Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

×19×

Po tej akcji ze zdjęciami, czułam jakbym wyszła że spa. Jestem taka odprężona. Może to dlatego, że tak jakby paliłam matkę. Tak, na pewno!
Minęła  już jakaś godzina, a ja dalej jestem w tej łazience. Chyba muszę z niej wyjść.. Tak jak powiedziałam, tak zrobiłam. Wyszłam na korytarz. Tak jakoś cicho.. Znowu. No nic! Idę na dół! Zeszłam po schodach i poszłam do kuchni. Nie zwróciłam uwagi na salon. Tak jakoś się tam nie popatrzyłam. Weszłam do kuchni, otworzyłam lodówkę i się zawiesiłam. No nic tu nie ma! Cholera! Kiedy jestem głodna to akurat nie ma nic! Idę na zakupy. Najpierw znajdę kartę kredytową NamJoon'a. O, jest!! Ubiorę buty i wychodzę. Wzięłam znoszonej czarne trampki i ubrałam je. Wyszłam z domu, zamknęłam drzwi na klucz. Nikogo nie było w domu, więc.. Po drodze jeszcze napełniłam jeszcze miskę wilka. Opuściłam posesje i poszłam w stronę najbliższego marketu. Weszłam do sklepu i wzięłam koszyk. Poszłam po owoce, warzywa, picie, płatki, chrupki, makaron, mięso, cukierki i inne przydatne rzeczy. Idąc do kasy dostałam czymś twardym w głowę. Okazało się, że to coś, to butelka wody. Spojrzałam w prawo, skąd przyleciała butelka. Stał tam chudy chłopak z jasno brązowymi włosami. Patrzył się na mnie lekko wystraszony.
- Yah!! Bam, przeproś!!
Usłyszałam za sobą czyjś głos. Właścicielem tego głosu był.. Jackson!
Czekaj.. Bam? BamBam!! To ten chudy chłopak ma te idiotyczne przezwisko!!
- Oooo!! Witaj sąsiadko!!
Popatrzyłam na niego tylko.
- Możesz mi zdradzić swoje imię..?
- Sorry, Jackson. Za wysokie progi na twe brudne nogi!
Chudzielec zaczął się panicznie śmiać. Ja też byłam na maksa rozbawiona, ale nie dałam tego po sobie poznać. Czekałam na jego reakcje.
- Ale dlaczego?! O pani moja!!
Ludzie zaczęli się na nas dziwnie patrzeć. Ja też się na nich dziwnie patrzyłam. No co?
- Bo nie!
Odeszłam z głową uniesioną ku górze. Byłam już przy kasie. Zaczęłam rozkładać produkty i czekałam aż kasjerka je skasuje. Spakowane produkty wzięłam do rąk i wyszłam ze sklepu. Czekali tam na mnie oczywiście Jackson i BamBam.
- Chodźmy razem!
Zgodziłam się. No trudno.
- O pani ty moja-
- Przestań nazywać mnie panią! Moje imię to SoRaa!!
O cholera! Wpadłam! Zaczęli się cieszyć tylko dlatego, że powiedziałam im swoje imię..
- So, to dla ciebie!
Chudzielec dał mi paczkę żelków. Mówiłam, że je kocham? Nie? To teraz mówię! A jako iż Jack wiedział gdzie mieszkam, poszli ze mną pod same drzwi.
- To pa!
Machnęłam w odpowiedzi ręką i weszłam do środka.

Jestem totalnym przegrywem!! Zachorowałam na początek szkoły!! Na początek!! Jakby nie można było w środku roku ;-;  To do next!!

PS. O kufa!! Ja oddychać nie mogę!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro