9
Dziekuje za prawie 200 wyswietlen <3
Niestety Black'owi nie udało się dogonić Golden - wygrała o 3 długości, chociaż Sabbath starał się biec bardzo szybko.
Następne godziny mijały im bardzo szybko - rozmawiali, śmiali się, tarzali, aż w końcu ktoś tu przyszedł.
- Hejka. - powiedział melodyjny głos.
- Cześć Dreamer. - odparł smętnie Black. Chciał spędzić czas tylko z Golden.
- Co robicie? - próbowała ratować rozmowę.
Answer zastrzygła uszami i zaczęła skubać trawę. Black musiał sam się ratować przed Dreamer.
- Bawimy się. - odparł wymijająco.
- Widzę, że nie chcesz ze mną gadać, więc cześć... - Black chciał coś powiedzieć, ale ona już odchodziła.
Zwrócił się w stronę Golden.
- Co robimy?
- Idą już po nas. - parsknęła i wskazała głową w stronę ogrodzenia.
Jennifer zbliżała się do nich z dwoma kolorowymi uwiązami w ręku. Sabbath posłusznie wyszedł z padoku - był już bardzo zmęczony tym wszystkim i zwiesił głowę.
155 słów.
Następny rozdział to zawody z Verbumem :3 Jak myślcie, kto wygra? Piszcie w komentarzach ^.^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro