Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

×25×

*Jin*

Obudziłem się. Musiałem zasnąć wtedy kiedy tak myślałem... Koło mnie siedziała So. Też się obudziła. Poczułem, jak robi mi się gorąco. To ona tak na mnie działa. Powiedzieć jej teraz? A może jednak innym razem? Sam nie wiem...
- Dzień Dobry, panienka się obudziła?
Do pokoju wszedł uśmiechnięty lekarz. W tym momencie - mój wybawiciel.
- Tak..
- Mamy już wyniki. Jest pani osłabiona, są dwa powody..
Patrzyłem na lekarza zdziwionym wzrokiem.
- Pierwszym powodem jest woda, do której pani wpadła. Drugim... Zapytam wprost, czy pani się głodzi?

*SoRaa*

- [...] Zapytam wprost, czy pani się głodzi?
Te pytanie odbija mi się w głowie echem. Lekarz i Jin patrzą na mnie oczekując odpowiedzi. To prawda, od paru miesięcy bardzo mało jem. Bardzo mało. Nawet mi już kości widać. Nikt nie miał się o tym dowiedzieć..
- Mogłaby pani podnieść trochę bluzkę?
Zrobiłam to. Co jak co, ale wolę zrobić to sama, niż żeby ktoś zrobił to za mnie. Widać było mi żebra. Bardzo wyraźnie. Kości można było policzyć.
Jin zszokowany otworzył buzię. Lekarzowi uśmiech zszedł z twarzy. Obydwoje się chyba tego nie spodziewali. Zatroskany Jin mnie przytulił. I szepnął mi do ucha:
- Dlaczego sobie to robisz?
Moje serce znów przyspieszyło na dźwięk jego głosu. W brzuchu poczułam łaskotanie. Myślałam, że to nie możliwe. A jednak. Zakochałam się. W Jin'ie.

*Jin*

Gdy podniosła koszulkę, zatkało mnie. Widać było jej żebra. Jestem pewny, że gdybym do niej podszedł, to mógłbym policzyć każdą kość. Z nadmiaru emocji po prostu ją przytuliłem. I zadałem jej jedno konkretne pytanie:
- Dlaczego sobie to robisz?
Ja jestem świadomy. Wiem, że się tnie. O tym, że mało je też wiedziałem. Ale nie myślałem, że głodzi się aż tak. Oczekiwałem odpowiedzi. W między czasie z pokoju wyszedł lekarz. Powiedział jeszcze, że So jeszcze dzisiaj zostanie wypisana. Czekałem na odpowiedź, chodź spodziewałem się, że nie nastąpi.
- Bo i tak nie mam po co żyć..
Powiedziała to cichutko. Myślała, że jej nie usłyszę. Myliła się. Przytuliłem ją do siebie mocniej i pocałowałem w czoło. Teraz już wiem co mam robić. Będę walczył o moją księżniczkę!

Trzy rozdziały w jeden dzień! Więcej nie dam rady! Co myślicie o tym rozdziale? Liczę na komentarze!! Widział ktoś comeback Infinite? Do next ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro