Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

Czuje się dziwnie, z niewiadomych powodów. Czuje, że mi czegoś brakuje, nie chodzi tu o rzecz materialną, jak jedzenie lub jakiś przedmiot, tu chodzi o coś bardziej niematerialnego, brakuje mi przyjaciela. Mam na myśli oczywiście Johna. Johna Watsona. 

Przechadzam się bezmyślnie po lesie, po głowie latają mi puste i chaotyczne idee. W leśnej ciszy zaczęło mnie uwierać sumienie: Czemu wybrałem ten sposób, aby uniknąć śmierci moich najbliższych? Niespodziewanie nudną ciszę przerwał zbliżający się niezidentyfikowany odgłos. Nagle z chaszczy wychyliła się dzika świnia.  Nie miałem ochoty na bliższe z nią spotkanie. Błyskawicznie się odwróciłem i zacząłem pędzić przed siebie. Potknąłem się o wystający korzeń i wpadłem do pobliskiego rowu. 

Obudziłem się w pomieszczeniu, którego nie kojarzę. Najprawdopodobniej jestem w nim pierwszy raz w życiu. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro