Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

24

KURWA to jakiś żart?! to jest Lila? 

- kurwa - wyszeptał Dave stojący obok mnie, tak, że dziewczyna leżąca na łóżku nie miała prawa tego usłyszeć. 

- Lila - podszedłem do niej, nie za bardzo wiedziałem jak mam się zachować, nie przypominała mi już mojej dawnej przyjaciółki, co ja gadam, ona nie przypominała już nawet człowieka, tak jakby ktoś rzucił kości na łóżku, teraz to zrozumiałem, umiera.

- nie chce litości- powiedziała słabym, zachrypniętym głosem, nawet na nas nie patrząc. 

- czemu to robisz Liluś?- zapytałem lecz ona nadal tępym wzrokiem wpatrywałam się w okno

Dave nadal stał przy  drzwiach i nie przybliżył się ani o centymetr, tak jakby wrósł w ziemię.

- nie jesteśmy tu z litości- powiedziałem a ona nareszcie spojrzała na mnie choć tylko przez sekundę. 

Do sali weszła pielęgniarka, była młoda, chyba nie wiele starsza od nas, widać było że Dave wpadł jej w oko lecz chłopak nie spuszczał wzroku z Lily 

- panienko Adrien twierdzi, że może do ciebie wejść bo się kumplujecie, mam go wpuścić?- spytała pielęgniarka a Lily lekko pomachała głową na znak zgody i po chwili do pokoju wszedł jakiś typ, jakbym miał opisać go jednym słowem byłoby to słowo ,, groźny,, , nie wyglądał na miłego ani grzecznego chłopczyka ( zdjęcie w mediach ). Od razu podbiegł do łóżka Lily 

- mówiłem ci żebyś nie oszukiwała - zaczął chłopak 

- Adrien - wyszeptała tylko wskazując głową na nas 

- wy to pewnie Ian i Dave co ?- spytał Adrien podając nam rękę, a my z grzeczności ją uścisneliśmy choć wcale nie miałem na to ochoty . 

- oszukiwała z czym ?- zapytałem Adriena 

- Ana wyszła do domu- powiedział Adrien do Lily jakby w ogóle nie usłyszał mojego pytania 

- jakim cudem ?- zdziwiła się dziewczyna 

- przytyła - powiedział wprost 

Widziałem skrzywienie na twarzy Lily na jego słowa.

- wiesz, że jeśli chcesz stąd wyjść też będziesz musiała przytyć i nie pomoże ci tu mąka - powiedział łapiąc jej chudą rękę- przecież chcesz wyjść prawda? zobacz jak wszyscy się o ciebie martwią - powiedział Adrien głową wskazując na nas. 

- obwiniają się - powiedziała nagle a ja zamarłem 

- co?- spytałem a ona pierwszy raz spojrzała mi prosto w oczy 

- myślicie się że to przez. Was prawda? biedna, mała Lily, została sama i już trafiła do psychiatryka - zakpiła dziewczyna 

- to nie psychiatryk - odezwał się Dave 

- jak zwał tak zwał, po co przyszliście co ?- zapytała podnosząc głos - no po co? - teraz już krzyczała  

i w tym momencie do pokoju wszedł lekarz z jej mamą i pielęgniarką. 

- chłopcy musicie wyjść - powiedział lekarz i gdy nasza trójka chciała wychodzić Adiren stanął i powiedział do lekarza , 

- zważcie ją -  

- odbiło ci palancie - wybuchnęła dziewczyna aż podskoczyłem 

- była wczoraj ważona - zauważyła pielęgniarka 

- zważcie ją - naciskał Adrien 

- co ty robisz Adrien - wrzasnęła dziewczyna, ewidentnie coś ukrywała lub bała się czegoś

- Liliano proszę stanąć na wagę - zadecydował lekarz pokazując wagę w kącie pokoju 

- nie - powiedziała Lily 

- Lily w tej chwili na wagę- warknęła jej mama ewidentnie zdenerwowana 

A dziewczyna przy pomocy pielęgniarki stanęła na wadzę, przy każdym jej kroku bałem się że coś sobie zrobi, mieliśmy wyjść ale wszyscy tak bardzo byli teraz przejęci tym wszystkim, że nikt nawet nie zwracał na nas uwagi 

- 39,9- powiedziała po cichu pielęgniarka a lekarz aż krzyknął 

- jakim cudem wczoraj ważyła prawie 7 kilo więcej ! - krzyczał na pielęgniarkę która tylko kiwała głową na znak że nie ma pojęcia 

- Lila czemu oszukujesz ?- zapytał lekarz - to jest skrajne nie dożywienie - powiedział do mamy Lily i w ostatniej sekundzie zobaczyłem lecącą Lily, nie upadła na ziemię, nawet nie wiem kiedy Dave znalazł się przy niej łapiąc ją, straciła przytomność. 

Położyli ją na łóżku i wyprosili nas na zewnątrz . 

- to jest chore, czemu ona to robi? chce umrzeć?! -warknął Dave na korytarzu

- ona nie wie że jest chora- powiedział Adrien 

- pytał się ktoś ciebie o zdanie - warknął Dave 

- Dave nie potrzebujemy tu jeszcze bójki uspokój się - poprosiłem - jak to nie wie że jest chora? - spytałem Adriena 

-widzi siebie grubą, anoreksja to choroba umysłu- powiedział Adi - ona nie widzi tego że schudła, widzi tylko fałdy tłuszczu, ostatnio spyta 

- myślisz że to nasza wina? - spytałem siadając na ławce 

- myślę że nie mi to oceniać, jednego dnia straciła i miłość i przyjaciół, chciała sobie z tym poradzić sama, chciała się zmienić żeby innii ją lubili powiedział Adrien 

- my ją lubimy - powiedziałem 

- ale ona tego nie wie- powiedział - nie rozumiem was - 

- stary o chuj ci teraz chodzi ! - warknął Dave 

- Dave wyluzuj - powiedziałem - do czego zmierzasz ? - 

- tylko bez urazy, myślę że na nią nie zasługujecie - powiedział - jaki lubi kolor? - zapytał 

nie wiedziałem, Dave chyba też nie 

- a ulubione zajęcie ? - dopytał 

kurwa 

- ulubiona potrawa przed chorobą ? - spytał - ulubiona piosenka? ulubiona pora roku ?, co z was za przyjaciele ? znam ją niecały miesiąc a znam odpowiedzi na wszystkie te pytania, wiecie czemu wy ich nie znacie? bo ona była podporządkowana tej przyjaźni, wy lubiliście chińszczyznę więc ona co sobotę jadła ją z wami, wy lubiliście sport więc ona zaczęła też go lubić, tak bardzo nie chciała was stracić że bała się wypowiadać własne zdanie a nawet własne myśli - powiedział Adrien i odszedł zostawiając nas samych z tysiącem myśli 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro