Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*8*

~Dzień balu~

Jennie
Więc tak... jest dzisiaj piątak, dla niektórych licealistów jeden z najważniejszych dni gdyż mamy dzisiaj bal maturalny, ale niestety nie mogę powiedzieć że cieszę się z tego powodu. W sumie mam to wszystko w dupie. Dlaczego? Poniewż uświadomiłam sobie że będzie to moje ostatnie (nie wliczając pożegnania się z nim na lotnisku) spotkanie z Taehyung przed jego wielką sławą.


Ale dobra niech mi tam będzie narazie wolę przygotować się na ten bal niż rozczulać się nad sobą. Muszę przecież wyjść jakoś do ludzi.


Odrazu po lekcjach moja przyjaciółka Lisa podwiozła mie do domu, ponieważ gdybym miła wracać na pieszo najprawdopodobniej nie zdążyła bym wyrobić się na czas.

***

Pierwsze co zrobiłam po wejściu to prysznic. Następnie poszłam wyczesać i podsuszyć jeszcze mokre włosy. Po "po południowej toalecie" uznałam że jest już najwyższa pora aby zrobić sobie jakiś makijaż. Postawiłam na jasny podkład, beżowe kolory cieni, lekko podmalowałam rzęsy, natomiast usta pomalowałam krwisto czerwoną pomadką.

Założyłam swoją czarną sukienkę oraz wysokie szpilki, po czym poszłam raz jeszcze do łazienki aby zrobić sobie loki. Wróciłam się do swojego pokoju i postanowiłam jeszcze na koniec przejrzeć się w lustrze by obejrzeć końcowy efekt. W sumie myślę że wyglądam ok, ale w końcu nie mnie to oceniać.

Popatrzyłam na zegarek i troche się zdziwiłam. Martwiłam się czy uda mi się wyszukiwać na czas a tu nagle pozostało jeszcze półtorej godziny do przyjścia mojego chłopaka.

***

Tae
Wiem że dziewczyną napewno długo zajmuje przyszykowanie się na różne tego typu imprezy ale mi wystarczyła nie spełna pół godziny by być w pełni wyszykowanym.

Założyłem na siebie garnitur który niedawno kupiłem razem z Jennie. Włosy pozostawiłem w takim stanie w jakim są na codzień. Będąc szczerym nie chciało mi się paprać z jakimś tam żelem czy pianką do włosów ponieważ i tak uważam że lepiej wyglądam bez tego.

Kiedy byłem już w połowie drogi po swoją dziewczynę dostałem SMS-a od mamy:
Synku wiem, że jesteś bardzo podekscytowany tym że spędzisz ten wieczór ze swoją drugą połówką. Ale nie jestem pewa czy bedzie ona zadowolona kiedy przyjedziesz do niej bez bukiecika na rękę.
Fuck mama ma rację muszę sie po niego wrócić nie dość ze Jennie nadal wypomina mi to że często się spóźniam to zaczeła by nazywać mnie zapominalskim.

***

Wysiadam z samochodu i idę po Jennie. Tym razem chyba już niczego nie zapominając. Otwiera mi drzwi i momentalnie zaczynam "ślinić" się na jej widok (patrz zdj. u góry).

Miała na sobie ładną elegancką czarną sukienkę przeciętą lekko w poprzek, która wydatniała tylko jej walory

-Hej Taehyung.-przywitała się ze mną
...
-Halo ziemia do Tae.
Nic nie odpowiadam tylko namiętnie pocałowałem ją w usta.
-Ok. A teraz może byś sie ze mną przywitał ale słowami-zrobiła swoją słodką naburmuszoną minkę.
-Hej kotku. Poprostu jak by to powiedzieć ŁAŁ wyglądasz nieziemsko.
-Dziękuję, ty tesz wyglądasz niczego sobie.-przeleciała mnie wzrokiem od góry do dułu i lekko musneła mój policzek.
-A zapomniał bym...

Jennie
Taehyung poszedł na chwile do samochodu, po czym wyszedł z niego trzymając w ręce średniej wielkości pudełeczko. Otworzył pokrywkę a moim oczom ukazał się czerwony, indentycznego koloru jak moja pomadka bukiecik.
Wziął delikatnie moją rękę po czym ozdobił ją pięknymi kwiatami.

Mniej więcej o godz 21:00 wyszliśmy z mojego domu i ryszyliśmy na bal.



Hejka na wstępie sorki że dopiero teraz to dodaje ale jakoś nie miałam zbytnio czasu. A także przepraszam że jest taki któtki ale myślę że następny rozdział będzie o wiele dłuższy 😉  Czekam na wasze komentarze 😄

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro