Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Posiłek piąty


Idąc w stronę maszyny, znalazłam się w pobliżu chłopaka szybciej niżbym sobie tego życzyła... Tsukasa otarł się o mnie delikatnie ramieniem, ale całkowicie to zignorowałam. Stanęłam przed maszyną, położyłam rękę na biodrze i z zamkniętymi oczami oczekiwałam, aż coś powie. Czekałam, aż wybierze tematy, ale nic się nie działo... Spojrzałam na niego z oczekiwaniem, natknęłam się przy tym na jego oczy, zwrócone w moją stronę. 

-Jeśli miałeś czas by się gapić, mogłeś wybrać tematy, prawda?

Spytałam z drwiną, sięgając po pierwszą kartkę. 

-Rinuś... Chciałbym...

Nawet nie próbuj powiedzieć, że chciałbyś porozmawiać! Miałeś na to wystarczająco dużo czasu!

-Uważam, że powinniśmy losować po dwa tematy. Odpowiada ci taki podział? -Rozwinęłam pierwszą kartkę, pokazując temat chłopakowi- Ciepło-zimno. 

Ból w jego oczach przeniósł się na moje serce, ale Tsukasa widział, że nie mam zamiaru z nim pogawędzić. Dlatego bez słowa sięgnął po kartkę, a ja poszłam w jego ślady.

-Różany podwieczorek.

-Konfrontacja na talerzu.

-Góra lodowa.

Podaliśmy kartki komentatorce, a ta oświadczyła wszystkim jakie tematy zostały wybrane. Następnie podszedł do nas dyrektor Azami. 

-Biorąc pod uwagę poziom jaki reprezentujecie i wasze zdolności do szybkiej pracy, uważam, że bez problemu dacie radę skończyć w cztery godziny. Desery zostaną poddane wspólnej ocenie, w ten sposób unikniemy dogrywek. Czy to wam odpowiada? -Pokiwaliśmy głowami, zgadzając się na to- W takim razie dam wam chwilę na przejście się po spiżarni. Zaczniemy za dziesięć minut.

Mężczyzna miał już odejść, ale właśnie teraz wpadł mi do głowy pewien pomysł.

-Dyrektorze. Czy uczniowie, którzy przegrali swoje shokugeki mogą nam pomagać?

Mężczyzna zmarszczył brwi.

-Według zasad shokugeki zostanie rozstrzygnięte po przegranej wszystkich członków w jednej drużynie. Więc pomoc między zawodnikami tej samej drużyny jest dozwolona. 

-Tyle chciałam wiedzieć. Dziękuję.

Rzuciłam, idąc w stronę spiżarni. Eishi szedł za mną i mogłabym przysiąść, że wypala mi dziurę w plecach. Przeszłam przez całą spiżarnię i zatrzymałam się przy dziale dekoracyjnym. Silne ramiona uwięziły mnie w szczelnym uścisku, a głowa ich właściciela wtulała się w moją szyję.

-Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? Zostawiłaś mnie bez słowa, bez żadnego wyjaśnienia...

-Nieprawda. Pamiętasz wieczór, gdy przyszłam porozmawiać? Właśnie wtedy powiedziałam o wszystkim. Nawet to, że kończę nasz związek, ale ty jak zwykle nie słyszałeś co do ciebie mówię. Później powtórzyłam ci to samo przez telefon.

Chłopak wzmocnił uścisk i ku mojemu niezadowoleniu, ponownie zaczął drżeć.

-Rzuciłaś mnie dlatego, że wyjeżdżałaś? Dlaczego? Mogliśmy do siebie dzwonić.

-Ech... Ty naprawdę niczego nie rozumiesz Tsukasa... Zerwałam z tobą, bo miałam już dość. Cały czas mnie olewałeś. Najlepszym przykładem jest nasz rozmowa sprzed paru miesięcy. Prawie się tam poryczałam mówiąc ci, że nie wiem czy nasz związek ma sens, a ty skwitowałeś to krótkim kiwnięciem głowy. Zerwałam z tobą, a ty to zignorowałeś, mówiłam ci o moim wyjeździe... Ba! Ja się pytałam czy powinnam to zrobić, czy ci to nie przeszkadza! A ty jedynie udawałeś, że słuchasz... Znosiłam wszystko, ale to było przegięciem. Nie oszukujmy się. Po prostu miałeś wyjebane w to co do ciebie mówiłam! 

Chłopak cofnął się do tyłu, nie miałam ochoty na niego patrzeć, dlatego zaczęłam przeglądać suszone kwiaty.

-To nie tak...

Zaprzestałam swoich ruchów. Każdy by tak powiedział... 

-Tsukasa. Kiedy ostatni raz rozmawialiśmy? I nie chodzi mi tu o to, że ja do ciebie mówię, a ty masz mnie gdzieś. Pytam się o rozmowę, w której uczestniczyłeś? -Milczał- No właśnie... Teraz powiem ci jak ja to widzę. -Odwróciłam się w jego stronę, mimo że to co zaraz powiem, zaboli, jest to najlepsza opcja- To co było między nami to przeszłość. Po prostu się wypaliliśmy, teraz myślisz, że mnie kochasz i tęsknisz, ale to tylko twoja wyobraźnia. Ciągnęliśmy ten związek z przyzwyczajenia. Powinieneś skupić się na sobie, znaleźć sobie inną dziewczynę, może...

-Nie chce innej dziewczyny! Wiem, że cię kocham, więc nie wmawiaj mi, że to złudzenie! Jestem pewny swoich uczuć! Jesteś jedyną kobietą, którą kocham w taki sposób!

-Naprawdę? Więc powiedz mi jakim cudem, jestem jedyną kobietą, którą kochasz i nie usłyszałeś jak mówię, że planuję wyjazd, a pytanie Rindou na temat preferencji soku od razu oderwało cię od pracy?

Wrzałam, ale nie chciałam dopuścić emocji do głosu. Nie skończyłoby się to dobrze. 

-Przepraszam... Tak bardzo cię przepraszam... Obiecuję, że teraz wszystko będzie inaczej!

-Tu masz rację. Teraz wszystko się zmieni. Skupię się na sobie, otoczę się ludźmi, którym ufam, ale ty nie będziesz jednym z nich... To koniec Eishi. Naszego związku i naszej przyjaźni. To koniec wszystkiego co kiedykolwiek było między nami... Po tym jak skończysz szkołę, mam nadzieję, że już nigdy się nie spotkamy. 

Widziałam narastające załamanie w jego oczach, ale nie potrafię mu wybaczyć. 

-Podpisałem umowę... Po skończeniu szkoły przez dwa lata będę nauczycielem. Zrobiłem to, by spędzić z tobą więcej czasu. Starałem, staram i będę się starał z wszystkich moich sił! Dlatego proszę... Nie zostawiaj mnie.

Powiedział błagalnym tonem, a we mnie powoli pękała nitka powstrzymująca mnie od rzucenia się na jego szyję. 

-Nie chciałam tego robić. Szybko zaczęłam żałować, że zakończyłam nasz związek. Wróciłam do Japonii szybciej niż miałam w planach, chciałam jeszcze raz porozmawiać, wyjaśnić wszystko i spróbować to naprawić. Domyślasz się co zobaczyłam, gdy weszłam do twojego pokoju? -Eishi pobladł jeszcze bardziej- Nie mam ci tego za złe. Często zastanawiałam się czy Rindou nie byłaby dla ciebie lepszą partią, poza tym wtedy nie byliśmy już razem, więc mogłeś sypiać z kim tylko chciałeś. Jednak to upewniło mnie w przekonaniu jak płytkie było twoje uczucie. Dlatego proszę... Przestań mówić, że mnie kochasz. Nie wiem co chcesz tym osiągnąć, ale... To po prostu nie przejdzie. Nie pasujemy do siebie. 

-To nieprawda! Pasujemy do siebie idealnie. Moje uczucia są szczere i głębokie, właśnie dlatego byliśmy parą przez tyle lat, prawda? Bo się kochamy! Więc...

-Co ty możesz wiedzieć o miłości? -Spojrzałam na niego ze złością- Znam pary z kilku tygodniowym stażem, które znają się lepiej niż my. Teraz myślisz, że wiesz o mnie wszystko, ale nigdy nie widziałeś jak gotuje, prawda? Nie wiedziałeś, że słodycze są moją słabą stroną. Nie wiedziałeś, że rywalizuję z Soumą, Hayamą i innymi. Nie wiedziałeś o mojej kłótni z Eriną. Sprzeczam się z nią od gimnazjum. Nie wiedziałeś o moich kontaktach z Urarą. Eishi ty naprawdę nie wiesz kim ja jestem i z jakimi problemami zmagałam się przez te wszystkie lata.

Po tym zdaniu wyszłam z spiżarni. Podeszłam do Soumy, musiałam skupić się na pojedynku, a w tym celu muszę mieć pewien składnik.

~~~~~~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro