Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11.

Seoyeon POV

Siedzieliśmy całą dwunastką w dormie chłopaków. Czekaliśmy aż Al i Kook raczą wrócić z tej swojej "randki". Kiotoo poszła do swojego chłopaka, więc nie było się o co martwić. Tak, należę do tych osób, które martwią się o wszystko i o wszystkich. Mój wzrok wędrował co chwilę na Namjoona, który cały czas mi się przyglądał. Muszę przyznać, że moje policzki stały się lekko różowe.

- Mógłbyś tak się na mnie nie patrzyć? - Zapytałam, przerywając wszystkim rozmowy. Każda para oczu teraz skierowana była na mnie i na Namjoona.

- Um, mianhae... - Teraz to on się zawstydził. Zaśmiałam się i wszyscy powróciliśmy do rozmów. Po pewnym czasie zachciało mi się pić. Wstałam i udałam się do kuchni. Tam wzięłam pierwszą lepszą szklankę i nalałam do niej wody. Upiłam łyk i oparłam się o blat. Po chwili do pomieszczenia wszedł też Namjoon.

- Hej, Seoyeon. Miałabyś ochotę wyjść na spacer? - Mało nie wyplułam całej zawartości mojej buzi na niego. Że co kierwa?! - Że ty mnie? Na spacer?

- Um, no tak. Jeżeli nie chcesz, to zrozumiem...

- Nie, nie o to chodzi...tylko wiesz...jeszcze nikt od bardzo dawna nie zaprosił mnie na spacer...ale jeżeli chcesz, to z chęcią pójdę. - Uśmiechnęłam się.

- Naprawdę? To daj mi chwilę. Ja się tylko przebiorę i możemy iść.

- Dobrze. To ja też pójdę i jak będziesz gotowy to przyjdź po mnie.

- Okey. - Po jego słowach odstawiłam szklankę i wyszłam z pomieszczenia. Bez słowa przeszłam przez salon i poszłam do naszego dormu. W swoim pokoju przebrałam się w jeansy, czarną koszulkę na ramiączkach i koszulę w czarno-białą kratę z rękawami 3/4. Przeczesałam włosy szczotką i wyszłam z pokoju. Ubrałam trampki i usiadłam na kanapie. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać co się dzieję w sieci, czekając na chłopaka. Na szczęście nie musiałam długo czekać. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Schowałam telefon do kieszeni spodni i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, a za nimi stał uśmiechnięty Namjoon. Ubrany był w ciemne jeansy i siwą koszulkę. W ręce trzymał czarną bluzę.

- Gotowa?

- Ne. Możemy iść. - Zamknęłam drzwi i ruszyłam w kierunku schodów. Pod dormem spotkaliśmy YeJin i Jungkooka. Uśmiechnęlam się do nich. - Hej.

- Hej hej. - Powiedziała blondynka. - A wy gdzie lecicie?

- Idziemy na spacer. Jakby co, to wszyscy siedzą u chłopaków.

- Oki, to bawcie się dobrze.

- Dzięki. - Powiedziałam i poszliśmy dalej.

Szliśmy wzdłuż ulic miasta, gdy nagle zauważyłam camping. Nie byle jaki. To była budka z lodami. Gdy tylko ją zauważyłam, oczy mi się zaświeciły. Najwidoczniej chłopak to zauważył, bo złapał mnie za rękę i pociągnął mnie w jej stronę. Kiedy stanęliśmy przy budce, złożyliśmy zamówienie. Ja wzięłam dwie gałki czekoladowych, a Namjoon dwie miętowych. Facet podał nam dwa wafelki wypełnione deserem. Zapłaciliśmy, a raczej blondyn zapłacił i odeszliśmy. W pobliżu znajdował się mały park, do którego się udaliśmy. Przechadzaliśmy się jego ścieżkami, jedząc pyszny deser. Mimo, że zima się już powoli kończyła, to cudem było to, że pogoda była ładna. Usiedliśmy na pierwszej lepszej ławce w altance. Nikogo nie było. Co jakiś czas ludzie przechodzili, ale w pośpiechu tak, jakby się gdzieś spóźnili. Panowała niezręczna cisza.

- Seoyeon? - Nam przerwał tę ciszę i spojrzał się na mnie.

- Tak?

- Powiedz mi...dlaczego postanowiłaś zostać trainee?

- Um, wiesz...całe życie przesiadziałam tak jakby sama. Nie miałam znajomych. A jeżeli już ktoś się trafił, to okazał się fałszywym. Bardzo dużo słyszałam o tym, że trainee i ogólnie idole mają ze sobą naprawdę dobre kontakty. Dlatego też postanowiłam, że i ja spróbuję. I zobacz, znalazłam naprawdę wspaniałe osoby plus was. - Uśmiechnęłam się szczerze.

- Ciekawa historia...a więc mówisz, że nas lubisz?

- Jasne! Jesteście naprawdę pozytywną grupą i przede wszystkim utalentowaną.

- Dziękuję.

- Nie ma za co. Idziemy? Zrobiło mi się chłodno.

- Ne. Chodź. - Uśmiechnął się i wyciągnął w moją stronę rękę. Chwyciłam ją i wyrównałam z nim kroku. - Chcesz moją bluzę?

- Nie...ty ją załóż...będzie ci zimno... - Namjoon zaśmiał się i zarzucił mi bluzę na grzbiet.

- Uparty...

- Jak zawsze. - Uśmiechnął się, a ja złapałam go pod rękę i udaliśmy się do dormu.

Szybkim krokiem weszłam na korytarz. Oddałam chłopakowi bluzę.

- To...do jutra? - Uśmiechnęłam się, a moje policzki aż zapiekły.

- Tak. Spotkamy się na treningu.

- Oki. Pa. - Pomachałam mu i weszłam do naszego dormu. Przywitałam się z dziewczynami. Odepchnęłam je od siebie, gdy zaczęły zadawać pytania dotyczące mojego spaceru z Rapmonem. Zbyłam je, mówiąc, że jestem zmęczona i poszłam do swojego pokoju. Tam zrzuciłam z siebie wszystkie ubrania i założyłam piżamę. Rzuciłam się na łóżko i przykryłam się po same uszy kołdrą. Myśląc o całym tym zajściu dziaiaj, zasnęłam.

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Heja ^-^

Nie podoba mi się zbytnio ten rozdział, ale liczy się wasza opinia ^-^

Do następnego~~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro