Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12

Następnego dnia wstałem bardzo wcześnie by zakraść się do obrazu przedstawiającego moją mamę. Otworzyłem jak najciszej umiałem drzwi i powoli wyszedłem. Powoli i po cichu stawiałem kroki. Gdy dotarłem na miejsce delikatnie otwierałem drzwi by nie skrzypiały ,ani nie trzasnęły. Wiedziałem że prędzej czy później ojciec dowie się o tym co robiłem, gdy tylko obejrzy nagrania z kamer.
Podszedłem do obrazu, gdy w tym czasie Plagg  przeszedł do środka i otworzył go od środa.
- Eh nadal nie ma tu żadnego pysznego serka.
Tak jak poprzednio znajdowała się za nim dziura w ścianie. Szybko wyciągnąłem telefon z tylnej kieszeni i szybko sfotografowałem   wnętrze. Spojrzałem na drzwi by sprawdzić czy nikt nie idzie. Gdy się upewniłem że nie, dalej buszowałem. Postanowiłem trochę pogrzebać. W pewnym momencie usłyszałem głos Plagga.
- Lepiej chodźmy stąd, bo za 5 minut twój tata wstaje.
Spojrzałem na zegar wiszący na ścianie. Plagg miał rację. Zamknąłem obraz i powoli ruszyłem w stronę drzwi.
Gdy dotarłem do pokoju, położyłem się w łóżku by wyglądało jak bym w ogóle nie wstawał z niego. Do zadzwonienia mojego budzika były jeszcze nie całe dwie godziny. Postanowiłem jeszcze pospać. Gdy zamknąłem oczy praktycznie od razu udało mi się zasnąć.
Gdy wstałem dzień minął mi jak codziennie. Nic się jak na razie nie zmieniło. Ojciec , ani nikt inny nie zauważył że się w nocy wymknąłem.
W szkole gdy tylko zobaczyłem Marinette od razu do niej podszedłem. Stała przed salą lekcyjną i gadała z Alyą, Rose i Juleką
- Marinette, możemy pogadać ?
Dziewczyny spojrzały się na nas z dziwnymi uśmiechami. Marinette się zaczerwieniła i podeszła do mnie. Nie rozumiałem dlaczego tak się często przy mnie zachowują.
- Udało mi się zrobić zdjęcie.
- O fajnie, że tak szybko ci się udało. Mogę zobaczyć ?
- Jasne
Wyciągnąłem telefon by pokazać jej fotografię. Marinette wzięła mój telefon do ręki i zaczęła się przyglądać zdjęciu. W pewnym momencie miała bardzo zszokowane oczy. W pewnym momencie odezwała się.
- Czy to jest miraculum pawia ?
Wskazała palcem na przedmiot na fotografii. Przyjrzałem miejscu, które wskazywała. Rzeczywiście znajdowała się tam coś w rodzaju broszki w kształcie pawia.
- Masz rację.

Od razu po szkole postanowiliśmy iść do Mistrza Fu.
- Marinette, idąc na pieszo trochę nam to zajmie, może przemienię się i cie zaniosę.
- No, jeśli to nie będzie problem to możesz.
Skinąłem głową i rozejrzałem się za miejscem gdzie mógłbym się przemienić. Wziąłem Marinette za rękę i pociągnąłem do najbliższego zakrętu.
- Plagg, wysuwaj pazury !
Gdy byłem już Czarnym kotem, wziąłem Marinette na ręce i ruszyłem w kierunku miejsca zamieszkania Mistrza.
Gdy dotarliśmy na miejsce z powrotem przemieniłem się w Adriena. Marinette zapukała do drzwi. Gdy usłyszeliśmy "proszę" weszliśmy do środka.
Bez owijania z bawełny od razu się odezwałem.
- Mistrzu ,zrobiłem zdjęcie sejfu mojego taty, i  z Marinette sądzimy że jest w nim miraculum pawia.
Od razu wyciągnąłem telefon by pokazać mu fotografię. Mistrz spojrzał na zdjęcie.
-Tak, to jest miraculum pawia. Myślę że skoro twój ojciec znalazł księgę , miraculum pawia to też musi mieć miraculum motyla.
- To niemożliwe, mój ojciec nie może być Władcą Ciem. Plagg jak mogłeś pierwszym razem nie zauważyć że to Miraculum pawia ?
- Chyba po prostu zapomniałem jak wygląda.
Marinette podeszła do mnie i delikatnie położyła rękę na moich plecach. Miałem łzy w oczach. Nie mogłem w to uwierzyć. Bez najmniejszego zawahania przytuliłem ją. Po krótkiej chwili ona tez odwzajemniła uścisk.
- Adrien, wszystko będzie dobrze. Twój ojciec musi mieć jakiś ważny powód, dla którego potrzebuje życzenia od naszych Miraculi.
Uśmiechnęła się do mnie, a ja od razu wiedziałem że jestem w tej dziewczynie zakochany.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro