38
Black położył p sobie uszy, kiedy usłyszał zbliżającego się do niego Dark Rice'a.
- I jak? Które miejsce? Nowy rekord? - spytał, wydawałoby się, że miło.
- 1 miejsce.
Kary parsknął.
- A co cię ugryzło?
- Przecież wiesz, że nikt cię nie lubi, więc czemu się teraz tak podlizujesz? - zmrużył oczy.
- Umm. Chciałem się pogodzić, przed śmiercią. - parsknął śmiechem.
Black przewrócił oczami.
- Aha. Ale na to nie licz, po tym, co mi zrobiłeś. - Sabbath kłapnął ostrzegawcze zębami przez głową Dark Rice'a i spokojnie odszedł.
*
- Patrz, coś dziwnego - Dark Rice chciał się pogodzić ze mną. - powiedział gniadosz.
- Niemożliwie. - zaśmiała się jelenia klacz trzęsąc przy tym grzywą. - Co mu powiedziałeś?
- Że może zapomnieć po tym, co mi zrobił, ale myślałem, że może kiedyś...
Golden pokiwała głową ze zrozumieniem.
*
Minęło już kilka tygodni od wpadki w Foutain of Youth Stakes. Od tej pory ogier dosyć ciężko trenował, z dużym naciskiem na wytrzymałość. Do tej pory wszystkie jego wyniki zadowalały trenera jak i właściciela.
156 słów.
Taki krótszy rozdział na dobranoc ❤
Z TEJ OKAZJI, ŻE PRZED CHWILĄ ZOBACZYŁAM, ŻE BLACK SABBATH JEST #7 MIEJSCE W OPOWIADANIE!! :DD MEGA WAM DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY DALI TEMU OPOWIADANIU GWIAZDKI. POZDRAWIAM WSZYSTKICH MOIM CZYTELNIKÓW ❤❤❤❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro