Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

53.

-Lila nadal nie wstała?- zapytałem gdy wszedłem do kuchni
- ona już poszła do szkoły- powiedział Dave siedząc przy stole razem z Megan. Ostatnio byli ze sobą blisko, ale czy można nazwać ich parą? Dave przecież nie bawi się w "dziewczyny".
- jak to poszła? Sama?- do kuchni wszedł Scott
- ona nie ma pięciu lat skarbie- powiedział czule do niego Adrien. Chyba nigdy się nie przyzwyczaje do tych ich czułości
-odważna jest- zachichotała Megan i wszyscy spojrzeliśmy na nią
- co masz na myśli? - zapytałem - James wziął jej dowód- powiedziała a ja zamarłem
- co?!- krzyknął Dave i Adrien jednocześnie
- czemu wcześniej nie powiedziałaś?!- krzyknął Scott
- dogonimy ją samochodem- powiedziałem i wyszliśmy

***

- cześć śliczna- odwróciłam się słysząc znany głos na chodniku.
- Tom- powiedziałam zaskoczona i przytuliłam chłopaka na przywitanie.
- podrzucić cię?- zapytał pokazując na swoje dwukołowe zielone cudo.
- myślałam że zapytasz czy chce poprowadzic- i żartując wsiadłam za nim na motocykl obejmując go w pasie.
Powoli na prawdę zaczynałam to lubić, czuć adrenaline we krwi.

- odprowadzę cie na lekcje- powiedział
- nie musisz tego robić- powiedziałam
- a jak inaczej cię poderwe?- zapytał Tom przyciągając mnie do siebie blisko. Staliśmy przed wejściem do szkoły i mało nas obchodziła obecność innych osób - co? Serio? - zapytałam
Tom był jednym z przystojnieszych chłopaków w szkole i co? Nagle mam uwierzyć że się mną zainteresował?
- Lila czemu tak trudno ci w to uwierzyć co? Jesteś śliczna, mądra i błyskotliwa. Nic dziwnego że Dave chce mieć cie na własność- wyszeptał
- co??- lekko podniosłam głos
- groził mi wiesz? - zaśmiał się chłopak - kazał zostawić cię w spokoju bo podobno jesteś jego- powiedział
- pierdolony dupek- warknęłam
A on jeszcze mocniej przyciągnął mnie do siebie.
- właśnie wjechał na parking- odwróciłam się i faktycznie srebrne volvo Ian stanęło jakieś sto metrów od nas.
- co jest między wami?cała się spiełaś -
- szczerze? Byliśmy przyjaciółmi z korzyściami - powiedziałam na jednym wdechu
- no no a wydajesz się taka niewinna. Podoba mi się to- wyszeptał wprost do mojego ucha iw tym momencie podeszła do naa grupka moich przyjaciół
- Lila martwiliśmy się- zaczął Ian
- spokojnie stary, ze mną nic jej nie grozi- mrugnął do mnie Tom

***
Co ta dwójka wyprawia? Najpierw Dave z Megan a teraz Lily z Tomem? To chore. Myślałem że Dave rzuci się na chłopaka ale oprócz zaciśniętych pięści był oazą spokoju.
- musimy iść Lily. Zaraz lekcje- przypomniałem
- daj mi swój telefon- powiedział Tom  do Lili A ta od razu zrobiła to o co On prosił
- jesteśmy w kontakcie- powiedział i odszedł do szkoły
- umówiłaś się na motor?- zapytał Dave
- nie Dave. Na seks- odpowiedziała Lilya całą naszą piątke wcięło w ziemie.

***
Od Dave : ruchasz się z nim?
Zaśmiałam się cicho odczytując pod ławką smsa od Dave'a.
Ja: ruchasz się z nią?
Dave: Lily
Ja: Dave
Dave: bawisz się w dziwkę żeby zapomnieć?
Ja: udław się
Dave : Tom wie że nigdy nie zajmie mojego miejsca?
Ja: a wiesz że nigdy nie zrobisz Megan tak dobrze jak ja?
Poczułam przez chwilę że mam przewage. .
Dave: nikt nie lubi zepsutych zabawek słonko
I utonęłam. Nie odpisałam mu nic, czułam na sobie jego wzrok. Te bitwe zwyciężył Dave.
- Lilianno skupisz się wreszcie na lekcji? - zapytała nauczycielka a ja szybko schowałam telefon i przytaknęlam.

***
Po lekcjach umówiłam się z Tomem że bedzie na mnie czekał pod szkołą.
- no chodź na co czekasz?- spytał Ian gdy staliśmy już pod szkołą. 
- wróce z Tomem- powiedziałam unikając ich spojrzen
- Lily- zaczął coś mówić Scott ale podbiegłam akurat do Toma siedzącego już na swojej maszynie.

- co ona w nim widzi?- zapytał Dave gdy wsiedliśmy do auta. A my popatrzyliśmy na niego zdziwieni.
- jest przystojny- zauważył Adrien
- to fakt. Schrupałbym go- zaśmiał się Scott
- zatrzymaj się przy barze - powiedzial Dave więc zatrzymałem samochód.
- daj spokój Dave. Jutro szkoła na co ci to?- spytałem
- wal sie Ian. Zawsze musisz mi matkować?- i wyszedł trzaskając drzwiami.
- czy tylko mi się wydaje że on jest zazdrosny o naszą Lilcie?- zapytał Adrien
- nie jest zazdrosny. On jest cholernie zazdrosny - powiedziałem i ruszyłem w strone domu.

Dochodziła północ a ani Dave ani Lila nie dawali znaku życia. - wiecznie to samo- westchnąłem gdy ujrzałem w drzwiach zatoczającego się Dave'a.
- musiłem stary- wymamrotał trzymając się szafki
- musiałem a nie musiłem-
- no przecież mówie ze musiłem - wymamrotał i walnął się na sofe tuż obok mnie.
- nie wytrzymam dłużej rozumiesz!?- wrzasnął mi do ucha aż podskoczyłem
- nie rozumiem-przyznałem
- chce ją-
- chcieć można rzecz Dave- poprawiłem go
- chce ją rozumiesz! Zabije go!- wrzeszczał Dave
- Dave połóż się spać proszę- poprosiłem usiłując ponownie zaprowadzić go na sofe bo z napadu złości z niej wstał
- ty nic nie rozumiesz- położył się na poduszce - zależy mi na niej- wyszeptał a mnie całkowicie wcięło w ziemie.
- zależy?- zapytałem
- nie potrafie jej tego okazać.  Napisałem jej dziś że jest tylko zepsutą zabawką. Ona mnie nienawidzi Ian-
- wcale cię nie nienawidze debilu- za nami we własnej osobie stała Lila. Jednym krokiem ulotniłem się z pokoju

- Liluś- wymamrotał Dave podeszłam do niego
- piłeś Dave- zauważyłam. Wyglądał jak mały zraniony chłopiec który w każdej chwili mógł się rozkleić.
- robiłaś to z nim?- zapytał siadając.
- Dave. Wydaje mi się, że to nie twoja sprawa - powiedziałam siadając obok
- Lily ... Mnie z Meg nic nie łączy przysięgam-
- po za seksem- powiedziałam
- raz. Tylko raz - zabolało czemu to tak bardzo zabolało?! To nie miało prawa mnie zaboleć!!
- jesteś chory Dave !- warknęłam chcąc wstać lecz ten złapał mnie za nadgarstek i pociągnął spowrotem na kanape.
- jest lepszy ode mnie?- zapytał
- czy ty sie słyszysz Dave!?- warknęłam - nie jestem tobą! Tom to tylko kumpel- powiedziałam
- więc nadal jesteś moja- wyszeptał mi do ucha
- nie Dave. Nigdy nie byłam i nigdy nie będe twoja, a wiesz czemu? Bo ty nigdy nie będziesz umiał być tylko mój. Dobranoc- wstałam i wyszłam

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro