Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27.

Stałem zdenerwowany pomiędzy Dave'm a Scott'em usiłując ich rozdzielić. 
- kurwa opanujcie się!- warknąłem - tak jej nie pomożemy!- powiedziałem, a oni odpuścili i usiedli spowrotem na swoich miejscach.
- masz jakiś pomysł?- zapytał Scott
- po pierwsze nie możemy dać jej odczuć że jest samotna powiedziałem
- niby jak? Odwiedziny są raz w tygodniu- zauważył Dave
- są jeszcze telefony Dave- przypomniałem choć sam nie byłem do tego przekonany. Lila była najbardziej upartą znaną mi osobą jeśli postanowiła sobie nam nie odpisywać to tego nie zrobi. Co innego mogliśmy zrobić?
- wiesz że ona nie napisze nam prawdy co nie?- zapytał Scott
- nie musi nam odpisywać. Ma wiedzieć że jesteśmy z nią, że nie jest tam sama - wyjaśniłem.
- wczoraj zaczęli kamić ją dożylnie- powiedział Scott
- co?! Czyli nadal nie je ?!- prawie krzyknął Dave
- dlatego ciotka się tak załamała... - wyszeptał Scott.
- powinniśmy ją odbić-
- Dave oni jej tam pomagają - zauważyłem- nie jesteśmy w przedszkolu. Jej tam nie dzieje się krzywda- dodałem
- umiera! Rozumiesz?! Ona tam umrze i nikogo bliskiego przy niej nie będzie- warknął Dave
- nie umrze! Pomogą jej - powiedziałem
- zabije go- wymamrotał Dave
-co?- niezrozumiał Scott
- chodzi ci o Tyler'a?- zapytałem bacznie obserwując przyjaciela. Ostatnio był jakiś inny. Bałem się że go również tracę.
- To wszystko moja wina- powiedział nagle a mi aż telefon upadł na podłogę i rozsypał się na trzy części. Długo nie mogłem znaleźć baterii ale gdy w końcu ją sięgnąłem z pod lodówki, wróciłem na swoje miejsce.
- Dave...-zacząłem, ale nie dał mi skończyć
- zamknij się Ian. Przecież wiesz że to prawda. Tyler zrobił to przeze mnie. A ja potem wbiłem jej nóż w plecy jak ostatni frajer. Tak bardzo za nią tęsknie Ian....kurwa! Nie za tą sztuczną dziewczyną, która tam leży i nie wie kim jest! Tęsknie za tą idiotką która potrafiła dać mi w morde a potem odwieźć mnie do domu przepraszając milion razy - warknął a ja pierwszy raz zaniemówiłem od słów Dave'a

***
Dzwonił Scoot. Chwilę zastanawiałam się czy odebrać ale zrobiłam to i usłyszałam Dave'a.
- zamknij się Ian. Przecież wiesz że to prawda. Tyler zrobił to przeze mnie. A ja potem wbiłem jej nóż w plecy jak ostatni frajer. Tak bardzo za nią tęsknie Ian....kurwa! Nie za tą sztuczną dziewczyną, która tam leży i nie wie kim jest! Tęsknie za tą idiotką która potrafiła dać mi w morde a potem odwieźć mnie do domu przepraszając milion razy -

I koniec. Połączenie urwano a z moich oczu poleciały łzy.
Przecież to chore!
To nie jest jego wina, to moja wina ! To ze mną coś jest nie tak. I teraz mnie oświeciło. Chce jeść. Popatrzyłam na miskę nietkniętej papki owocowej stojącej na stoliku tuż przy łóżku. Starając się nie myśleć o kaloriach, pospiesznie wsadziłam trzy duże łyżki do buzi. Nie mogłam tego połknąć, biłam się sama z sobą ale gdy wreszcie to zrobiłam byłam z siebie zadowolona. I odpychałam ten cieniutki głos, który podpowiadał że znowu będę gruba. Zjadłam osiem łyżek OSIEM PIERDOLONYCH ŁYŻEK!
Musiałam o tym komuś powiedziec ale komu? Przecież nie im?
Ja do David: osiem łyżek!!!
Nie czekałam długo na odpowiedź
David: dumny!!!!!!!!! :*
Ja: nie mogę w to uwierzyć
David: ja też
Ja: cooo?
David : nie mogę uwierzyć w to że do mnie napisałaś, pierwsza:D
Uśmiechnęłam się
Ja: mam nie pisać?
David: tylko spróbuj! Na prawdę jestem taki dumny z ciebie słonko!
Ja: słonko? Haha serio???
David: słonko !
Ja: czasem mi się wydaje że to dobrze że się nie znamy.
David: rozwiń swoją myśl ;)
Ja: gdybyśmy się znali chyba nie potrafiłabym z tobą tak pisać jak teraz.
David: a więc cieszę się że się nieznamy nieznajomo.
Ja: nieznajomy?
David: hm?
Ja: staniesz się kiedyś znajomym?
David: myślałem że jestem przyjacielem :*
Ja: nie o to mi chodziło ;)
David : wiem;) ale kto wie? Może kiedyś nieznajomy będzie całkiem znajomy? :)
Ja: romantyk
David: haha na pewno ;)
Ja: nie jesteś romantykiem?
David: dobre pytanie... Jestem trochę ... Innym typem romantyka
Ja: bzykasz wszystko co się rusza? Mam kumpla który jest taki sam
David: kumpla?
Ja: przyjaciela. Chociaż pokłóciliśmy się jakiś czas temu.
David: głupia sprawa. A ty ? Jesteś romantyczką
Ja: trudne pytanie. Nie wiem. Jestem inna ;) byłam inna. Nie wiem ale wiesz... W moim ogrodzie rośnie drzewo, kiedy pokłóciłam się z przyjaciółmi wchodziłam na drugą gałąź od góry i patrzyłam w gwiazdy. Uspokajały mnie.  Może to jest romantyzm?;)
David: kiedyś przekonam się czy jesteś romantyczką Lila ;)
Ja: kiedyś przekonam się czy jesteś romantykiem David :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro