Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Usłyszałem huk na dworze. Wstałem i podszedłem do okna żeby wyjrzeć co się stało. Zobaczyłem złoczyńce. Westchnąłem i zacząłem szukać Plagga wzrokiem. Zobaczyłem go pod kocem. Cicho pochrapywał. Podniosłem koc i delikatnie go obudziłem. Gdy już się rozbudził krzyknąłem.

- Plagg wysuwaj pazury !

Szybko się przemieniłem w czarnego kota otworzyłem okno i wyskoczyłem. Był naprawdę potężny. Był bardzo wysoki , silny i miał lekką nadwagę. Miał ogromne pięści , gdy walnął w jakiś samochód bardzo go zgniótł. Na piersi miał wielki talizman. Gdy go nacisnął stawał się niewidzialny. Mógł z łatwością zerwać Biedronce z uszu kolczyki , a tego byśmy nie chcieli.Była ciemna noc. Nie było prawie nic widać. Na szczęście miasto oświetlały latarnie. Nie patrzyłem na zegarek więc nie wiem , która jest godzina. Zakładam że około drugiej lub trzeciej. Jutro w szkole będę nie wyspany. Przyglądałem się zaakumowanemu złoczyńcy czekając na Biedronkę. Mam nadzieje , że się zjawi. Oby się obudziła. Szkoda , że nie wiem kim jest bym od niej poszedł i ją obudził. Chodziłem w kółko na dachu jakiego budynku. Minęło około dwudziestu minut. Postanowiłem wysłać jej wiadomość choć nie odsłucha do puki nie  zamieni się w Biedronkę , więc to trochę nie miało sensu. Gdy minęło kolejne pięć minut  Biedronka się zjawiła.

- Nareszcie. Dobrze się spało ? - Zażartowałem

- Nawet dobrze , przepraszam zasnęłam na burku gdy się uczyłam moje kwami musiało mnie budzić.

Również zażartowała.

- Myślę że akuma jest  w jego medalionie.

- Dobra to chodź , trzeba mu go zerwać z szyi.

W podskokach pobiegliśmy dachami budynków do złoczyńcy. Ten gość kogoś mi przypominał , ale nie wiedziałem kogo. Wiem że gdzieś go widziałem . O nie ! Już wiem ! To tata Marinette. Został zaatakowany. Ciekawe dlaczego? Kiedyś już był zaakuminowany przeze mnie.
Mesczyzna nazywał się Defender. Gdy tylko nas zobaczył wyjął coś zza pleców. Byłą to wielka szpachelka , którą zazwyczja wyciągał gorący chleb i ciasta z piekarnika.

- To chyba tata Marinette.

Biedronka się przyjrzała i zrobiła przeprażoną minę. Widziałem smutek w jej oczach. Dziwne , Nigdy nie widziałem żeby była tak smutna z powodu jakiegoś złoczyńcy. Może to jej jakiś bliski. Defender prubowal walnąć mnie tą wielką łopatą. Oboje z Biedronką prubowaliśmy zerwać mu z szyi  medalion. W pewnej chwili Defender nacisnął sam środek sowejgo złotego talizmanu. Stał się neiwidzialny. Musieliśmy zakrywać i chronić sowje miraculum żeby nam ich nie zerwał. Miałem wrażenie że słyszę jego oddech chodź był jak duch. Nie można go było zobaczyc ani dotknąć. Biedronka spojrzała w moją stronę by się upewnić czy nie ma tam Defendera. Nagle z nikąd zloczyńca zerwać Biedronce jeden z kolczyków. Biedronka krzyknęła. Powoli niektóre fragmenty jej ciała zaczley się odsłaniać z spod magicznego kostiumu. Defender uciekł z jednym kolczykiem  nie wiadomo gdzie. Skupiłem się na Biedronce i nawet nie miałem jak go gonić bo nie wiem w którą stronę pobiegł. Gdy prawie pół twarzy dziewczyny już się odsłoniło wskoczyła za najbliższe trzy zielone kontenery. Oboje nie wiedzieliśmy co zrobić. W końcu pomyślałem nad wyprawa do mistrza fu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro