Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Opowieści ciąg dalszy

"Droga Lauro. Możesz być zaskoczona obecnym stanem rzeczy. Już przystępuję do wyjaśnień. Oczywiście nie zrozum mnie źle dzisiejszy wieczór był cudowny. Po prostu... Był on moim marzeniem, które chciałem spełnić przed śmiercią. Nie jestem śmiertelnie chory... tak jakby... Słyszałem gdzieś, że depresja to śmiertelna choroba duszy. Tak. Od jakiegoś czasu miałem już gotowy sznur. Dzisiaj skoro ziściło się moje marzenie mogę to zrobić. Nie szukaj mnie. Moje życie to pasmo niepowodzeń. Patologiczna sytuacja w domu, samotność, problemy z rówieśnikami. To wszystko mnie do tego doprowadziło. Pamiętaj o mnie. Kocham Cię i żywy i martwy. Konrad"
Łzy spływały mi powoli po policzku. Nie mogłam pozwolić żeby umarł. To było oczywiste. Nie po tym co przeszedł i co przeżyliśmy razem. Ubrałam się i zadzwoniłam po karetkę. Nie wiedziałam gdzie może być, ale miałam pewne podejrzenia. Za miastem jest las. Mieszkańcy nazywają go "Lasem samobójców". Pojechałam w jego kierunku. Na miejscu była już karetka. Poszłam razem z ratownikami szukać Konrada. Nie odpuszczę. Nie pozwolę żeby szczęście uciekło mi z przed nosa. Długo wołaliśmy jego imię. W końcu znaleźliśmy go. Leżał pod drzewem nieprzytomny. Obok niego 3 opakowania antydepresantów. Lekarz zdecydował, że po wzięciu takiej dawki leków trzeba natychmiast przewieźć go do szpitala. Miałam tylko nadzieję, że nie jest już za późno.

Przenieśli go do karetki. Pojechałam za nimi.

                           *******

Nie mogłam już dłużej czekać dlatego macie tu część kolejnego rozdziału. Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa pod poprzednim rozdziałem ^^ Enjoy !

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro