Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

IV

IV

To boli.

Tak bardzo, że dziś nie potrafię tam wrócić.

( Napisane na jednej ze ścian przy wejściu do klubowych ubikacji. )

To była impreza, na której Ashton bawił się naprawdę dobrze. Jego uwagę przykuła jedna z dziewczyn – włosy ścięte lekko przed ramiona i blady, ledwo widoczny uśmiech na wargach i jej ruchy. Kocie, dokładne, kuszące go, za każdym razem gdy spojrzał, a kiedy wybrał się za nią, by zaczekać aż wyjdzie z łazienki i poprosić chociaż o jeden taniec znalazł kolejny napis. I ani śladu nieznajomej.

- Kurwa – przeklął pod nosem palcami przeciągając po literach. Co jeśli to była ona? Gdzie teraz pójdzie? I co do jasnej cholery się stało, że nie potrafi tam wrócić? Zamknął oczy uderzając głową o ścianę i zaciskając palcami nasadę nosa. To nie było śmieszne, było daleko od tego słowa.

Chce Ci pomóc.

(Nniżej, napisane drżącą ręką) 

Z tego co mi się zdaje ktoś zastanawiała się czy Ashton odpisze xD więc ma już odpowiedź. :D Odpisał jej. sgiyfsdjf :d Dziękuje za wszystkie komentarze i votes to bardzo poprawia mój rozwalony humor! :) Ciesze się ogromnie, że wam się podoba. Kolejny rozdział/część pojawi się w niedziele! 

Trzymajcie się cieplutko! :)xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro