Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5

Pokój wyglądał niecodzienne. Był przystrojony, jakby ktoś wcześniej przygotował go na przyjazd jakiegoś gościa.
Nie robiąc hałasu skierowałem się w stronę drzwi, bezszelestnie je otworzyłem i zobaczyłem stojącego przede mną mojego starszego brata.
- Długo spałeś - Uśmiechnął się.
- Przytyłeś - Uśmiech z jego twarzy zniknął.
- Jak zawsze szczery. - Powolnym krokiem podszedł do łóżka, na którym wcześniej się obudziłem.

Przez chwilę milczałem..
- Mam nadzieję, że drogi pan Watsan, wie, że żyjesz. - odparł.
- No nie do końca. - Sztucznie wyszczerzyłem do niego zęby.
- Twój powrót, bedzie dla niego wielkim szokiem. - mruknął.
- Przyzwyczai się.
- Będzie zły.
- Będzie szczęśliwy, że nie umarłem.
- Wątpię.
- Cisza! - Zza drzwi wyszła kobieta, nie mogłem nazwać, czy była ładna, czy nie. Po prostu była kobietą. - Kochanie, to jest twój sławny braciszek, o którym mi tyle opowiadałeś?
- Mhm - przytaknął.
Popatrzyłem na niego groźnym wzrokiem, a ten tylko się uśmiechnął.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro