Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5


Przerwa na lunch (szkoła)

Perspektywa Aquy

Jest przerwa na lunch. Zjadłam moje jabłko i poszłam poszukać Cama i Zacka. Zdecydowałam, że dzisiaj im powiem. Tak będzie łatwiej. Po co ich okłamywać? Później byłoby tylko gorzej, gdybym im nie powiedziała. Obrazili by się i uznali, że nie mogą mi ufać.

Zauważam Cama i Zacka jak siedzą na trawie. Podchodzę do nich.

- Cam, możemy porozmawiać? - Zapytałam chłopaka.

- Jasne - odpowiedział z bardzo widocznym uśmiechem i wstał.

Odeszliśmy kawałek, aby nikt nie mógł nas usłyszeć.

- Co jest? - Zapytał.

- Co robisz z Zackiem po szkole? - Zapytałam.

- Nic, a o co chodzi? - Zapytał z ciekawością.

- Moglibyśmy spotkać się u Zacka? - Zapytałam.

- Po co? - Zapytał.

- Mam do was obu sprawę - odpowiedziałam. - To jak?

- No dobra. Powiem Zackowi. O której? - Zapytał Cam.

- Tak z godzinę po szkole? - Zapytałam.

- Dobra - odpowiedział Cam.

- Dzięki. Do zobaczenia na lekcji - powiedziałam i odeszłam.

Wiecie co? Czy tylko mi się wydaje, czy Cam przypadkiem nie zakochał się we mnie?

Reszta dnia minęła mi spokojnie. Gdy zadzwonił mi ostatni dzwonek mogłam iść do domu.

Gdy dotarłam do niego położyłam plecak w swoim pokoju i wyszłam na dwór. Skierowałam się do domu Zacka.

Byłam już tam po piętnastu minutach. Daleko nie mieszka. Zapukałam do domku Zacka w którym on mieszkał.

Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Cama oraz Zacka.

- Po co chciałaś się spotkać? - Zapytał Zack.

Usiadłam na kanapie i zaczęłam mówić:

- Kilka dni temu byłeś z Camem w Ocean Cafe, prawda?

- Chodzimy tam codziennie - odpowiedział Zack.

- Słyszałam waszą rozmowę - powiedziałam.

- Jaką rozmowę? - Zapytał lekko zdenerwowany Zack.

Widać, że nie chciał, aby ktoś się dowiedział, że jest syrenem, poza Cam'em. To dobrze, bo jest w stanie utrzymać tajemnicę.

- Rozmawialiście o tym, że masz ogon - powiedziałam spoglądając na nich obu.

- Ja? Ogon? Żartujesz - powiedział Zack śmiejąc się, ale widziałam, że był zdenerwowany.

- Zack, ja wiem, że to prawda - powiedziałam.

- No, dobra. Niech Ci będzie. Mam ogon i co z tego? - Powiedział Zack. - Teraz polecisz do mediów, czy co? Zgarniesz pieniądze, a mnie zamkną w zoo albo w laboratorium.

Naprawdę był zdenerwowany tym, że odkryłam prawdę. To teraz kolej na mnie.

- Masz bujną wyobraźnię Zack, ale nie. Nie pójdę z tym do mediów, czy gdziekolwiek indziej, bo inaczej trafiłabym tam z tobą. Poznałam twoją tajemnicę, więc wy też powinniście poznać moją. Ufam wam obu - powiedziałam.

- Jaką tajemnicę? - Zapytał Cam.

- Jestem taka sama jak ty, Zack. Też mam ogon - oznajmiłam patrząc prosto na nich.

Na ich twarzach wymalował się szok.

- Teraz to już naprawdę żartujesz, tak? - Powiedział Cam, który był chyba bardzo zdziwiony moim oświadczeniem.

- Nie, nie żartuję. To prawda. Widzę, że wam mogę ufać, a okłamywać was nie chcę, bo i tak pewnie kiedyś, by się to wydało - powiedziałam.

- Wow... To z pewnością jest szok - powiedział Cam.

- Ja nie powiem kim jest Zack, a wy nikomu nie powiecie, kim ja jestem. Nikt nie może się o tym dowiedzieć - powiedziałam do nich.

- No, dobra - powiedział Zack.

- Cieszę się. Do zobaczenia jutro w szkole - powiedziałam do nich i uśmiechnęłam się po czym wyszłam.






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro