Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

55.

Moja lista na prawdę dobiega końca, gdy miesiąc temu ją pisałam, nie które z punktów wydawały się nie do zrealizowania, a teraz? już tylko kilka podpunktów dzieli mnie od bycia szczęśliwą czemu więc czuje się jak największe gówno świata? Na prawdę nie zjadłam tego jabłka, na prawdę wyrzuciłam go do kosza tuż przy domu, ale dla niego teraz liczyła się tylko Megan, nawet go rozumiem... jest śliczna, no i jest lesbijką, a Dave to facet, zrobi wiele by tylko zdobyć to czego pragnie, a pragnie tej swojej rudowłosej barmanki. To trochę dziwne że połowa seks przyjaciółek Dave'a jest rudowłosa... wcześniej nie zwracałam na to uwagi ale chyba faktycznie chłopak gustuje w tym ognistym kolorze. A ja przecież jestem tylko zepsutą zabawką. Wczoraj gdy usnął pijany w salonie na tej przeklętej sofie wiecie co zrobiłam?  Wyciągnęłam swoją broń na złe dni, coś czego nigdy miałam nie otwierać. Malutkie pudełko umieszczone w wentylacji łazienki, zapewne wiadomo co się w nim znajduje. Tabletki, krople na przeczyszczenie, żyletka. Co wybrać? zaśmiałam się sama z siebie i wybrałam wszystko na raz. Tabletke popiłam kroplami a na nadgarstku wykonałam kilka nie dużych ale głębokich cięć. Mam dość, mam dość samej siebie, czemu jestem taka słabła do cholery?!?! czemu po prostu nie prześpię się z Tomem, Matt'em lub Tyler'em i nie zapomne o chłopaku z którym straciłam dziewictwo? 

***

- Lila?- ktoś uparcie szturchał mnie w ramie próbując wybudzić, powoli otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się na widok Ian'a. 

- cześć blondasku - powiedziałam lekko się uśmiechając 

- wstawaj za niedługo musimy być w szkole- powiedział 

- jesteś zły?- zapytałam siadając 

- mam dość stałego martwienia się - przyznał 

- nie musisz się martwisz Ian, na prawdę wszystko jest dobrze - skłamałam po raz setny go okłamałam 

- co jest między tobą a Tom'em?- zapytał nagle siadając na fotelu tuż przy moim łóżku 

- niestety nic- przyznałam - tylko motor - dodałam 

- czemu nie może być jak dawniej co ? nie potrafie z wami normalnie rozmawiać ani z tobą ani z Dave'em, co się dzieje ? 

- no przecież wiesz, spaliśmy ze sobą, kilka razy- powiedziałam 

- no i ? no dobra, może faktycznie to nie było zbyt mądre posunięcie z waszej strony, ale skoro nie ma żadnej miłości ani nic to czemu nie możecie się dogadać co ? - czy on serio zadaje mi tak trudne pytania o szóstej rano??

-pogubiłam się Ian - przyznałam 

- wiesz jaki jest Dave - powiedział 

- spokojnie, słyszałam kiedyś że aby wyleczyć się z faceta trzeba znaleźć nowego, dziś się o tym przekonam - powiedziałam 

- co? daj spokój !? chyba nie chcesz kolejnego seks kumpla!? - 

- nie nie spokojnie, mam randkę po szkole - powiedziałam - ale póki co nie powiem ci z kim to taka moja tajemnica- powiedziałam wymuszając się na lekki uśmiech 

- ciesze się że próbujesz wszystko sobie poukładać, a jak u psychologa? wszystko dobrze? 

- tak Ian, leć się ubierać- powiedziałam i popchnęłam go w kierunku drzwi i gdy wyszedł prawie się popłakałam na myśl że kolejny raz tak bardzo go okłamałam . 

Wcale nie miałam żadnej randki, po szkole poszłam nad staw, po co? to miejsce w którym nikt nie zobaczy jak biegam, w którym nikt nie będzie zadawał pytań ani osądzał. Na prawdę to takie złe nie lubić samej siebie?! chce wreszcie móc spojrzeć w swoje odbicie i z dumą powiedzieć, teraz na prawdę jesteś coś warta! 

*** 

Dave się wyprowadził. Stwierdził że i tak długo już nadwyrężał mojej gościnności, i matka za nim tęskni i tak po prostu się wyniósł ale prawda jest taka że umawiał się na boku z Rudowłosą barmanką, brzmi jak tytuł kiepsko porno, próbowałam nie myśleć o tym jak posuwa ją na masce swojego samochodu, jak szepcze jej do ucha te niegrzeczne słucha, ona zapewne daje mu wszystko to czego nie dawała mu biedna, bezbronna Lily.  Staram się jak nigdy aby nikt nie zauważył mojej utraty wagi. Gotowałam im obiadki sama udawałam że jem, woziłam ich na imprezy, odrabiałam lekcje, nie dawałam im powodu do niepokoju, robiłam wszystko to aby nie zaczęli węszyć. Od kilku dni piszę pamiętnik, staram się nadrobić wszystkie dni w które nie pisałam, nie da się . 

miesiąc później 

hej o czm tak myślisz ? - zapytał Scott siadając obok mnie na przerwie obiadowej w szkole 

- o sprawdzianie z matmy - kłamanie przychodziło mi coraz łatwiej  

- Tom robi dziś imprezę, idziemy całą paczką, pójdziesz z nami ? - zapytał 

- nie, muszę się na prawdę pouczyć, ale przyjade po was dobrze?- spytałam a oni ochoczo się zgodzili 

a ja miałam całą noc na wykonanie ostatniego podpunktu z listy 

Patrzyłam jak uśmiechnięci ubierają się podobno na ,, imprezę stulecia,, , zazdrościłam im, czemu nie mogłam być taka jak oni, gdy wyszli, odczekałam pół godziny dla pewności wyciągnęłam pamiętnik, listę i skreśliłam ostatni punkt na liście 

ZROBIĆ COŚ DLA SIEBIE 

kilka łez zakręciło mi się w oko ale wiedziałam że tylko to sprawi że będę szczęśliwa, że uwolnie się od swoich myśli. Dzisiaj wykupiłam psychotropy przepisane przez lekarza i odrazu wzięłam pół paczki, a co jeśli to za mało idiotko??!!!?! połknęłam jeszcze kilka i oparłam głowę o kant łóżka powoli zasypiając. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro