Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

65

John wprowadził do stajni masywnego gniadosza. Wszystkie konie powitały go przyjaznym rżeniem.

- Jak ci poszło na Classic? - Dreamer musnęła chrapami szyję Blacka.

Ogier odpowiedział dopiero wtedy, kiedy wprowadzono go do boksu.

- Pierwsze miejsce, nowy rekord. - powiedział że znużeniem, ale zaraz parsknął śmiechem.

- Gratulacje! Ja ostatnio też zajęłam pierwsze miejsce. - odpowiedziała University.

- Dobra​, może dajmy mu odpocząć - Verbum przewrócił oczami, a Sabbath podziękował mu w duchu.

Ogier ugiął przednie nogi kładąc się na ziemi. Wytarzał się chwilę w sianie i ułożył się w pozycji do spania.

***

Galopował. Wzbijał morską wodę w górę, która zaraz władała znów z pluskiem do morza. Wszędzie była piana; nie wiadomo, czy z pyska konia, czy z fal.

Nagle z wody uformował się koń.

Tak, to musiała być Songbird.

- Jestem z ciebie dumna. - powiedziała do swojego potomka. - Powodzenia na...Pa..cific...Classi...c...

Jej uśmiech był ogromny. Nie był już miły, ale przerażający. Oczy Songbird zaczęły się powiększać, aż w końcu zajmowały ¾ pyska.

Songbird wybuchnęła rozbryzgując wodę dookoła. Sabbath nie mógł się zatrzymać, nogi parły na przód. Wody Pacyfiku znosiły go coraz bardziej w głąb.

Obudził się zdezorientowany.

Co miał znaczyć ten sen?

***

Matt zerwał się z fotelu, kiedy usłyszał dzwonek telefonu. Od czasu zaginięcia Golden Answer mężczyzna był rozkojarzony.

Popatrzył na ekran.

Nieznany.

Wzruszył ramionami i kliknął zieloną słuchawkę.

- Halo? - powiedział Matt.

- Dobry wieczór, tutaj Alice Miller, dzwonimy z gazety. Golden Answer została odnaleziona.

-----------

228 słów.

;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro