*10*
Jennie
Ogólnie rzecz biorąc impreza jednak się udała. Wiem, że napeno dobrze zapamiętam tę chwilę gdyż w sumie jest to jedna z ostatnich chwil jakie spędzam razem z Taehyungiem przed jego wyjazdem.
A jeżeli już o nim mowa trochę mnie zaskoczył tym całym zaproszeniem do jego domu ale przecież nic złego się nie wydarzy.
***
Stoję teraz przed drzwiami prowadzącymi do domu Tae. I wiecie co cykam się. Tak cykam się. Dlaczego? Ponieważ powiedział mi że jego rodzice wyjechali w delegację i wrócą dopiero w środę. Chwila...STOP! Dziewczyno ogarnij się. Jak ma już do czegoś dojść to dojdzie. Pamiętaj to twój chłopak i ty kochasz go.
Taehyung
Wchodzimy do mnie do domu. Pierwsze co robię-wprowadzam Jennie do swojego pokoju.
Widząc że jest roztrzęsiona lekko ujmuje rękami jej szyję i zaczynam namiętnie ją całować.
-Tae...-powiedziała zaniepokojona
-Tak?
-Bo...ja nwm czy jestem na to gotowa-mówi to jednocześnie głeboko patrząc mi się w oczy.
-Skarbie posłuchaj chciałem zrobić to z tobą już od dawna. Powiem więcej marzyłem o tym. Znam cię bardzo dobrze i wiem że martwisz się pewnie tym że robiłem to z wieloma dziewczynami. Ale wiesz dlaczego tyle ich było? Robiłem to po to aby o tobie zapomnieć. A w tym momencie jestem z tobą i wierzę że ty tesz czujesz do mnie to co ja do ciebie. I naprawdę ty tego nie chcesz?
-Sam wiesz, że Chcę ale...
Jennie
-Sam wiesz, że Chcę ale...-nie pozwolił mi dokończyć wypowiedzi, gdyż w dosyć zręcznym ruchu rzucił mnie na łóżko.
I tak uległam mu.
Zanim się spostrzegłam oboje byliśmy już nadzy.
Przez długi czas robił ze mną różne namiętne jak i niegrzeczne rzeczy.
***
I tak o to tym sposobem spędziłam najlepszą noc w swoim życiu.
Siemka po długiej nieobecności 😄
Powiem tyle nie miałam czasu, pomysłu a nawet chęci żeby coś napisać. Ale postaram się to nadrobić.😎
I tak wiem rozdział ktrótki i przesadzony 😑
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro