6
- Kiedy planujesz jego debiut? - Pewnego dnia Jim zapytał Matta.
- Myślę, że rozpocznie karierę za 4 miesiące, w marcu, zadebiutuje na...zastanawiam się, czy mógłby na Maiden Special Weight. - Odrzekł Matt. Musiał przyznać, że nie mógł się doczekać, aż zobaczy jak biega Sabbath.
- Dobry pomysł. - Uśmiechnął się Jim odchodząc w nieokreślonym kierunku.
*
- 4 furlongi, pokaż na co go stać. - Uśmiechnął się Jim do Johna. Matt skinął głową. Skarogniadosz (XD?) ochoczo pociągnął za wędzidło.
- Start!
Black Sabbath wiedział, co robić. Wybił się do przodu mocno napierając na wędzidło, widać było, że John bo wstrzymywał. Kiedy zbliżali się do zakrętu, John popuścił mu wodze, a Sabbath jak na uderzenie batem wyskoczył do przodu pięknie wydłużając krok. Widać było, że wychodząc na prostą osiągnął raczej maksymalną prędkość. Zadziwiająco szybko dotarł do mety.
- Ten koń osiąga prędkość światła. - Zażartował Jim. - 44.98. - Powiedział notując czas w grubym brulionie.
- Bardzo chciałbym już zobaczyć jego pierwszy debiut. - Matt poklepał Sabbath'a. - Pobiegniesz na nim w marcu? - Skierował to pytanie do Johna.
- Tak. Widać, że świetnie się rozumiemy, hmm?
- Oczywiście. - Wtrąciła się Jennifer. - Ten koń jest wyjątkowy.
Sabbath dumnie uniósł głowę.
181 słów.
Chyba muszę trochę przystopować, bo mam napisane do 14 rozdziału 0-0 XD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro