Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Do budynku Czarnego Zakonu weszło dwóch mężczyzn, trzymających młodą dziewczynę, która opierała się jak tylko mogła. Krzyczała, zdzierając sobie gardło, aby ją puścili, dusząc się od łez, które spadały jedna po drugiej na podłogę, wraz z krwią, która sączyła się ze świeżej rany z jej nadgarstka. Z trudem zaprowadzono ją do jednej z sal i siłą przywiązano do krzesła. Do pomieszczenia wszedł Komui Lee, szef kwatery głównej. Spojrzał na nią,  podczas gdy ona mordowała go wzrokiem, znad jej lśniących, miodowych włosów. Trwali tak kilka minut, aż ciszę przerwał głośny krzyk dziewczyny, któremu towarzyszył głęboki szloch. Komui podszedł do krzesła i z zatroskaną miną powiedział:

- Uspokój się i posłuchaj mnie.

To nic nie dało, wręcz przeciwnie, miodowowłosa zaczęła się szarpać przez co kolejne rany pojawiły się na jej rękach. Krew kapała na podłogę, jednak ona nie zdawała się tym przejmować. Kilku Egzorcystów probowało ją uspokoić, ale na próżno: dziewczyna kipiała złością i żalem. Minęła godzina, nim uspokoiła się i pozwoliła komukolwiek coś powiedzieć.

- Jesteś w Czarnym Zakonie - powiedział z poważną miną Komui - Od teraz będziesz zabijać Akumy jako Egzorcystka. Tu będzie twój dom i to tutaj będziesz wracać. Niedługo będę musiał trochę zabezpieczyć cię przed twoim Innocence, przekształcając je co nieco. Gdzie ono jest?

Dziewczyna podniosła swoje oczy, całe opuchnięte od płaczu, i z czystą wściekłością oraz nienawiścią, wykrzyczała:

- Głupiec!

Komui wyszedł z pomieszczenia wraz z innymi i zostawił dziewczynę samą. Po dźwięku zamykanych drzwi, na twarzy miodowowłosej pojawił się szeroki uśmiech, a po pomieszczeniu rozległ się szept, który został uniesiony w powietrzu przez echo: "głupcy".

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro