Skarogniady wpadł na celownik z zawrotną prędkością.

- 44.40, podbija własne rekordy - mruknął Jim bazgrając coś w notesie. - Jest w znakomitej formie na Travers Stakes.

***

- Ruszyły, Travers Stakes rozpoczęte! Zaraz na starcie Loser Day potyka się, biegnie ostatni. Stawkę prowadzi American Express, za nim po wewnętrznej Fluffy Unicorn, Skipper, Black Sabbath przedostatni. Loser Day narzuca mordercze tempo, prowadzi o długość.

Black spróbował przyspieszyć, ale dżokej go wstrzymywał. Wściekły szarpnął łbem wyrywając wodze Johnowi. Korzystając z tego, gwałtownie przyspieszył.

- Black Sabbath przyspiesza, wymija Skipper. 900 metrów do celownika! Wchodzą w zakręt, Fluffy Unicorn potyka się! Fluffy Unicorn upada, gubi dżokeja, Fluffy Unicorn kontuzjowana! Black Sabbath po wewnętrznej, przyspiesza i biegnie łeb w łeb z liderem! Wychodzą na prostą, Black Sabbath ucieka! To łatwe dla niego, wyprzedza American Express już o 2 długości obejmując prowadzenie.

Ogier poczuł uderzenie bata.

- Black Sabbath o 4, 7, 10, 12...celownik! Black Sabbath wygrywa o 13 długości ustanawiając nowy rekord toru! Za nim American Express, Skipper i Loser Day.

***

- Spisał się genialnie - powiedział Matt gładząc gniadosza po pysku.

Właściciel ogiera wypuścił go na padok. Ten od razu ruszył urywanym galopem w stronę ogrodzenia dla klaczya. Kiedy biegł, kilka klaczy odwróciło głowę w jego stronę.

- Golden? - Zarżał.

Zaczął rozglądać się po terenie, ale nie zauważył znajomej sylwetki. Westchnął i poszedł szukać szczęścia gdzie indziej.

- Cześć Black. - Powiedział Silent Heart.

- Cześć.

Zapadła cisza. Od czasu do czasu słuchać było podmuch wiatru, rżenie koni i odgłos kopyt na trawie.

- Gdzie jest Dark Rice? - Spytał Sabbath.

- Pojechał na jakąś gonitwę, widziałem, jak go wprowadzali do przyczepy.

Silent ugiął prawą tylną nogę i zaczął się paść. Sabbath zrobiłby to samo, gdyby trawa była zielona.

------

272 słowa.
BLACK SABBATH JEST #5 <33