31
Sabbath położył po sobie uszy. Dopiero po chwili zrozumiał, że to Vintage z którą ścigał się w Breeders Cup Juvenille.
- Poznaję cię! - powiedział coś oczywistego.
- No wooow. - zaśmiała się. - No to może teraz będę miała zaszczyt ścigać się z najszybszym koniem w tej stajni?
*
Black był zadowolony, że w końcu miał nową przyjaciółkę, chociaż nie miał zamiaru zapomnieć o Golden.
Cicho westchnął nad żłobem i zanurzył pysk w miękkim sianie.
- Cześć Black! - zarżała Dreamer.
- Hej. - mruknął. Tym razem nie miał zamiaru jej ignorować - chciał zobaczyć, jak się z nią rozmawia.
Po chwili usłyszał stukot kopyt i jasnosiwa klacz przystanęła obok jego boksu. Jej dżokej robił kuliste ruchy po jej sierści.
- Idziesz na trening? - zaczął pierwszy.
- Tak...chyba tak. -potrząsnęła grzywą.
- Gdzie ostatnio startowałaś?
- W Allowance, dopiero zaczynam. - uprzedziła go. - Ale 3 miejsce...
- Nie martw się. - trącił ją pyszczkien, co ona odwzajemniła.
Black w ogóle nie wiedział, dlaczego to zrobił. Szybko schował głowę do boksu i położył się na ściółce.
Najpierw kochasz się w Golden, zaczynasz znajomość z Vintage i flirtujesz z Dreamer? Zdecyduj się, skarcił się w myślach.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro