Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

*

Mullingar, 27 sierpnia 2013

*

     - Ale koniecznie musisz ją ubrać. Wyglądasz pięknie – Georgie reagowała jak zwykle zbyt entuzjastycznie.

 - To tylko zwykła sukienka i nie mam zamiaru jej zakładać – nie jestem dziwką, a ta sukienka zakrywała ledwo moje pośladki.

 - No proszę! Strasznie się zmieniłaś i trzeba to każdemu pokazać.

 - No nie wiem, G. Zastanowię się – postukałam się po brodzie.

     Ponownie przejrzałam się w lustrze. Miałam na sobie białą sukienkę, czerwone szpilki i czerwoną marynarkę, ponieważ miałam wrażenie, że będzie mi zimno. Przechyliłam głowę w lewo i poprawiłam włosy wkładając je za ucho.

 - W sumie mogę tak iść, chyba – pomyślałam głośno.

 - Tak! – Krzyknęła G i objęła mnie. Była niższa ode mnie, może dlatego, że miałam na sobie ponad dziesięciocentymetrowe szpilki. Zachwiałam się lekko, na co obie roześmiałyśmy się głośno.

 - Dobra. Teraz ty się szykuj – szturchnęłam ją lekko w ramię i wyszłam z pokoju  w celu pójścia do kuchni po coś do jedzenia.

     Otworzyłam szafkę i wyjęłam paczkę ciasteczek. Otworzyłam je a opakowanie wyrzuciłam do kosza, tak, że zostały w samym plastikowym pudełeczku. Wzięłam jedno i spokojnie zaczęłam przeżuwać, kiedy do pomieszczenia wpadła Georgina, jak torpeda. Miała na sobie czarną, przylegającą do ciała sukienkę z krótkim rękawem, czarne podarte rajstopy i wysokie szpilki. Na to narzuciła jeszcze tego samego koloru kurtkę skórzaną.

 - No nieźle, nieźle ci powiem. Obrót – nakazałam jej ruchem palca. Wykonała moje polecenie. Wyglądała ostro, zadziornie i odrobinę dziwkarsko, ale przy jej urodzie nie wyglądało to strasznie. Wręcz przeciwnie. Jej brązowe, długie, lekko falowane włosy opadały na plecy. Jeżeli chodzi o makijaż postawiła tylko na delikatne kreski, tusz do rzęs i mocny czerwony akcent – usta. Wyglądała ślicznie.

 - Moja droga Dems, nie obżeraj się, tylko czeka nas PARTY HARDY! Uhuu! I tak już jesteśmy spóźnione.

 - Pamiętaj, że zawsze trzeba się spóźniać odrobinę, żeby było efektownie – podkreśliłam i wzdrygnęłam ramionami.

 - Dobra, łap ciastko i chodź. Zawiozę nas.

     Georgina miała już prawo jazdy. Ja miałam mieć testy w przyszłym miesiącu. Rozmarzyłam się na chwilę o własnym aucie. Jak bardzo chciałam mieć już prawko. No cóż, na pewne rzeczy trzeba zaczekać. W samochodzie włączyłyśmy radio i śpiewałyśmy piosenki, które aktualnie były hitami.

 - „It’s our party we can do what we want to! It’s my mouth I can say what I want to” – krzyczałyśmy, bo śpiewem nazwać tego nie można. Wesołe i gotowe na imprezę dojechałyśmy na miejsce. Okazało się, że był to dom Harry’ego Styles’a. Oznaczało to też, że będzie tam Niall.

 - O matko – wyszeptałam, kiedy zobaczyłam go stojącego na werandzie. – Zapowiada się długa noc.

 - Co mówiłaś? – Zapytała G.

 - Ehm, nic, nic. Wydawało ci się – skłamałam. – Chodźmy już.

     Po wyjściu z samochodu wzięłyśmy się pod rękę i skierowałyśmy w stronę drzwi wejściowych ze spuszczoną głową. Ze środka było już słychać muzykę i wesołe okrzyki. Czułam na nas wzrok Horana. Kiedy spojrzałam w górę napotkałam błękitne oczy mojego byłego przyjaciela.

 - Demi? – Wydusił.

 - Niall.

 - Dawno cię nie widziałem. Zmieniłaś się.

 - O tak ty również – starałam się go ominąć kurczowo trzymając się ramienia Georgie.  Ponownie zagrodził mi drogę.

 - Tęskniłem – stanął przede mną.

 - Yhm, tak nie wątpię – wymruczałam i szybko podeszłam do drzwi.

     Nie oglądałam się do tyłu. Zastanawiałam się, jak wytłumaczyć Georgii zachowanie Nialler’a. Ona nie wiedziała. Nigdy jej nie mówiłam. To za bardzo bolało. Kiedy spojrzałam na nią. Jej mimika twarzy wyrażała jedno: „Co do cholery?”

________________________________________ 

I jak wam się podoba 3?

<3 <3 <3 Macie <3 <3 <3

Jak Wam się podoba teledysk do Story Of My Life?

Przyznam, że ryczałam w kółko i w kółko. 

:'''')

JMSster x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: