Rozdział 1
Siedziałam na łóżku i przyglądałam się zdjęciom Adriena. Boże jak ja go kocham ! Moja przyjaciółka Alya od roku mówi mi żebym wreszcie do niego zagadała , ale ja się panicznie boje. Co jeśli mnie odrzuci albo co gorsza powie że kocha kogoś innego ? Nie przeżyłabym tego.
- Marinette obiad ! - Mama zaczęła mnie wołać.- Idę już !
Umieram z głodu. Schodzę po schodach i siadam przy stole z rodzicami. Zaczynam jeść tak szybko że już po dwóch minutach skończyłam. Dziękuje , odkładam talerz do zlewu i idę z powrotem na górę. Musze drobić lekcje i się pouczyć na sprawdzian z matmy. Na sprawdzianie będą głupie funkcje. Na szczęście to umiem i tylko trochę poćwiczę. Napisałam sobie pare przykładów na kartce i postaram się je rozwiązać. Po paru minutach już skończyłam i mogę zabrać się za chemie. Pani Mendeleiev jest bardzo surowa i mówiła że możemy spodziewać się kartkówki na następnej lekcji. Parę tygodni temu opanowała ją akuma. Była "łowcą kłami". Na szczęście z czarnym kotem ją pokonaliśmy. Spojrzałam na łóżko i zobaczyłam że mój telefon wibruje. Podeszłam bliżej. Dzwoniła do mnie Rose. Odebrałam
- Halo. Cześć Marinette ! Umawiamy się z dziewczynami w parku za godzinę. idziesz z nami ?
- Tak. Jasne , chętnie pujdę.
- Okej to super. Pa
- Pa Rose
Musiałam szybko dokończyć się uczyć.
Po godzinie bylam gotowa do wyjścia. Założyłam buty i zeszłam że schodów. Przeszłam obok piekarni gdzie mama właśnie sprzedawała chleb. Pożegnałam ją i wyszłam.
Gdy byłam na miejscu dziewczyny już tam były. Podbiegłam do nich i się przywitałam.
- To gdzie idziemy ?
- Jeszcze na kogoś czekamy ?
Dziewczyny zaczęły chichotać. Trochę mnie to zdziwiło. Nagle zza rogu wyszedł Adrien. O boże zabije je !
- Cześć
Już miałam też odpowiedzieć gdy poślizgnełam się i upadłam. Ugh ! Ale ze mnie niezdara.
- Marinette nic ci nie jest ?
- Tak znaczy nie , wszystko bobrze yyy dobrze
Podciągnełam się i wstałam zarumieniona. Rose zaproponowała żebyśmy wybrali się na lody.
Gdy szliśmy ja z Alyom szłyśmy z tyłu.
- Alya czemu mi nie powiedziałaś że zaprosiłaś Adrien ?! Nie założyłam szczęśliwych skarpetek i nie umyłam włosów ...
- Właśnie dlatego , byś nie histeryzowała i nie wymyślała wymówek. Masz teraz szanse z nim pogadać.
- Alya przecież wiesz że ne dam rady ! już się ośmieszyłam.
- Młoda dasz radę !
Poklepała mnie po ramieniu i pociągnęła do przodu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro