.........
Jutrzenki złote promienie
Emulsją na niebie ulane
Barwy śniegów wyprane
Asfaltem ciągną na ziemię
Ćmi się
Toczą się wolno po polach
Obłoki odbite w murawie
Miękka gleba
Afiszem podpisy artystów zbiera
Mamroczą pod nosem trawy
Drzewa na skraju polany
Ostatkiem liści ubioru
Święcą nadejście wieczoru
Ćmi się choć rano.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro