Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Droga ucieczki i las.

Leżąc tak na ala łóżku obmyślałam plan ucieczki. Niestety nie wiedziałam jak stąd uciec ale muszę. Nie chcę być dalej eksperymentem. Do celi weszło dwóch pielęgniarzy. Wstałam szybko i odsunęłam się. Bałam się. Odsunęłam się do ściany wpatrując się w nich. W końcu złapali mnie i wyprowadzili. Zaprowadzili do jakiegoś wielkiego pomieszczenia. Dr. Smile już czekał, obok niego stał chłopak o brązowych włosach z czerwonymi końcówkami, jak się nie mylę była to krew, szarej masce ze  śladami krwi i jasno szarek skórze,  zamiast paznokci miał pazury. Mężczyźni mnie przyprowadzili i czekali trzymając. Wyrywałam się. Dalej nie wiedziałam jak uciec. Dr. Smile pobrał mi krew. 
-Zaprowadźcie ją do celi.- Powiedział Smile, a mężczyźni wykonali jego polecenie. Zaczęłam się szamotać. Udało się. Jeden uderzył o ścianę puszczając mnie, a drugi poszedł mu pomóc. W końcu zamieniłam się w wilka i uciekłam. Bez planu ale się udało. Usłyszałam alarm i widziałam jak za mną pobiegli ochroniarze z psami i pielęgniarze. Widziałam drzwi otwarte. Wybiegłam przez nie i pobiegłam do lasu. Na moje nieszczęście ochroniarze zaczęli strzelać. Trafili mnie prosto w żebro. Z trudem biegłam dalej. Kiedy zbliżałam się do środka lasu zauważyłam kończącą się ziemię. Przepaść. Zrobiłam rozpęd i ostatnimi siłami postarałam się ją przeskoczyć. Udało mi się. Byłam tak słaba, że kiedy upadłam nie potrafiłam już wstać. Odmieniłam się w człowieka i w oczach widziałam tylko ciemność. 


POV Toby. 
Chodziłem z Masky'm i Hoodie'em po lesie patrolując teren leśny. W końcu usłyszeliśmy strzały. Spojrzałem na Masky'ego. Chłopak w białej masce i brązowych oczach spojrzał na swojego brata. Chłopaka w pomarańczowej bluzce z długim rękawem i kominiarce z odwróconym uśmiechem. Pobiegliśmy w tamtym kierunku. Kiedy tam doszliśmy zauważyłem czarnowłosą dziewczynę. Chłopaki podbiegli do niej, a ja sprawdzałem teren. Masky wziął dziewczynę na ręce i pobiegł w stronę rezydencji. Pobiegłem za nim, a Hoodie za nami. Dziewczyna była dziwna z jej rany leciała błękitna krew. Na głowie miała uszy wilcze i długi futrzany ogon. Coś mi się wydaje, że będą z nią problemy. Tylko jeszcze nie wiem jakie. 


POV Scroll.
Kiedy ta wilczyca uciekła Smile wstrzyknął mi jej krew. Po chwili miałem siłę niczym wilk. Kiedy pomyślałem o wilku stałem na czterech łapach. Z łatwością ją znajdę. Teraz jesteśmy połączeni. Wiem wilczyce są o wiele gorsze niż wilki ale warto będzie. Kiedy o niej pomyślałem dowiedziałem się gdzie jest. Slenderman. Jeżeli on się o wszystkim dowie nie pozwoli mi się do niej zbliżyć. Opowiedziałem wszystko Smile'owi. 
-Musi tutaj wrócić. Scroll to twoja misja. Twoja i twoich wspólników. Uważaj na nich. Staraj się wszystko zatuszować. I zrobić tak, żeby nikt się nie zorientował. Jeżeli ona wszystko powie będziemy w czarnej...- Nie dokończył. Do pomieszczenia wszedł pielęgniarz. 
-Uciekła. Przeskoczyła przez przepaść. Ale jest ranna została postrzelona.- Teraz się zdenerwował. To już wiem dlaczego jest taka słaba. 
-Debilu. Jak ona umrze to nigdy nie stworzymy już tego co chcemy. Ona musi żyć.- Wykrzyczał Smile. Wszyscy wyszliśmy. Wiedziałem co muszę teraz zrobić. Teraz było tylko aby osoba będąca w rezydencji mi pomogła. Tylko jak. 



🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺
Przepraszam, że krótkie ale może jeszcze w nocy dodam nową. Postaram się robić dłuższe. 
Pozdrawiam LilusiatheKiller. 
PS. Dajcie znać bo dalej nie wiem z kim główna bohaterka ma być. Propozycje są w informacji pod prologiem. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro