Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

×22×

Niechętnie otworzyłam oczy. Tak dobrze mi się spało. Problem był taki, że ktoś mnie obejmował. Leniwie podniosłam wzrok i dostałam zawału.. Koło mnie spał Jin! Znowu!
- AAAAAA!!!
Krzyknęłam, po czym spadłam z łóżka. Przesadził! Jak tak można?!
- Co jest...
Jak on może?! Śpi ze mną i nie wie o co chodzi!
Wywaliłam go z łóżka i uderzyłam w brzuch. No jak tak można?!
Nagle do mojego pokoju wbiła pozostała szóstka.
- So, co zrobiłaś Jin'owi..?
- Powiedz mi NamJoon, co on tu do jasnej cholery robi?!
- Aaaa, bo widzisz... - Podrapał się po karku- Wyrwałaś mu klamkę od drzwi do jego pokoju i nie miał gdzie spać...
- Na dole jest kanapa!!! Ma też wannę!!! A teraz się przyznać, kto wpadł na ten idiotyczny pomysł ?!!
Wszyscy wskazali na Sugę.
- Suga, masz 5 sekund na ucieczkę, Jin ty tak samo..
Dwójka wspomnianych pędem wybiegła z mojego pokoju. Kiedy było słychać ich ciężkie kroki na dole, zaczęłam za nimi gonić. A oni, jak na idiotów przystało, pobiegli w piżamach na podwórko. Ja naprawdę nie wiem gdzie oni mają mózg. Ta dwójka jest najstarsza, a ma rozum dwulatka. Dalej za nimi biegłam. W pewnym momencie się zatrzymali, ja nie zdążyłam i wpadłam na plecy Jin'a. Staliśmy obok basenu. Tak, kupili ten chlor. Cukier wziął mnie na ręce i wrzucił do basenu. Nie zdążyłam złapać oddechu. W dodatku nie umiem pływać, dlatego też od razu spadłam na dno. Powoli robiło mi się ciemno przed oczami. Zanim zamknęłam oczy zobaczyłam czyjąś rękę.

*Jin*

Razem z cukrem zatrzymaliśmy się koło basenu. So nie zdążyła zahamować i wpadła w moje plecy. Uśmiechnąłem się i ucieszyłem, że nie wpadła na Sugę. Nie wiem co się ze mną dzieję, ale kiedy na nią patrzę, serce zaczyna bić mi szybciej i czuję łaskotanie w brzuchu. W pewnym momencie Suga wziął So na ręce i wrzucił do basenu. Obaj się zaśmialiśmy. Po 10 sekundach dalej nie wyszła z wody. Zaniepokoiłem się. I nie tylko ja. Cukier stojący obok mnie też się martwił. Dlatego też szybko wskoczyłem do basenu. So leżała na dnie. Bardzo szybko do niej popłynąłem i przytuliłem. Wyciągnąłem ją z wody. Położyłem na trawie i razem z Sugą zaczęliśmy ją ratować.

Kto się spodziewał takiego obrotu akcji?? Napewno nie ja! Do next!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro