9.
______Sherlock
Mycroft przed sekundą wyszedł z pomieszczenia, w którym obecnie mieszkałem. Podeszłem do okna i usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju. Odwróciłem się i zauważyłem kobietę, dość urodziwa krótkowłosa blondynka, powolnym krokiem skierowała się w moim kierunku.
- Ty nazywasz się Sherlock Holmes - uśmiechnęła się ironicznie.
- Prawdopodobnie to właśnie ja - nie odwzajemniłem uśmiechu.
- Chciałabym Cię bardzo serdecznie zaprosić na ślub. - odwróciła się w kierunku okna.
- Z góry mówię, że nie zaszczycę swoją obecnością.
- John Watson zapewne chciałby, żebyś przyszedł - Na dźwięk wymawianego przez nieznajomą imienia i nazwiska mojego przyjaciela, poczułem coś, czego nigdy w życiu nie udało mi się doświadczyć, to nie było ani przyjemne, ani też nieprzyjemne, to było bardzo dziwnie.
- Przyjdę - uśmiechnąłem się mimowolnie.
Kobieta przedstawiła się jako Mary
Morstan, a nie długo już Mary Watson. Powiedziała mi datę, godzinę i miejsce ślubu i wyszła z pomieszczenia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro