×22×
Niechętnie otworzyłam oczy. Tak dobrze mi się spało. Problem był taki, że ktoś mnie obejmował. Leniwie podniosłam wzrok i dostałam zawału.. Koło mnie spał Jin! Znowu!
- AAAAAA!!!
Krzyknęłam, po czym spadłam z łóżka. Przesadził! Jak tak można?!
- Co jest...
Jak on może?! Śpi ze mną i nie wie o co chodzi!
Wywaliłam go z łóżka i uderzyłam w brzuch. No jak tak można?!
Nagle do mojego pokoju wbiła pozostała szóstka.
- So, co zrobiłaś Jin'owi..?
- Powiedz mi NamJoon, co on tu do jasnej cholery robi?!
- Aaaa, bo widzisz... - Podrapał się po karku- Wyrwałaś mu klamkę od drzwi do jego pokoju i nie miał gdzie spać...
- Na dole jest kanapa!!! Ma też wannę!!! A teraz się przyznać, kto wpadł na ten idiotyczny pomysł ?!!
Wszyscy wskazali na Sugę.
- Suga, masz 5 sekund na ucieczkę, Jin ty tak samo..
Dwójka wspomnianych pędem wybiegła z mojego pokoju. Kiedy było słychać ich ciężkie kroki na dole, zaczęłam za nimi gonić. A oni, jak na idiotów przystało, pobiegli w piżamach na podwórko. Ja naprawdę nie wiem gdzie oni mają mózg. Ta dwójka jest najstarsza, a ma rozum dwulatka. Dalej za nimi biegłam. W pewnym momencie się zatrzymali, ja nie zdążyłam i wpadłam na plecy Jin'a. Staliśmy obok basenu. Tak, kupili ten chlor. Cukier wziął mnie na ręce i wrzucił do basenu. Nie zdążyłam złapać oddechu. W dodatku nie umiem pływać, dlatego też od razu spadłam na dno. Powoli robiło mi się ciemno przed oczami. Zanim zamknęłam oczy zobaczyłam czyjąś rękę.
*Jin*
Razem z cukrem zatrzymaliśmy się koło basenu. So nie zdążyła zahamować i wpadła w moje plecy. Uśmiechnąłem się i ucieszyłem, że nie wpadła na Sugę. Nie wiem co się ze mną dzieję, ale kiedy na nią patrzę, serce zaczyna bić mi szybciej i czuję łaskotanie w brzuchu. W pewnym momencie Suga wziął So na ręce i wrzucił do basenu. Obaj się zaśmialiśmy. Po 10 sekundach dalej nie wyszła z wody. Zaniepokoiłem się. I nie tylko ja. Cukier stojący obok mnie też się martwił. Dlatego też szybko wskoczyłem do basenu. So leżała na dnie. Bardzo szybko do niej popłynąłem i przytuliłem. Wyciągnąłem ją z wody. Położyłem na trawie i razem z Sugą zaczęliśmy ją ratować.
Kto się spodziewał takiego obrotu akcji?? Napewno nie ja! Do next!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro