Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18.

Dni mijały, a ja coraz bardziej zatracałam się w tym wszystkim, przestałam chodzić do szkoły, póki co matka nie zauważyła, ale w końcu zauważy... Krzyczała moja podświadomość. To nie tak, że nie chce iść do szkoły, chce, ale gdy tylko podniose głowę z poduszki od razu muszę ją położyć. Czy w tym domu musi być kurwa tak zimno? Leże w łóżku mając na sobie kilka warst ubrań, a i tak zamarzam, co jest dziwne, bo dopiero zaczęła jesień a w telewizji mówili, że w tym roku jest wyjątkowo ciepła. Akurat!! Kłamcy ! Czemu wszyscy kłamią? Co się ze mną dzieje? Nie zdąrzyłam dłużej się nad tym zastanawiać, Usnęłam.

Miesiąc później

Ian powiedział :

- to dziwne, że mama Lily nas zaprosiła - powiedziałem stojąc już z Dave'm pod domem Lily.
- to na pewno podstęp. Ja i tak jej nie wybaczę- warknął chłopak i nacisneliśmy dzwonek do drzwi.
Otworzyła nam dobrze znana kobieta uśmiechając się do nas
- wejdźcie tylko cicho - powiedziała szepcząc . Zachowywała się dziwnie, bardzo dziwnie. Rozsiedliśmy się w salonie i czekaliśmy na rozwój zdarzeń.
- chodzi o Lily-zaczęła kobieta, była smutna, jej oczy niegdyś niebiesko błyszczące teraz wyglądały jak szara kałuża.
- co z nią? Nie widziałem jej już z miesiąc. Chodzą plotki że zamieszkała u babci to prawda?- zapytałem wprost.
I teraz zobaczyłem łzy w oczach kobiety.
- nie wiem co mam zrobić. Ona jest pełnoletnia, nie chce się leczyć, już tyle lekarzy u niej było. Co mam robić?- i teraz tak po prostu się rozpłakała
- co z Lily?- pierwszy raz odezwał się Dave
- porozmawiajcie z nią- poprosiła kobieta - wtedy zrozumiecie- błagam was-
- co nam nie szkodzi?- spytałem i zaciągnełem Dave na góre pod pokój Lily.
- czekaj - powiedział Dave zanim nacisnełem klamkę
- nie pękaj Dave - i weszliśmy

Zamarłem. Dziewczyna siedziała skulona w rogu łóżka i patrzyła na okno, zauważyła nas ale nawet nie spojrzała. Schudła, tak strasznie schudła. Jest mizerna i blada, włosy niedbale związała w koka i tak siedziała. Miała na sobie kilka par ubrań, a mimo wszystko się trzęsła. Dave był w takim szoku, że nie ruszył się z miejsca. A ja usiadłem na łóżku dziewczyny.
- Lila- nie wiedziałem co jej powiedzieć - co z tobą?- zapytałem. Lecz ona nie zwróciła na nas uwagi.
- prosze cię odezwij się- 
Dziewczyna delikatnie sie  odwróciła i popatrzyła na mnie nieobecnym wzrokiem.
- banda debili- powiedziała cicho lecz i tak usłyszeliśmy.
- co? Czemu to mówisz?-
Wygładała tak jakby mówienie było dla niej trudne.
- jak można jej słuchać- powiedziała, a ja serio się pogubiłem. O czym ona mówi?!
- Lila ktoś zrobił ci krzywdę?- a ona tylko popatrzyła na mnie kpiąco.
- czemu chudniesz?- Dave wreszcie podszedł troche bliżej i od razu musiał wyskoczyć z takim pytaniem. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem wyglądając przy tym troszkę jak chora umysło.
- co z tobą?- zapytałem piorunując wzrokiem Dave'a .
- co ze mną?- powtórza jakby na prawdę nie rozumiała. Nie mogłem zrozumieć jak ona mogła się tak katować.
- po co przyszliście?- przez ułamek sekundy zobaczyłem w niej dawną Lile.
- pogadać, wyjaśnić. Kiedyś byliśmy przyjaciółmi- powiedziałem nie wiedziałem jak mam do niej mówić.
- to przez nas?- Zapytał Dave czy on musi być takim debilem?
- przez was?- zaśmiała się sztucznie . - co przez was?-
- chudniesz, torturujesz się- powiedział Dave
- chudne?- dziewczyna była zdziwiona tak jakby ktoś powiedział jej największe kłamstwo na świecie.
- ile schudłaś?- zapytałem delikatnie
- nie schudłam. No przecież nie mam z czego. Sugerujesz że powinnam się odchudzać?- zapytała i całkowicie wybiła nas z tropu.
- co?! Czy ty jesteś nienormalna?!- warknął Dave
- Dave!!!- warknąłem - nie przeginaj - upomniałem go
Patrzyłam na nich nie wiedząc co mam im powiedzieć. Może prawde? Choć raz powiedz im prawde !! Krzyczało moje sumienie. Matka rano oznajmiła że wujeżdzam na jakąś terapie. Nie wiadomo po co. Dlatego pewnie po nich zadzwoniłam. Westchnęłam głośno i poprawiłam się na miejscu.
- nigdy mie chciałam was zranić- powiedziałam nie patrząc na nich tylko bawiąc się rękawem bluzy
- ale to zrobiłaś!- warknął Dave
- czemu ?- zapytał Ian
I co ja mam im powiedzieć
- nie planowałam tego - powiedziałam
- ale to zrobiłaś ! Ruchałaś się z naszym wrogiem!!- krzyknął Dave
Coooooooooooooo??!?!
- co?- zdziwiłam się- ja z nim nie spałam - powiedziałam - owszem spotykaliśmy się i to tyle - powiedziałam
Nie spała z nim?
- co?- zdziwił się Dave
- czemu nie powiedziałaś nam nigdy że go lubisz? Przecież się  przyjaźniliśmy do licha!- powiedziałem
- najpierw mnie wnerwiał, ciągle pisał, dzwonił, zakradał się do mojego domu przez okno- powiedziala
- włamywał się!?- podniósł głos
- któregoś razu gdy on tu był wy akurat też przyszliście . Na początku mnie szantażował...że wam powie, że sie całowaliśmy. Odepchnełam go ale jednak mnie całkował. Bałam się że wam powie więc się z nim umówiłam.- powiedziała dalej nawet na nas nie patrząc. Dave wreszcie podszedł i również usiadł przy nas na łóżku.
- co dalej?-zapytał Dave
- dalej... Wiecie co było dalej. Obkręcił mnie wokół swojego palca. Były randki, pikniki, kina i klubu, cały ten romantyzm. I nagle gdy odwiózł was do domu i wielokrotnie mi pomógł ...- niedokończyła jeszcze bardziej spuszczając głowę
- podsluchałam jego rozmowę z Matt'em. Chciał mnie rozdziewiczyć i wam powiedzieć. Kolejna zemsta Tyler'a- powiedziała
- trzeba było powiedzieć nam że do niczego nie doszło - powiedziałem
- ja..mnie to nie obchodziło rozumiesz?!chciałam umrzeć! - -zranił cie ale to nie jest powód ...- nie dokończyłem
- kochałam go- powiedziała a ja usłuszałem jak Dave głosno wciągnął powietrze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro