i nieważne, czy to nam się podoba, nie mamy żadnych innych propozycji — zauważyłam. — Flynn pomaga nam zacząć, więc musimy wykorzystać tę możliwość, okej?

— Okej — odparł zrezygnowany.

— Mi też początkowo nie podobał się ten pomysł, ale jak powiedziała Lila, to może być świetny sposób na zebranie fanów.

— Tak, tak. Musimy grać, gdzie możemy, kiedy możemy. — Reggie posłał nam uśmiech.

— Nie, macie rację — przyznał Luke. — Najpierw sprawmy, że tym dzieciakom spadną trampki, a potem zaczniemy grać w klubach.

— A potem singiel, który zdobędzie miliard streamów? — rozmarzyła się Julie.

— Chciałabym. — Westchnęłam.

— Nie wiem, co to jest, ale mam nadzieję, że poskutkuje menedżerem i trasą — kontynuował Luke.

— Wypuścimy płyty z piosenkami, które napisaliśmy razem, które ja napisałam, które napisała Julie, po prostu ze wszystkim!

— Wydamy płytę country, która odniesie zaskakujący sukces. — Reggie dołączył do naszych wyobrażeń. — Wymiatam na banjo, więc...

— To ja nauczę się grać na skrzypcach! — dodałam. — Mam doświadczenie po terapii muzycznej w szpitalu.

— To świetnie! Nie, że byłaś w szpitalu, ale to ze skrzypcami. Zawsze chciałem napisać piosenki na płytę country.

— Zrozumiałam — zapewniłam go.

— I zanim się zorientujecie, będziemy w Galerii Sław — powiedział podekscytowany Luke.

— Ale jednego z nas tu nie będzie, bo rozpadniemy się w 2032. Stawiam na Alexa, jest taki wrażliwy.

— Bycie wrażliwym nie jest zbrodnią — zauważyłam, przypominając sobie, jak Alex mnie bronił, gdy chłopcy wemknęli się do mojego pokoju. — Nie każdy jest taki twardy jak ty.

— Na co czekamy? — Luke zignorował mój komentarz. — Zacznijmy próbę!

— Uch... Gdzie jest Alex? — odezwała się Julie.

Zauważyłam, że go nie ma już jakiś czas wcześniej, ale nie chciałam zmieniać tematu.

— Nie wiem. Ostatnio znika, żeby się z kimś spotykać.

— Może spróbuję zagrać na perkusji? — zaproponowałam. — Szybko się uczę.

Niechcący przewróciłam talerze, cicho piszcząc. Luke się zaśmiał, więc na niego popatrzyłam.

— Alexowi się to nie spodoba — skomentował Reggie.

— Poprawię to. — Podniosłam fragment instrumentu i postawiłam go w tej samej pozycji. Alex był naprawdę wybredny, mógłby zauważyć, gdyby coś było nie tak. — Chyba powinnam zostać przy gitarze i pianinie. Może nawet mikserze dźwiękowym.

— Tak.

Zaczęliśmy grać „Przeraża Mnie To", żeby pokazać Julie i Reggiemu, jak brzmi piosenka. Po kilku minutach już nie mogłam doczekać się występu na dyskotece.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro