3'6
taehyung:
mam uraz do cytrusów
jungkook:
co
czemu
taehyung:
ale masz się nie śmiać
jungkook:
nie obiecuje, ale mów
taehyung:
no ok...
no to ten
chciałem mandarynkę
byłem w kuchni i tata akurat miał je w rękach
i mi jedną rzucił
a ja się wystraszyłem
i zamiast złapać, uderzyłem w nią jak w piłkę do siatkówki przy serwowaniu
jungkook:
XDDD
taehyung:
Rozpaćkała się na podłodze
jungkook:
Jezu aż mi się smutno zrobiło
taehyung:
co nie ):
a najgorsze, że tata powiedział, że nie da mi więcej ):
jungkook:
ja mam trochę w domu, mogę ci przynieść
jak chcesz oczywiście
taehyung:
OEZU BEDE CIE KOCHAŁ
jungkook:
no to idę
_____________
A/n: yup, tae is me again
i będzie dziś carousel, ale idk kiedy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro